Witam opiszę swoją nerwice która zaczęła się po sylwestrze kiedy wypiłem znaczną ilość alko i kiedy już byłem pijany coś mi odwaliło i spróbowałem dopalacz po tamtym wydarzeniu przez 3 noce nie mogłem spać i miałem cały czas ściski w klatce piersiowej i drętwienie kończyń ale zacząłem brać pramolan który mi pomógł spałem normalnie do momentu gdy trafiłem do szpitala bo mialem ostre kłucie w prawym dolnym boku wyniki ekg b.dobre cukier dobry (wczoraj mierzyłem 106) ciśnienie też dobre okazało się że mam zapalenie wyrostka po operacji nie mogłem spać kolejne 3 noce w końcu po powrocie do domu zasnąłem i miałem spokój przez pewien czas ponieważ od 3 tygodni co godzine-dwie muszę chodzić do toalety i oddaje duże ilości moczu ale pije ok 2.5-3l płynów dziennie schudłem 5 kg od czasu pobytu w szpitalu mam co róż skurcze serca i robi mi się słabo jak za szybko wstanę a wczoraj na wieczór jak zwykle brałem sporą porcje swoich leków w tym: hydroksyzynę witaminy i lek na zapalenie pęcherza ale co róż zmieniam od 3 tygodni i guzik dają :/ nast. po 15 minutach próbowałem wziąć żurawinę w kapsułkach i stanęła mi w gardle od wczoraj to popijam wodą jem dużo próbowałem skórką od chleba to przepchać i cały czas to mam taka gula czy coś swędząca co jakiś czas kaszle i odbija mi się z żołądka, dodatkowo jestem przeziębiony bo mam katar czy jest możliwość że kapsułka nie wchłonęła się, jak walczyć z napadami nerwowymi boje się że umre albo się uduszę :/