Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chrust

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Chrust

  1. Chrust

    Czesc

    U mnie wszyscy chorowali na depresję ale nikt się nie leczył... Czasem niekoniecznie dobrze to się kończyło... Taka sytuacja... A leczenie? Ja właściwie wychodzę z choroby... W każdym radzie pochodzę, popytam, może coś załatwię Dziękuję Ci bardzo, podsunęłaś mi bardzo dobrą myśl
  2. Chrust

    Czesc

    Grupa inwalidzka na depresję/nerwicę? Ty masz takie coś, słyszałaś coś? Jak to załatwić? Ale wiesz, ja się nigdy nie leczyłam, nie brałam żadnych leków, nie mam żadnych dowodów na chorobę... Nie dadzą mi grupy, żadnej renty...
  3. Chrust

    Czesc

    Dzień dobry Ja też dopiero co się tutaj zarejestrowałam Po pierwsze, myślę, że bardzo dobrze zrobiłaś, że się tu zarejestrowałaś. Jeżeli tu jesteś, to najprawdopodobniej jeszcze nie do końca poradziłaś sobie ze sobą, ale jesteś na dobrej drodze, by to zmienić, masz potrzebną do tego siłę, jakieś tam cele i marzenia. Jesteś dobrym przykłądem na to, że jak się chce, to można, pokonałaś bardzo ciężką i wyniszczającą chorobę, dajesz radę na dwóch różnych od siebie kierunkach studiów, co wcale nie jest niczym... Twoja choroba... Już z nią wygrałaś... Czytając Twój post... Wiesz, jestem od Ciebie młodsza (1990) i też przez chorobę zawaliłam szkołę... Zachorowałam mając lat trzynaście... Nie leczyłam się, nie miałam na to środków, rodzice się mną nie interesowali, takie tam... W każdym razie, w tym roku kończę liceum... Na studia się raczej nie nadaję, zastanawiam się, jak napiszę maturę... Przez chorobę mam ogromne problemy z pamięcią, z przyswajaniem materiału... Nie rozumiem też przedmiotów ścisłych... Do tej pory pracowałam tylko dorywczo, na czarno... Też przez mój stan psychiczny, przez godziny w szkole, które niekoniecznie odpowiadałyby pracodawcom, przez materiał do ogarnięcia... Tak sobie żyję... Martwię się o emeryturę... W maju będę szukać pracy, martwię się, że żadnej nie dostanę... Ty już pewnie pracowałaś? Oficjalnie? Jeżeli tak, to masz kolejny powód do zadowolenia z siebie. Pokonałaś tyle problemów, z którymi nie dają sobie rady inni ludzie, na tą chwilę powinnaś być z siebie naprawdę dumna. Jesteś już na końcu drogi. Już nie dświadczysz cierpienia, przynajmniej nie doświadczyś cierpienia ogromnego, bo masz już to wszystko za sobą. Jeżeli nawet nie pracowałaś... Masz studia. To bardzo dużo. Myślę, że jesteś bardzo wartościową osobą. Niekoniecznie przez chorobę, chociaż ona pewnie bardzo dużo Ci dała. "Generalnie jest już okej", sama to przyznajesz, wiesz, że Twoje życie toczy się w odpowiednim kierunku i że to właśnie Ty nadajesz mu ten tor... Masz jeszcze chwile wątpliwości, ale jest już ich coraz mniej... W końcu całkowicie znikną i wtedy będziesz mogła odetchnąć pełną piersią... Uważam, że to wspaniałe... A jak żyjesz na przestrzeni towarzyskiej? Przepraszam, że o to pytam, ale bezpiecznie jest mieć kogoś zaufanego. Nie musisz odpowiadać. Nawet, jeżeli nie masz nikogo... Powinnaś otaczać się życzliwymi ludźmi... W końcu się ktoś nowy nawinie Nie wiem, czy będę dla Ciebie odpowiednim kompanem do rozmowy, ale zawsze bardzo chętnie z Tobą popiszę... Trzymam za Ciebie kciuki, bo to zawsze się przydaje, bardzo życzę Ci szczęścia, zdrowia, i dobrych chwil na Forum
  4. Chrust

    Cześć

    Oj, chciałabym, jak czytam tak forum, widzę, że ludzie mają poważne problemy, moje może są niewielkie, ale dla mnie zdają się ogromne, dlatego też pewnie, że są długotrwałe, zakorzenione w głowie, Dziękuję ci za przywitanie Bree
  5. Chrust

    Cześć

    Witam, może od początku, dlaczego się tutaj zarejestrowałam, oczywiście, jestem chora, zmagam się z chorobą już kilka ładnych lat, ostatnio nie mogę ze sobą wytrzymać, Nazywam to chorobą, nawet nie wiem, czy to bardziej nerwica czy depresja, nigdy się nie leczyłam, oczywiście, z kilku powodów, Na zewnątrz wszystko jest ze mną w porządku, nie pokazuję po sobie tego, że coś mi dolega, w środku cały czas mnie nosi, Dla sprecyzowania, nigdy wcześniej nie czytałam tego forum, ale mam nadzieję, że okaże się mi pomocne, zarejestrowałam się pod wpływem chwili, nasilenia niepokoju, nie wiem, jak długo tu zostanę, nie chciałabym uciekać, Moje życie potoczyło się w bardzo złym kierunku, teoretycznie, nic wielkiego się w nim nie dzieje i nic jeszcze nie jest przekreślone, chociaż, oczywiście, ja myślę inaczej,
×