Witajcie nerwicowcy.u mnie minęło 9 miesięcy jak zachorowałam na nerwice. Kołatanie serca puls pow 100 drżenie rąk nóg biegunka wymioty osłabienie zawroty głowy do omdlenia.Najlepiej mi było chodzić na czterech. Już rok wcześniej miałam dwa takie podobne atak,ale jakoś dałam radę i myślałam że przejdzie .Po śmierci mojego brata(żołnierz Piotr Nita) to się zaczęło na dobre a ja zostałam sama ,bo to był moj największy przyjaciel. jak bym go miała to na pewno jakoś bym sobie poradziła.I 9miesięcy biorę leki najpierw Seronil teraz Asentra .Po tym pierwszym najpierw było ok choć nie do końca bo miałam sporadycznie zawroty glowy. A teraz sama już nie wiem czuję się tak czasami osłabiona staram się jakoś wziąć w garść z różnym skutkiem. Asentre biorę dopiero miesiąc.Nachodzą mnie takie obawy czy to aby jest nerwica ,a może lekarze źle mnie zdiagnozowali....Proszę WAS o pomoc wiecie coś na temat takich leków; Anofab,Hypedrol?