Moje problemy zaczęły się odkąd skończyłam gimnazjum. W starej szkole byłam szczęśliwa.. mnóstwo przyjaciół, nie było takiego dnia żebym się nie śmiała albo nudziła. Tam się zakochałam i to bardzo mocno bo trzyma mnie do teraz. W tej chwili szkoła wyższa, nie potrafię się przystosować do innego otoczenia. Straciłam kontakt ze starymi znajomymi. Chłopak zostawił mnie dla innej dziewczyny o wiele ładniejszej.. ale po mimo tego wciąż się z nim spotykałam. Jemu zależało tylko na jednym a ja byłam na każde jego zawołanie.. miłość mnie oślepiła. Do tego dochodzą problemy z rodzicami.. wiecznie mają jakieś ale, nie potrafie z nimi szczerze rozmawiać.. nie da się. Każda rozmowa z nimi to jedno wielkie kłamstwo. Nie dawno zauroczyłam się innym chłopakiem, miałam nadzieje ze cos z tego bd i że wkoncu zapomne o tamtym.. no ale kolejny się zabawił a najgorsze jest to że teraz chodzi z moją siostrą. Nic mi nie wychodzi ostatanio. Jak kiedyś byłam szcześliwa zakochana, odważna pewna siebie i miałam wszystko o czym marzyłam tak teraz jest zupełnie przeciwnie. Najgorsze jest to że dalej kocham tego chłopaka z gimnzajum.. a miłość bez wzajemności jest najgorszym cierpieniem. Coraz cześciej myśle o śmierci.. Posze o rady.. jak to zmienić żeby było tak jak kiedyś?