U mnie depresja zaczęła się od sytuacji nerwowych, skumulowały się dość poważne problemy, jeden za drugim, żyłam na skraju wyczerpania nerwowego, nie mogłam jeść, spać itd. Gdy już wszystko zaczęło wracać do normy, sytuacje się uspokoiły, ja zaczęłam z dnia na dzień słabnąć, mogłam spać cały dzień a i tak byłam zmęczona, nie chciałam z nikim rozmawiać, zaczęłam unikać ludzi, telefonów itd. Myślałam że jak odpocznę to będzie ok. Ale wcale nie. robiłam badania, ok. Wyszło zapalenie tarczycy i objawy depresji. Psychiatra powiedział mi ze to jest z powodu nerwów, niestety sytuacje życiowe prowadza do niektórych chorób. Depresje ma każdy z nas, ale potrzeba innych bodźców, wyzwalaczy, tzw. kopa i deprecha uaktywnia się. Faktycznie po efektinie czuje się lepiej, uspokoił mnie szybko. Męczą mnie tylko nieraz silne bóle głowy, biorę apap jeden drugi, i tak dwa trzy dni........ nie raz brakuje mi słów trudno mi się wysłowić i skoncentrować. Ale brakowało mi zawsze takiego spokoju i wyciszenia.
Pozdrawiam wszystkich.