Skocz do zawartości
Nerwica.com

wichura

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wichura

  1. Rozmawiałem to mowi ze mam sobie robić nadzieję, piękne słowa ale to wszystko się sprowadza do tego samego. Jesli pytam jak ona to widzi, to ona mowi ze nie wie, zmienia temat albo mi każe się wypowiedzieć. Ja potrzebuję bliskości i miłości, nigdy tego nie mialem bo mialem trudne dzieciństwo, bardzo trudne, pełno rozwodów, zmiana krajów i miejsc zamieszkania, ojciec mnie bił i nie moge wytrzymać psychicznie jesli mam czekać np aż jej się zachce spotkać, na prawdę nie daję rady i nie moge przestać o niej myśleć, staram się do niej nie pisać, bo w końcu jesli jej zalezy to sama napisze... Ja nie wiem co robić.
  2. Witam, mam około 17 lat. Poznałem dziewczynę która miała chłopaka na ćwierćmetku, tanczyłem z nią przytulanego, zakochalismy się w sobie, spotkaliśmy się za dwa dni u mnie, pogadaliśmy co zrobić z naszymi uczuciami, na nastepnym spotkaniu przytulalem się z nią około 6 godzin u mnie, na 3 randce spacer, a w walentynki mnie pocałowała, to już po zerwaniu z tamtym chłopakiem z którym była dwa lata i ją nie szanował, problem tkwi w tym ze rzekomo nam na sobie zalezy, tzn ja jestem zakochany w niej bardzo. Mam słabą psychikę i wrażliwą duszę muzyka. Teraz na kazdym spotkaniu lezymy ze sobą, oglądamy film i się całujemy, ale zaczelismy sie lekko kłocić bo wynika to z tego ze mieszkamy 10 km od siebie i np. jeśli ona ma do szkoły na 3 lekcje to woli się wyspać, bo rzekomo kocha spać niż ze mną się spotkać, podkreślam ze mamy jedyną okazje w tygodniu się spotkać na tygodniu, bo w inne dni ona ma naukę tak samo jak ja, a w week gdzies wyjezdza i rzadko kiedy idzie się spotkać i wracając do tematu zatacza się pewien krąg, mianowicie proszę ją o spotkanie, mowi ze woli sie wyspać, to od razu mam łzy w oczach bo ja jesli bym mogl to bym sie cały czas z nią spotykał a ona dla mnie tego nie zrobi, nie wytrzymam bez pisania do niej czy coś, potrzebuję jej bliskości, czułości i zapachu. Wracając do kręgu to mialem na myśli to ze o to ze nie chce jej sie wstać się kłócimy, potem ona mowi ze mnie przeprasza, zaczyna się dobrze, wyznajemy sobie ze tesknimy, wszystko ładnie elegancko, dochodzi do momentu kiedy pytam : to kiedy się widzimy, dostaję odpowiedź ze sie chce wyspać, znowu zaczynam płakać bo jest mi niezmiernie przykro, bo patrzę to na swojej perspektywie co ja bym mogl dla niej zrobić a jej się nie chce nawet wstać, tłumacząc to swoim lenistwem. Kiedyś mielismy zachwiania naszych stosunków, nie byla pewna swoich uczuc, po klotni napisała mi ze nie moze beze mnie zyc, ze mnie kocha, dzisiaj znowu ze nie jest pewna swoich uczuć. Ja potrzebuję miłości, bliskości, jej i nie moge bez niej zyć. Innej dziewczyny dla siebie nie widzę, po prostu popadam w depresję i ostatnio chodzę strasznie załamany.
×