Skocz do zawartości
Nerwica.com

chiringuito

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez chiringuito

  1. Maciek, tak właśnie zrobię. Umówiłem się już na wizytę z hiszpańskim psychiatrą. A wczoraj mialem dodatkowo konsultację online z pychiatrą z Polski. Przepisał mi hydroxyzyne i biotropil. Jak dla mnie rozmowa dość dziwnie przebiegała, raptem 15 min. Nie pytał za dużo , ja też nie zdążyłem wszystkiego powiedzieć. Biotropil nie wiem jak ma mi pomoc. Owszem po pierwszym miesiacu od zapalenia mialem wrazenie ze jestem otepialy a moja pamiec szwankowala , jednak teraz nie jest tak zle i jedynie w sytuacji stresu mam klopoty z pamiecia i koncentracja ( jak na przyklad zaraz po wizycie) Może ktoś powiedzieć coś o tych lekach w takiej kombinacji (biotropil 1-1-0 codziennie , hydro 1-1-1 i potem schodzic o jedna, nastepnie doraznie) . Mam je dostac poczta. Poza tym stwierdzil, ze moge byc uzalezniony i dal mi namiar do psychoterapeuty od uzaleznien rowniez online. Jest to mozliwe? Nie czuje checi zapalanie , wrecz przeciwnie. Ogólnie miałem wrażenie, że mnie nie słuchał. Pozdrawiam , chiringuito
  2. Dzięki za tak szybkie odpowiedzi . Lucja odezwe się do Ciebie. Z psychoterpia może być trudno z racji przebywania za granicą, jednak postaram się jak najszybciej udać do psychiatry i jesli to konieczne wrocic do kraju.. (Na razie rodzina nie wie o tym co mi sie przydarzyło) Jeśli chodzi o lajtowy lek , to jaki on mógłby być? Pozdrawiam chiringuito -- 25 mar 2014, 03:24 -- Jeszcze jedno myslicie, ze diagnoza lekarza specjalisty bedzie utrudniona z racji mojego jezyka hiszpanskiego ( na poziomie b2-c1). Moze lepiej skonsultowac się z psychiatrą - online ale z Polski? Przyznam, że z hiszpańskim psychologiem miałem wrażenie, że nie mogę mu przekazać tyle ile bym chciał, ale może detale nie są aż tak istotne. pozdrawiam
  3. Witam. Prawie dokładnie 2 miesiące zapalilem marihuane ze znajomym, (wczesniej tego nie robilem , kiedys raz sprobowalem ale nie podobalo mi sie wiec tego nie powtarzalem) byla to dosc duza ilosc , zaraz po zapalaniu , nastapily palpitacje serca , wrazenie jakbym byl kompleteni pijany wszystko jakby sie rozmazywalo, stan ten utrzymywal sie 3 godziny. Nastepne 2 dni czulem sie normalnie, 3 dnia nastapilo powtorzenie tego stanu tylko o mniejszym natezenio ale rowniez palpitacje serca i wraznie jakbym byl pijany. Trwalo to tydzien. Przez piewrszy miesiac mialem derealizacje , dziwne stany lekowe itp. Drugi miesiac jest lepiej ale dalej mam nieraz wraznie derealiziacji , oraz co mnie irytuje odczuwam stan nieraz w ktorym nie moge skupic sie na jakiejs czynnosci , bo moja uwaga przeniesiona jest na moja powieki (czyli czynnosc zamykania powiek stala sie jakby warunkowa) oprocz tego w polu widzenia mam latajace muszki/mety przed oczami. Dodam ze przebywam za granica na wymianie studenckiej w hiszpanii , juz tydzien po poszedlem do szpitala , gdzie przepisali mi diazepam i powiedziali ze wszystko samo wroci do normy. 3 tygodnie po bylem juz u uczelnianego psychologa , ktory to samo mi powtarzal zebym sie nie denerwowal i nie nakrecal... no ale juz 2 miesiac mija, dziwne stany sie utrzymuja a mi ciezko zebrac sie do nauki i normalnego funkcjnowania. Prosilbym o pomoc i porade. Co to moze byc? Domyslam sie ze wbrew temu co mowi psycholog powinienem udac sie do psychiatry. Pozdrawiam , chiringuito
×