Witam. Od jakiegoś czasu zmagam się z nerwicą natręctw i nerwicą lękową. Zaczęło się od obrazów i projekcji dotyczących krzywdzenia i zabijania nożem bliskich zwłaszcza rodziców. Przez pierwsze dwa tygodnie myślałem tylko o tym jak bardzo się boję żeby ich nie skrzywdzić. Jakiś czas pózniej doszedł lęk przed diabłem i złymi pokusami. Najgorsze jest to że te natręctwa przerażają mnie i w sumie to sam już nie wiem czy to natręctwa/lęki czy urojenia, czy ciepię na nerwicę czy na schizofrenię. Od kilku dni często w pojawia się myśl że jestem opętany i kuszony do złego ale próbuję to uznać za absurd i przechodzi, jednak te myśli zaczynają do mnie powracać co jakiś czas i znowu pojawia się paniczny lęk czy aby na pewno wszystko ze mną jest ok? Byłem u psychiatry ta postawiła diagnozę - Zaburzenia nerwicowe i przepisała mi lek o nazwie Zotral, niebawem idę na pierwszą terapię i nie wiem czego mogę się spodziewać. Czy ktoś miał podobny problem?