Skocz do zawartości
Nerwica.com

iza800

Użytkownik
  • Postów

    34
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez iza800

  1. czasem myslę ze lepiej sie utopic niz tak zyc...cale zycie sie asekuruje i...stoje w miejscu a moze gdybym spróbowała to okazalo by sie ze umiem pływac..tylko bardzo trudno jest zdecydowac sie na ten krok..i zyje sobie bezpiecznie w kokonie ale to nie jest zycie to wegetacja

     

    -- Wt lip 12, 2011 11:10 pm --

     

    jezeli nie pojade na wakacje nie bede musiała sie zmagac z okropnym lękiem,dusznosciami,atakami paniki itp.bede siedziała bezpiecznie w domu ale.. znowu ogarnie mnie uczucie przegranej,nudy i monotoni bo ile mozna siedziec w jednym miejscu. po raz kolejny uswiadomie sobie ze moim zyciem rzadzi lęk,to on dyktuje mi co mam robic.. dlatego tak trudno podjac decyzje

  2. chodziłam kiedys na psychoterapie,czytam duzo ksiazek o potedze podswiadomosci,pozytywnym mysleniu itp i wiem ze Twój sposób jest najlepszy na pokonanie lęków ale wymaga ogromnej determinacji i odwagi...mysle sobie czasem ze moje lęki utrzymuja sie dlatego ze przez nie nie zyje tak jak bym chciala i nienawidze siebie za to.uwielbiam dzikie,puste zakątki swiata..,najbardziej fascynuje mnie poznawanie innych kultur..i co z tego skoro pozostaje na czytaniu ksiazek podróżniczych i oglądaniu filmow o tej tematyce .szkoda mi mojego zycia,przecieka mi przez palce a swiat (przyroda krajobrazy,zwierzęta)jest taki fascynujacy,marzy mi sie od lat wyjazd do afryki,przeczytalam na ten temat multum ksiazek i wkurzam sie na siebie ze nie mam takiej odwagi jak Ty-postawic wszystko na jedna karte,zyc pełnia zycia.w dziecinstwie byłam bardzo tłamszona,nie moglam wyrazac swojego zdania,chyba przez to nie rozwinęlo sie moje ego.boje sie ale pojade na wakacje..dziekuje wszystkim za dobre rady i bede wdzieczna za nastepne.przepraszam ze tak duzo napisalam,zwykle jestem skrytym czlowiekiem,izoluje sie od ludzi ale anonimowosc tu troche mi pomaga sie otworzyc..fajnie ze mozna porozmawiac z osabami ktore borykaja sie z podobnymi problemami..

  3. kochani sa wakacje,prosze napiszcie jak sobie radzicie z wyjazdami.co wam pomaga radzic sobie z lekami zwiazanymi z opuszczeniem,oddaleniem sie od domu?w jaki sposób sobie radzicie,czym sie wspieracie,jak sobie pomagacie?bardzo prosze o jakies konkretne rady ktore pomoga mi sie przelamac i pojechac bo inaczej chyba nie dam rady...i bede miec dola a moja rodzina bedzie na mnie wsciekla ze popsulam im wakacje..

  4. wielkimi krokami zbliza sie moj wyjazd na wakacje 400km od BEZPIECZNEGO domu a ja zamiast sie cieszyc czuje lęk- boje się ataku paniki podczas jazdy samochodem,dusznosci ktore mnie mecza poza domem(w domu ich nie mam)i zwiazanych z tym problemów z zasnieciem.boje sie ze umre lub oszaleje...jak sobie poradzic z tymi lękami?martwie sie ze zamiast sie cieszyc bede sie tam zle czula.stresuje mnie nawet to ze w tej miejscowosci do ktorej jade nie ma szpitala.prosze napiszcie jak WY sobie radzicie w takich sytuacjach?a moze lepiej sie poddac i zostac w domu?( w ktorym calkiem niezle sobie radze z nerwiczka)prosze o dobre rady

  5. Czesc!Pisze po raz pierwszy na forum.Na nerwice lekowa choruje juz od kilku lat.Mialam juz chyba wszystkie symptomy tej choroby.Obecnie od ponad tygodnia cierpie na nieustanne dusznosci ktorych sie najbardziej boje.Moze byloby lepiej gdybym brala tabletki,tylko ze ja ...bardzo boje sie skutkow ubocznych psychotropow.Po wzieciu jednej tabletki wydaje sie mi ze umieram.Toleruje tylko benzodiazepiny ale nie zazywam ich bo nie chce sie uzaleznic.Co robic?Bede wdzieczna za kazde wsparcie.Dodam ze czytam ksiazki o pozytywnym mysleniu i stosuje afirmacje ale to pomaga tylko na chwile.Pozrawiam iza

×