Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sypki21

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sypki21

  1. Dziękuję wam :) mam nadzieję że wraz ze spadkiem napięcia "sesyjnego" to minie bo był to dla mnie kolejny powód do zmartwień więc to trochę błędne koło No niestety Sandy terminy gonią więc czasami zostaje tylko nauka w nocy :/
  2. Mam praktycznie dokładnie to samo. Od ok. 2 lat i do tej pory nie wiem co to jest. Tyle że u mnie to jest jakby falowe, bywają momenty że jest dobrze ale głównie czuję się dokładnie jak Ty. Życzę wytrwałości!
  3. Witam wszystkich forumowiczów :) Z góry przepraszam jeżeli wybrałem zły dział na ten temat jednak jestem tutaj nowy i proszę o wyrozumiałość. Na początek kilka słów o sobie. Mam prawie 21 lat, o pół roku studiuje na Politechnice, co się wiąże z tym że mieszkam ok 80 km od domu. Ostatnich kilka tygodni jest dla mnie nad wyraz stresujących gdyż zbliża się sesja, a tu jeszcze sporo zaliczeń i stres nie opuszcza mnie nawet na krok... zdarzyło mi się ostatnio zawalić kilka nocy na nauce i troszkę gorzej się odżywiać (co wynika z ograniczonej ilości wolnego czasu). Ostatnio borykam się z nieciekawym problemem a dokładniej jak w temacie zdarza mi się krzyczeć bądź mówić przez sen. Jest to o tyle dla mnie dziwne bo nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło. Za pierwszym razem gdy mi się to przytrafiło krzyczałem tak głośno że obudziłem nie tylko swojego współlokatora ale również sąsiadów z pokoju obok. O ile dobrze pamiętam mój sen to ten krzyk wynikł z jakiegoś snu (koszmaru) który w sumie nie był zbyt straszny. Następnego dnia w nocy nie zbudziłem się, lecz nie obyło się bez "nocnej rozmowy", gdy się obudziłem mój współlokator powiedział że krzyczałem po cichu "nieee". Nie pamiętam co mi się śniło i nie mam pojęcia dlaczego tak pokrzykiwałem Tak mi się zdarzyło ze 3 razy w przeciągu ostatniego tygodnia, i proszę was o jakieś informacje z czego to może wynikać? Czy ze stresu związanego ze zbliżającą się sesją? czy to coś innego? Czy powinienem się tym martwić czy może poczekać jak się "sytuacja będzie rozwijać"?
×