Witam wszystkich! pierwszy raz piszę na jakimkolwiek forum i za bardzo nie wiem jak sie tu poruszac, ale najwazniejsze, zeby ktos przeczytal moja wiadomosc:) Z zaburzeniami lękowymi borykam się już długo, jakieś 5, 6 lat a moze i dluzej. Bralam leki, najpierw cipramil, potem anafranil. Pomagaly chociaz to cos ciagle siedzialo we mnie. Na szczescie moglam normalnie zyc, i dawalam rade. Ponad rok temu pozbylam sie lekow i wszystko bylo ok. Do czasu... Niestety to gówno powraca i wlasnie od dwoch tygodni mnie męczy. Nie mogę normalnie żyć, nie mam apetytu, ciągle mam odruch wymiotny, nie chce mi się z nikim gadać, ciągle myślę o tym, jak mnie wszystko przeraża, uczę języka angielskiego na kursach, za każdym razem jak mam tam iść to ryczę!Najchętniej bym to rzuciła ale wiem ze to tylko pogorszy sytuacje! Mama znowu się zamartwia jak mnie widzi, byłam u psychiatry, dostałam zoloft, wczoraj wzielam pierwsza tabletke i wieczorem dopadl mnie znow taki lęk, że nikt i nic nie był w stanie mi pomóc!nie spalam cała noc!!zaczynam od przyszlego tygodnia terapie z psychologiem, napiszcie prosze cos o tym leku i co wam pomaga w takich sytuacjach, jak zyjecie, co na to wasze rodziny, czy znajomi wiedza?jak wasi partnerzy zyciowi?ja sie boje ze moj chlopak sie zmeczy tym i mnie rzuci....pomocy!