Skocz do zawartości
Nerwica.com

watkosia

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia watkosia

  1. nic nie pisałam bo w moim komputerze przegrzały się styki, puścił"dymy" i trzeba go było reanimować , a to trochę trwało! A co do wychodzenia z domu to generalnie chodzi o to żeby się całkiem od świata nie odcinać,bo potem cięęęężko wrócić, a życie toczy się dalej.Trzeba się cieszyć tym co jest TU i TERAZ! Po roku( no może już po 6-ciu miesiącach) zażywania też tak będziesz myśleć
  2. jeżeli chodzi o cital to na początku mnie mdliło,czułam denerwujący ucisk w żołądku.Po jakimś miesiącu ustąpiło.Brałam jeszcze przez pierwsze dwa tygodnie Rudotel,który miał "usuwać" stany lękowe ,może i usuwał, ale generalnie to tylko spać mi się chciało(tzw.syndrom kocykowy-to określenie mojej koleżanki) i miałam ogólny "tumiwisizm" Na obojętność najlepsze są "namolne" Koleżanki przez duże K, które siłą wyciągają człowieka z domu i prowadzą w miejsca zaludnione typu kawiarnia w Galerii albo w Markecie...i ktoś w domu kto przyklaskuje koleżankom i usilnie "zachęca" do wyjścia na zewnątrz,tak usilnie,że dla świętego spokoju wychodzisz (mój "ktoś" to mój mąż,który mi bardzo pomógł kiedy było najgorzej)POWODZENIA
  3. niestety, nie umiem Ci pomóc.Ten lek ma poprawiać samopoczucie a nie powodować lęki.Myślę, że dobrze by było zapytać lekarza.Moja lekarka cierpliwie odpowiada zawsze na wszystkie moje wątpliwości(a mam ich wiele )nawet te, które wydają się głupie, a jeśli Twój lekarz"spuści temat po brzytwie"tzn, że koniecznie trzeba go zmienić!Dodam jeszcze(w razie wątpliwości),że do lekarza chodzę "państwowo" albo jak kto woli na NFZ.... [ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:56 pm ] ...a,jeszcze ten lek... nazywa się MIANSERIN 10mg, i mnie wystarcza pól tabletki na noc, choć lekarka zaleciła jedną, ale wtedy chodzę nieprzytomna przez pół dnia.A nie mogę sobie na to pozwolić, bo do pracy dojeżdżam autem i pracuję przy pieniądzach(portrety na banknotach mi się rozmazują ).
  4. Trudno powiedzieć, bo ja już przed lekami miałam takie "fale lękowe"... Tylko na początku razem z Citalem dostałam taki lek RUDOTEL, który właśnie miał wyeliminować ten lęk wspomóc działanie Citalu.Zażywałam go przez dwa tygodnie 3 razy dziennnie, potem już tylko na noc.Przez te dwa tygodnie tylko spałam(efekt rudotelu)i nie bardzo pamiętam co się dokokoła mnie działo, a potem to już Cital zaczął działać..Przez rok było dobrze, teraz znowu zaczęły powracać lęki, z mniejszym nasileniem ale jednak . Podobno efekt jesiennej szarugi, więc na noc również dostałam "delikatny lek" po którym się WYSYPIAM.To co opisujesz może być efektem ub ocznym leku.Poprostu kołatanie serca.To jest tak serce zaczyna kołatać a Ty podświadomie wpadasz w panikę "co się dzieje?" Spróbuj parę głębokich wdechów żeby się wyciszyć(mnie to pomagało przy takiej nagłej niepotrzebnej fali stresu).Jak się to będzie powtarzało i nie przejdzie to na pewno musisz iść do lekarza, bo może się okazać,że ten lek do Ciebie "nie pasuje"...
  5. Schudałam, ale z nerwów.. Jak zmieniłam pracę na spokojniejszą to mimio,że nadal zażywam to przytyłam.. Ile,?Nie wiem, bo na wszelki wypadek nie wchodzę na wagę , ale w ciuchy nie wchodzę. Autko prowadzić można!!!!!
  6. jeżeli do cialu są dołączone inne leki, to faktycznie lepiej sobie darować.Aefekty uboczne nie pojawiają się od razu.Trzeba na nie trchę poczekać tznjakiś dwa, trzy dni. I z tego co sama doświadczyłam i słyszałam od innych to nie jest to takie nagłe jak omdlenie czy torsje.Tylko z dnia na dzień pomału narasta gniecenie w żołądku,mdłości.. itp(jak by coś więcej to w te pędy do "głowologa" i niech zmienia)POWODZENIA
  7. zażywam od roku-mnie bardzo pomógł.Na początku były problemy żołądkowe, ale przetrwałam.Po jakimś miesiącu zaczęłam odczuwać poprawę.Zażywam rano, więc zdarzało mi się wypić alkohol, ale w niewielkich ilościach(drink,góra dwa, albo piwko), nic niepokojącego się nie działo.Zdecydowanie jednak odradzam próbować na początku(ja odważyłam się dopiero po jakiś czterech miesiącach zażywania),myślę,że najpierw trzeba się dobrze "zaprzyjaźnić" z lekiem...
  8. watkosia

    Depresja a praca

    Leczę się od czterech lat.Też miałam przcę, która wymagała "kreatywnego myślenia", aktywnego kontaktuj z ludźmi, byciw w kilku miejscach naraz itd.... Zmieniłam pracę!!!!Może mniej zarabiam, ale w porównaniu z poprzednią mam święty spokój!!Jak mam gorszy dzień mogę się wogóle się nie oddzywać i skupić się na swoim biurku.
×