Skocz do zawartości
Nerwica.com

Priezes

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Priezes

  1. Rozmawiałem, z Nią, ale Ona zupełnie tego nie rozumie. Denerwuje się też na mnie jeżeli mówię Jej, że czasem muszę brać lekarstwa. Brałem depakine chrono i anfranil SR 75. Pomaga to na pewien okres czasu, ale później to znowu wraca. W ogóle nie potrafię się cieszyć, we wszystkim widzę problem itd...
  2. Cześć, jestem nowym użytkownikiem tego forum. Ja też cierpie od kilku lat na nerwicę natręctw. Leczyłem się i przerywałem, leczyłem i przerywałem. W okresie jesiennym te myśli się nasilają. Mam ich dużo i na różne tematy. Zaczeło się to u mnie dość wcześnie, bodajże w 5, albo 6 klasie podstawówki, ale nie zwracałem na to uwagi (tzn. radziłem sobie z tym). W 3 klasie liceum, zakochałem się, wtedy dopadły mnie myśli,że mam powołanie i, że będę księdzem, że coś stanie się takiego, że postanowię pójść na księdza i zostawię tamtą dziewczynę. Efekt był taki, że po 16 miesiącach bycia razem, ona odeszła. Po 2 latach chciała wrócić, ale ja się nie zgodziłem (i nie żałuję).Teraz mam już narzeczoną jestem szczęśliwie zakochany ze wzajemnością, ale często wracają do mnie mysli o tamtej pierwszej dziewczynie. Nie chcę o niej myśleć, bo nie potrzebuję tego i niesprawia mi to żadnej przyjemności, wręcz przeciwnie. Te myśli natłaczają się podczas naszych sptokań, podczas zbliżeń. Pomóżcie mi jak mam to w sobie stłumić? Moja narzeczona wie o tym, ale boje się, że pewnego dnia bedzie bardzo zmęczona tym wszystkim i odejdzie. Tym bardziej, że zawsze jak sobie pomyślę coś o ex to od razu mówię o tym mojej dziewczynie, bo mam wrażenie, że jak jej o tym nie powiem, to będę z nią nie szczery. Pomóżcie mi proszę...
  3. Cześć, jestem nowym użytkownikiem tego forum. Ja też cierpie od kilku lat na nerwicę natręctw. Leczyłem się i przerywałem, leczyłem i przerywałem. W okresie jesiennym te myśli się nasilają. Mam ich dużo i na różne tematy. Zaczeło się to u mnie dość wcześnie, bodajże w 5, albo 6 klasie podstawówki, ale nie zwracałem na to uwagi (tzn. radziłem sobie z tym). W 3 klasie liceum, zakochałem się, wtedy dopadły mnie myśli,że mam powołanie i, że będę księdzem, że coś stanie się takiego, że postanowię pójść na księdza i zostawię tamtą dziewczynę. Efekt był taki, że po 16 miesiącach bycia razem, ona odeszła. Po 2 latach chciała wrócić, ale ja się nie zgodziłem (i nie żałuję).Teraz mam już narzeczoną jestem szczęśliwie zakochany ze wzajemnością, ale często wracają do mnie mysli o tamtej pierwszej dziewczynie. Nie chcę o niej myśleć, bo nie potrzebuję tego i niesprawia mi to żadnej przyjemności, wręcz przeciwnie. Te myśli natłaczają się podczas naszych sptokań, podczas zbliżeń. Pomóżcie mi jak mam to w sobie stłumić? Moja narzeczona wie o tym, ale boje się, że pewnego dnia bedzie bardzo zmęczona tym wszystkim i odejdzie. Tym bardziej, że zawsze jak sobie pomyślę coś o ex to od razu mówię o tym mojej dziewczynie, bo mam wrażenie, że jak jej o tym nie powiem, to będę z nią nie szczery. Pomóżcie mi proszę...
×