Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sandy-B

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Sandy-B

  1. Sandy-B

    Cześć ;)

    Z jednej strony dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyną osobą z takimi problemami a z drugiej szkoda, że ktoś inny też przez takie coś przechodzi Masz zamiar kiedyś zdawać maturę? Nawzajem
  2. Sandy-B

    [Białystok]

    Ja prawdopodobnie w maju zacznę terapię grupową na Leszczynowej. Nie wiem jak to będzie, jeszcze nigdy w takim czymś nie uczestniczyłam, na dodatek będę musiała przeprowadzić się do Białego na trzy miesiące i radzić tu sobie całkiem sama
  3. Sandy-B

    Moje foteczki

    Naprawdę świetne zdjęcia
  4. Sandy-B

    Cześć ;)

    Fotografujesz tylko dla przyjemności czy jesteś zawodowym fotografem? Umieszczasz swoje zdjęcia w internecie? Zobaczymy jak będzie u mnie. Mam nadzieję, że choć trochę mi to pomoże i tak jak Twoja mama, kogoś poznam. Na pewno jest lepiej niż było kiedyś, ale jeszcze muszę nad sobą popracować. Dziękuję za wsparcie
  5. Ja też miałam coś podobnego. Zaczęło się, kiedy zdawałam maturę dwa lata temu i dopiero niedawno trochę ustało. Prawie każdej nocy budziłam się z krzykiem bo miałam wrażenie, że się duszę albo dławię i zaraz umrę. Teraz też się budzę, ale już nie krzyczę i nie dzieje się nic niepokojącego. Co prawda nie jestem specjalistką, ale to najprawdopodobniej stres. Mi pomogła psychoterapia, po niej jestem spokojniejsza i mniej zestresowana. Poczekaj aż sytuacja zacznie się rozwijać i jeśli ten stan dalej będzie się utrzymywał, to możesz iść do psychologa lub zastosować jakieś techniki relaksacyjne. Spróbuj też lepiej się odżywiać i nie zarywać nocy, podobno nocna nauka nie przynosi korzyści, a raczej szkodzi Powodzenia na sesji
  6. Sandy-B

    Cześć ;)

    Fajnie, że masz swoją pasję Ja nie jeżdżę wyczynowo, ale lubię się przejechać tak dla relaksu. Mam nadzieję, że tyłek już Cię nie boli
  7. Sandy-B

    Cześć ;)

    Dziękuję za miłe słowa i też Wam życzę, żebyście pokonali swoje trudności Zawsze lubiłam języki obce, dwa lata temu przez pewien okres uczyłam się fińskiego, ale niestety straciłam motywację, na dodatek tego języka jest trudno uczyć się samemu. Może za jakiś czas znów wróci mi chęć do nauki Oprócz tego lubię słuchać muzyki, jeździć na rowerze, czytać książki, dużą radość sprawia mi przebywanie ze zwierzętami, w sumie nic specjalnego, może jeszcze by się coś znalazło ale na razie nic więcej nie przychodzi mi do głowy.
  8. Sandy-B

    Cześć ;)

    Cześć wszystkim, nazywam się Julita i mam 20 lat. To forum przeglądam od kilku miesięcy, ale dopiero teraz zdecydowałam się zarejestrować. Zmagam się z nerwicą lękową, która zaczęła się rozwijać pod koniec podstawówki i do teraz zatruwa mi życie. Stresują mnie ludzie, spotkania z nimi, mam wrażenie, że inni uważają mnie za dziwaka, za osobę gorszą, że czują do mnie niechęć i krzywo na mnie patrzą na dodatek jestem nadwrażliwa i praktycznie wszystko biorę do siebie. Od połowy czwartej klasy do końca gimnazjum rówieśnicy gnębili mnie psychicznie za to, że byłam nieśmiała i nie umiałam się obronić przed ich docinkami. W liceum było już dużo lepiej: milsi ludzie, nikt mi nie dokuczał, miałam dwie koleżanki, z którymi się trzymałam i chociaż większość mojej klasy nie zwracała na mnie większej uwagi, bo zawsze stałam na uboczu, to byłam zadowolona, że przynajmniej nie słyszę od nikogo raniących słów. W 2012 zdałam maturę i skończyłam szkołę, potem poszłam na studia, z których zrezygnowałam, przez kilka miesięcy siedziałam w domu, potem załapałam się na staż, po stażu zaczęłam naukę w szkole policealnej, z której też po pewnym czasie zrezygnowałam. Teraz sama nie wiem, co chcę robić w życiu, na jakim kierunku studiować, mam wrażenie, że nic mnie nie interesuje, żyję sobie z dnia na dzień bez żadnego celu. Boję się dorosłości, samodzielnego życia i tego, że kiedyś zostanę sama, bez bliskich osób . Czuję się samotna, nie mam żadnych koleżanek, te z liceum poszły na studia i teraz praktycznie nie mam z nimi kontaktu. Rzadko wychodzę z domu, z resztą mieszkam w malutkim miasteczku i tu nie ma gdzie wyjść, chyba że miałabym się szwędać po ulicach. Od czterech miesięcy chodzę na terapię, na razie postęp jest niewielki, ale staram się nad sobą pracować, mimo że jest mi ciężko. Niedawno terapeutka zaproponowała mi terapię grupową, co prawda boję się jak to będzie, ale chcę spróbować przezwyciężyć swój lęk. Mam nadzieję, że kiedyś wyjdę z tego bagna i zacznę normalne życie To, że jestem w stanie pisać na forum, to dla mnie duży krok, bo jeszcze pół roku temu raczej bym tego nie zrobiła, będę starała się tu udzielać w miarę moich możliwości. Dziękuję, jeśli ktoś to wszystko przeczytał
×