Witam
Przejde do rzeczy
Moj problem zaczol sie jakies 4-5lat temu kiedy zaobserwowalem ze z moim spostrzeganiem swiata dzieje sie cos nie dobrego,zaczelo sie to stopniowo ale bylo tak ze
na codzien widzialem wszystko jak by po delikatnej dawce alkoholu np.1 piwo.po jakims czasie zaczelo sie najgorsze,na poczatku bardzo zadko w odstepach miesiecznych
np. kosilem trawe kosiarka i gdy zaczelem kosic pod drzewami i spojrzalem na galezie drzew ,,wlaczalo,, sie w moim wzroku widzenie jak by w 3D,(bardzo wyrazne widzenie,szok,goraco,baaaardzo nie przyjemne uczucie,lęki)i utrzymywalo sie okolo godziny,przy czym nie moglem sie wziasc w garsc,powtarzalo i powtarza sie to coraz czesciej,to uczucie...gdy sobie nawet przypominam odechciewa sie zyc,pierwsze moje kontakty z lekarzami w tej sprawie byly takie ze poszedlem do okulisty,okazalo sie ze wszystko ok,drugi okulista i znow wszystko ok.neurolog zlecil badanie rezonansem magnetycznym,ENG, oraz BERA, WSZYSTKO OK,po mocnieszym napadzie widzenia w 3D zona zawiozla mnie na pogotowie,patrzyli na mnie i sugerowali ze w pracy ktos mi cos dodal do picia czy cos w tym stylu(co jest nie mozliwe).lecz pewna pielegniarka zasugerowala nerwice i udanie sie do psychologa.tak tez zrobilem.diagnoza:nerwica lękowa lek mozarin.drugi psycholog:mozarin i afobam.jedynie afobam jako lek dorazny dawal w jakims stopniu ukojenie.tak jest do dzis ale nie moge normalnie funkcjonowac przede wszystkim w pracy.Gdzie jest duzo elementow i szybkich ruchow ktore wywoluja widzenia w 3d oraz leki.dodam jeszcze ze nie moge patrzec na krzaki(duzo elementow),czasami drzewa,w tlumie ludzi to samo.czy to tylko nerwica?czy ktos wie lub mial lub ma taka chorobe?chodzi mi glownie o to zle widzenie w 3D.Bardzo prosze o kontakt,i odpowiedzenie na moj post.prosze wszytkich boje sie ze zostawie w koncu swoja zone i 3 letnia Maje.tak sie nie da zyc.chce byc normalny jak z przed 5 lat.(((((