Skocz do zawartości
Nerwica.com

pustkowiec

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia pustkowiec

  1. pustkowiec

    Samotność

    mam takie samo zdanie , na ten czas odczuwam szczęście w jakiejś nieobliczalnej setnej dnia kiedy się uśmiecham tak to moja twarz jest jak kamień, łzy to też nie dla mnie, więc na postęp jest miejsce i czas i są chęci a co z tego wyjdzie , nie śmiem stwierdzać ... -- 22 mar 2014, 17:30 -- depresja wywołana jest samotnością musisz się jakoś oszukać jak w środku nie chcesz z nikim rozmawiać i może w końcu ci się to spodoba , nie żebym był jakimś ekspertem w tym , raczej wręcz przeciwnie ale trzymam kciuki za wszystkich którzy zmagają się z tym paskudztwem .
  2. pustkowiec

    Samotność

    Mam podobnie w pracy , chciałbym by nikt i nic nie mówił, czas leci mi wtedy najszybciej w niej(nie wiem dlaczego akurat tak,ale myślę że by mi to najbardziej odpowiadało) ale w normalnej codzienności już jest inaczej chciałbym zupełnie czegoś innego , jest odwrotnie i tutaj i tam , life is bitch, dobra może ja nią jestem i dlatego tak jest jednak akurat te zdanie często mi wchodzi w moje dialogi ze samym sobą -- 22 mar 2014, 16:59 -- próbuje zobaczymy czy się uda walczyć będę z całych sił by w końcu się ośmielić ,a także zmienić swój paskudny charakter(czy charakter można zmienić?, czy tylko go oszukać) w tym roku dostrzegłem pierwszy raz siebie, nie było to wizja z tych pięknych , jednak konieczna by uświadomić sobie błędy przeszłości
  3. pustkowiec

    Samotność

    Gdzieś przeczytałem że najważniejsze to w końcu uświadomić sobie własną winę , kiedyś cały świat był winny nigdy nie winiłem siebie ... flu myslę (..choć nie powinienem...) o tym co mogę zrobić cały czas by się w końcu przełamać , mam nadzieje że teraz może już być tylko lepiej, ale pustka jest strasznie dołująca a z nią ten cholerny niepokój, nadal błądzę ale już choć świadomie.
  4. pustkowiec

    Samotność

    Piątek, czy ktoś z was właśnie ten dzień uznaje za najgorszy w tygodniu ?, weekend dla większości społeczeństwa (tej normalnej) czas spokoju i zabawy , dla mnie dam tutaj jako przykład dzisiejszy dzień; zaczęło się od dość zabieganego ranka -nawet lekko popołudniu jeszcze miałem co robić a najważniejsze mniej czasu na MYŚLI , od pewnego czasu nienawidzę myśleć (dziwne ?) nie koniecznie , dla mnie myślenie to czas największego leku bo własnie wtedy uświadamiam sobie że tylko przez swój charakter jestem tym kim jestem, a nie osobą którą chciałbym być. Wracając do głównego-gównego wątku im póżniej tym gorzej , nie mam co robić ,czym zaprzątnąć czasu byle by leciał, on sam zwalnia nie wiem czy chce mnie jeszcze bardziej upokorzyć ale czuć że wszystko przeciwstawia się i walcze z samym sobą,. Brak przyjaciół,dziewczyny a nawet kolegów..., wolne wieczory to coś czego nie cierpię właśnie teraz czuje jakąś dziwną przeszywającą pustkę, podobnie do czegoś co poprzedza wymioty, lecz ona nie mija ona trwa a z nią ciągły lęk przed tym że nic nie zmienię . W normalnym życiu ludzie myślą że mam wszystko w nosie, a jest wręcz przeciwnie , wszystko wraca do mnie z podwójną mocą której jednak innym nie pokazuje ,nawet nie ma komu, jestem dość młodą osobą ale co to za różnica ... pozdrawiam resztę depresantów, może choć tutaj będe mógł powiedzieć że przynależę
×