Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dusiaa

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Dusiaa

  1. Dzięki Agusia :) punkt e już realizuję :) jeśli chodzi o te hasła to On od zawsze nie lubił kontroli, tylko ładne parę lat temu znałam wszystko. I też dziwne wydaje mi się że facet który nie ma nic do ukrycia nie chce tego hasła udostępnić, tłumacząc się że jeśli mówi że nie to ma być nie. Nie chce stawiać sprawy na ostrzu noża bo u mnie zawsze kończy się to płaczem i nerwami. Schudłam już 5 kg Ja mam taki mały plan żeby trochę wzbudzić w nim zazdrość. Może to trochę wzmocni jego myślenie właśnie tym żeby się dobrze ubrać, pomalować, zadbać o siebie. On wie że jestem kobietą atrakcyjną. Przyznał że jeśli będzie między nami normalnie to on nie będzie miał powodu do tego aby szukać szczęścia gdzie indziej. Temperatura w związku się odrodziła po tym całym zajściu, częściej się kochamy i to bardziej fantazyjnie. Tylko jak tą miłość znów odzyskać...
  2. Witaj, po przeczytaniu Twojego posta mogę powiedzieć że duża większość mężczyzn ogląda inne kobiety. To wynika z ich seksualności. Myślę że nie powinnaś być o to zazdrosna. Takiej kobiety z internetu to raczej nie dotknie, ani nawet nie porozmawia. Nie ma się co dołować. Pogadaj z nim o swoich obawach. Jeśli Cię kocha to postara się pomóc i rozwiać wątpliwości. Głowa do góry !
  3. Witam serdecznie, nie ukrywam iż bardzo liczę na jakąś pomoc ze strony psychologa. Opiszę w czym jest problem. 9 lat temu poznałam mojego obecnego Męża. W 2009 roku wzięliśmy ślub. Mamy 4 letniego Synka. W listopadzie ubiegłego roku, przyłapałam Męża na tym iż koresponduje ze swoją byłą. Były to korespondencje głównie przez facebook. W tych korespondencjach ta dziewczyna pisała o tym jak go bardzo kocha, że nie przestała o nim myśleć itd. On jakoś nie " wylewał się " z uczuciami. Rozmowy o życiu codziennym itd. Według Męża te " rozmowy" trwały około 1,5 mc. Gdy zapytałam Męża czy doszło do zdrady fizycznej powiedział że nie. Nie wiem czemu ale ufam mu w tej kwestii. ( Mąż nie wychodzi nigdzie sam, po pracy wraca do domu). Po rozmowie podjęliśmy decyzję iż dalej będziemy rodziną. Jednak nasze relacje do tego czasu nie były zbyt dobre. Mąż miał problemy z pracą i nadużywał alkoholu. Ja zajmuję się wychowaniem naszego Syna, i jestem człowiekiem który nie umie, nie krzyczeć. W momencie jakiejś rozmowy, gdy nie mam siły przebicia po prostu krzyczę. Często też zdarza się to przy różnych sytuacjach związanych z opieką nad dzieckiem, czasem i do dziecka krzyczę gdy nie robi czegoś tak jak chcę. Przyznam iż nie jestem człowiekiem łatwym do współżycia. Lubie kiedy wszystko idzie po mojej myśli. Oprócz tego staram się być dobrą gospodynią, sprzątam, gotuję itd. Wieloma sytuacjami domowymi jestem po prostu zmęczona, co odbija się też na naszym związku. Nasze kłótnie są bardzo ostre, padają bardzo ciężkie słowa z obu stron. Wiele rzeczy sobie wyrzucamy. I są dość częste. Bardzo ta cała sytuacja mnie zraniła, popadłam w jakąś depresję. Codziennie od tamtej pory walczę ze swoją podświadomością. Mąż twierdzi że sama siebie dołuję. Zapewnia że z nią nie piszę ale tylko słowami. Od tamtej pory nasze relacje poprawiły się w pewien sposób choć nadal niekiedy nie umiem się opanować i nie krzyczeć. Mąż nie znosi tego kiedy krzyczę i w momencie kiedy podnoszę głos, zaraz jest kłótnia. Od tamtej pory za każdym razem kiedy widzę Męża z telefonem w ręku myślę że do niej pisze. Na moją prośbę zablokował jej konto na facebook choć jakoś specjalnie sam nie chciał ani do niej napisać że kończy znajomość ani jej konta zablokować. Doszło do tego że napisałam z jego konta do niej wiadomość ale później był zły na mnie. Sama też ze swojego konta napisałam jej co myślę na ten temat. Wiem że wymienili się zdjęciami przez email. Moja obawa o to że z nią nadal pisze jest tak wielka że paraliżuje normalne życie. Co jakiś czas sprawdzam telefon Męża choć np. do maila nie mam dostępu ze względu na brak hasła i nic od tamtej pory nie znalazłam. Ale martwią mnie sytuacje kiedy w historii otwieranych stron widzę np. skype lub app ( to komunikatory) O wszystko jestem podejrzliwa, nerwy biorą mi górę i sama już nie wiem czy sobie wmawiam różne historie do głowy czy tak na prawdę nie mam się czym denerwować. Kiedy poprosiłam Męża o to żeby pokazał mi swoją skrzynkę email to nakrzyczał na mnie, że nie mam go sprawdzać. I ostatecznie było tak że wyszedł z psem na dwór i później widziałam w historii że wchodził na email. A jak zadałam mu pytanie otwarcie po co tam wszedł, dałam mu do zrozumienia że pewnie po to by skasować wiadomości itd to powiedział że wszedł po to by się upewnić że tam nic po kontakcie z nią nie zostało żeby mu wywodów nie robiła że tam np. byłby jakiś email. Zachowanie Męza nie kiedy nie daje mi poczucia że nie mam się czego obawiać. Przy okazji blokowania jej konta mówił że jeśli będzie chciał z nią pisać to i tak będzie pisał.Niby mówi że kocha ale w momencie jakiś nieporozumień to daje nam tylko 50% na przetrwanie i podkreśla to że gdyby nie dziecko to pewnie nie bylibyśmy już razem. Nie wiem co robić. Czuję się bardzo nieszczęśliwa, bez wartości. Często się dołuję. Biorę nawet tabletki uspokajające w chwilach kiedy już sobie nie radzę. Błagam o pomoc bo te myśli w głowie zabierają mi normalne życie. Kocham Męża, wiem że on też coś czuje do mnie choć żadko mówi że mnie kocha. Wiele razy dawaliśmy sobie ostatnie szanse ale i tak było jak zawsze, jego picie moje krzyki. Chcę tworzyć z Nim rodzinę ale po prostu nie potrafie nie myśleć o tym że On z nią pisał. Kiedy mówię o obawach mężowi to on trochę to bagatelizuje, mówi w prawdzie że z nią nie pisze i że mam się nie bać ale jak to zrobić skoro zwiódł już moje zaufanie. Nie wiem czego mam oczekiwać od niego. Zdaje sobie sprawę że przez kłótnie Mąż mógł przestać aż tak kochać, mniej mu zależy i może to było powodem dla którego napisał do niej. Może szukał jakiegoś psychicznego wsparcia. Nie wiem. PROSZĘ O POMOC !!
×