Chciałabym opisać mój problem tylko nie wiem czy uda mi się bo moja historia z moją depresją jest poplątana.Początki mojej depresji zaczęły się w czerwcu 2009 roku.Poszłam wtedy do lekarza który przepisał mi lek którego nazwy niestety nie pamiętam już.Brałam go może z tydzień i przezstałam.Później było chyba rok przerwy.W 2010 roku objawy ponownie powróciły.Poszłam do lekarza który przepisał mi Rexetin 20 mg.który biorę do dnia dzisiejszego tylko w dawce 30 mg.Jak idę do lekarza to nie wiem dlaczego ale zawsze mówię mu że dobrze czuję się a tak nie jest.Nic mi się nie chce,nie mam siły na nic,nie mam chęci życia.Może dla Kogoś wyda się to dziwne ale przyczyną mojej depresji jest moje dziecko.Jest dzieckiem bardzo niegrzecznym,bardzo absorbującym,nie słucha mnie nic,wyzywa mnie,robi mi na złość,nie zajmie się niczym,non stop marudzi.Ma dopiero 6 lat.Mam wrażenie jakby mi przeszkadzało.Miałam chodzić na terapię ale co mam iść to odmawiam.Proszę pomóżcie mi jakoś bo nie chcę tak żyć,co mam zrobić?.Odp.