Skocz do zawartości
Nerwica.com

pytajacy04

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pytajacy04

  1. Witam serdecznie! Piszę, ponieważ mam nadzieję, że ktoś mi poradzi co mam zrobić. Mam 16 lat. Od 2011 roku mam nerwicę lękową. Często boję się, że mam jakąś chorobę i najchętniej poszedłbym do lekarza. Przez ostatnie 3 lata myślałem, że mam jaskrę, problemy z sercem i wiele innych chorób. W poniedziałek 7.04.2014 brałem udział w zajęciach teatralnych w szkole. Podczas jednej z scen w których grałem musiałem zagrać, że upadam na podłogę. Położyłem się na podłogę prawą stroną twarzy. Leżałem około 30 sekund na dość twardej podłodze a następnie znowu wstałem. Kilka minut po tym zdarzeniu zaczęła boleć mnie głowa z prawej strony (na tej stronie również leżałem). Po południu byłem jeszcze w szpitalu z mamą na innym badaniu. Przez ostatnie tygodnie miałem dziwne bóle serca i w szpitalu było robione badanie EKG. Gdy byłem w szpitalu nie bolała mnie głowa i dlatego nie mówiłem nic o tym. Gdy wróciłem do domu głowa znowu zaczęła mnie boleć. Dziś jest wtorek 15.04.2014 a ja w dalszym ciągu odczuwam bóle głowy. W dodatku w poprzednim tygodniu miałem wiele innych objawów. Od wtorku 8.04.2014 codziennie mam uczucie cięzkich nóg. W środę przez pół dnia widziałem, że lewa powieka jest trochę grubsza od prawej. W czwartek wieczorem zaczęła drętwieć mi prawa część twarzy. Drętwienie twarzy przeszło mi dopiero w piątek popołudniu jak wróciłem ze szkoły. W niedzielę drętwienie prawej strony twarzy znów wróciło ale później przeszło. Zauważyłem również, że od niedzieli mam jakby mniej siły w prawej ręce a prawa dłoń częściej robi się zimna. Zauważyłem też, że od tego czasu mam w różnych miejscach po prawej stronie ciała takie dziwne "drgawki". Raz w dłoni, raz na dole pleców. Takie drgawki trwają tylko 2-3 sekundy. Od wczoraj zauważyłem, że jest mi trochę niedobrze w ciągu dnia jak jestem w szkole. Nie wymiotuję, lecz jest mi czasami niedobrze. Powiedziałem o tym mamie, ale ona twierdzi, że znowu sobie coś wymyśliłem. Mama twierdzi, że jak badanie EKG dobrze wyszło i okazało się, że z sercem wszystko w porządku, to teraz wszystkie inne bóle sobie wymyślam. Im więcej jej mówię o moich objawach tym bardziej ona się na mnie denerwuje. Powiedziała, że jak będzie mnie jeszcze przez miesiąc boleć, to wtedy pójdziemy do lekarza. Mojemu tacie udało się ją przekonać, aby pozwoliła mi iść do lekarza. Chciałem pójść dziś, ale okazało się, że nie ma lekarza rodzinnego, bo jest na szkoleniu. Mama powiedziała, że jutro mnie nie zawiezie. Umówiłem się więc na czwartek rano. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Boję się, że zrobił mi się krwiak wtedy podczas tych zajęć i że zostanie wykryty za późno... Z drugiej strony, nigdy nie straciłem przytomności i nie miałem większych problemów z zapamiętaniem informacji. Mieszkam za granicą tylko z mamą i tatą. Cała reszta mojej rodziny mieszka w Polsce. Mam z nimi bardzo dobry kontakt. Mówiłem moim babciom o tych objawach, ale one mówią, że to mi przejdzie i żebym się nie przejmował. Najchętniej zgłosiłbym się teraz do lekarza, który ma dyżur w mojej okolicy, ale mama mi nie pozwala. Nie chcę tego robić, gdy ona się nie zgadza, ponieważ jestem jeszcze niepełnoletni i nie chcę, żeby krzyczała na mnie. Bardzo proszę o poradę. Pozdrawiam!
×