Od dziecka zawsze kłamałam. Potem mi to przeszło, gdy poszłam do gimnazjum, to nawróciło ze zdwojoną siłą - od tamtej pory tworzyłam sobie liczne konta na portalach randkowych, dla matek, każdych innych portalach "typowe życie dorosłego", podając się za kogoś innego. Dobrze mi z tym. Kiedy ktoś odkryje moje kłamstwo, jest mi przez chwilę głupio, po dniu/dwóch robię to samo od nowa, bo to silniejsze ode mnie.
Zazwyczaj to były małe rzeczy jak, gdzie się urodziłam, czy mam zwierzaka, rodzeństwo - wtedy kłamałam jak najęta, chciałam wydawać się interesująca. Gdy wyczułam, że ktoś jest blisko prawdy, brnęłam w kłamstwo jeszcze głębiej, byleby się nie dowiedział. Potem Internet dodał mi odwagi i - tak jak mówiłam - kłamałam, że mam kilkanaście lat więcej, rodzinę, historię, dziecko, męża, dużo pieniędzy - wszystko! Oczywiście, starałam się zachować to w ramach rzeczywistości i prawdopodobieństwa, ale pewnie gdzieś te ramy po drodze zgubiłam i się nawet nie zorientowałam.
Gdy coś zrobiłam i rodzice się mnie o to pytali, zawsze żeby wyjść na niewinną kłamałam. A potem wmawiałam sobie, że nawet jeśli mi nie uwierzyli i wiedzą, że jestem winna, to nic mi nie zrobią, bo ja zawsze się wszystkiego wypierałam. I nie robili.
Niczego nie chcę powiedzieć rodzicom, ale jeśli będę musiała, zrobię to. U psychologa byłam raz, gdy jeszcze chodziłam do podstawówki i nie stwierdził niczego dziwnego, ale jak mówiłam - wiele się od tamtego czasu zmieniło.
Najsilniejszą moją potrzebą jest bycie dorosłym. Bardzo, ale to bardzo chciałabym mieć męża, dziecko, być w ciąży, mieć pracę, zarabiać, studiować - wszystko, co mogą robić dorośli! Wierzyłam sobie, że nie zrobię niczego głupiego typu nie zajdę specjalnie w ciążę jako nastolatka, ale z każdym dniem to moje "odczepnięcie" jest silniejsze, i już powoli przestaję sobie ufać nawet w tej sprawie.
Ktoś mi powiedział, że normalnym jest chęć bycia kimś innym, ale wiem, że nienormalnym jest przekładanie tego na rzeczywistość jak ja robię przez Internet. Inna osoba doradziła mi, że to mogą być zaburzenia osobowości. Czy to prawda? I co mogę z tym zrobić, co powinnam zrobić?