Witam, Od jakiś 3 miesięcy zauważyłem u siebie dziwne objawy, mianowicie:
Trudności z oddychaniem
Roztrzęsienie
Bóle żeber w okolicy serca
dziwne tiki. np niekontrolowane ataki ruchu podczas oddawania moczu, gdy przypomnę sobie wstydliwą sytuacje z mojego życia także poruszam ciałem w niekontrolowany sposób (nie jest to stałe ale zdarza się często).
Czasem w nocy przed zaśnięciem tzn. jak już prawie zasypiam mam taki trzask w głowie i od razu sie budzę.
Pewnego dnia ni stąd ni zowąd zdrętwiała mi praktycznie cała lewa część ciała, noga, ręką, lewy policzek, a nawet jeżyk ( nie czułem smaku)
Zdarzyło mi sie to pierwszy raz w życiu, niestety nie ostatni bo w ciągu tamtego tygodnia nawracało to z różną siłą kilka razy.
Po jednym z tych "ataków" utraciłem tak jakby trochę czucia w lewym bicepsie tj. nie utraciłem siły i czucia jako takiego, tylko nie potrafię poczuć napięcia w nim tak samo jak w prawym. Aktualnie mam często krótko trwałe drętwienie kończyn i policzka, jak również bóle w okolicach łopatek i barków.
Czytając objawy Stwardnienia rozsianego, byłem przerażony, do moich objawów również poniekąd pasuje borelioza. Stąd moje pytanie czy kotoś z was miał podobne objawy nerwicy? Chodzi mi głównie o tą stałą "utrate czucia" w którejś kończynie(w moim przypadku w lewym przed ramieniu)? Wiem że na podstawie samych objawów opisanych w internecie nie da sie nic wykluczyć ale badania na SM są drogie, a bolerioze wykryć ciężko. A może to coś innego.. Stąd moje pytanie.