Skocz do zawartości
Nerwica.com

zmerfetka

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zmerfetka

  1. Intel, przeczytałam książkę i jestem pod wrażeniem. Pod ogromnym wrażeniem Twojej szczerości i otwartości. Świetna sprawa . A lektura faktycznie mocna. Sama mam podejrzenie ChAD (tzn nie tylko ja podejrzewam, ale psychiatra też), czekam na diagnozę. Czuję się podobnie jak Ty, ale już na ostatnich stronach książki, kiedy dzięki lekom choroba trochę odpuściła, tylko fazy trwają kilka tygodni, a nie dni. Dla mnie ten stan jest trudny i ta huśtawka nieznosna, a dla Ciebie to już jest poprawa... Cóż mogę napisać... Współczuję. Szczerze i od serca, tak jak tylko ChADowiec może współczuć i rozumieć ChADowca. Odnośnie przyszłości i wyroku... Trzymam kciuki. Ale nie będę Ci wciskać kitu, że wszystko będzie dobrze, bo wiadomo, że takie gadanie tylko wku*wia. Intel, respect i trzymam kciuki.
  2. Nawet jeśli to miał być tylko żart, to i tak świadczy to o kompletnym nierozumieniu choroby... Współczuję, że trafiłeś na takiego "psychologa"
  3. To świetnie, że to Ci pomogło. Ja też uwielbiam lektury na temat rozwoju osobistego. Jednak nie wiedzieć kiedy, ta motywacja pochodząca z tego typu książek i poradników, czy inspirujących ludzi, u mnie bardzo szybko prowadzi do hipo A ja nawet tego nie zauważam... Dopiero po kilku tygodniach/miesiącach, patrząc wstecz Dziś dopiero wyszłam (albo jeszcze wychodzę?) z 3-4 tygodniowego dołka. Masakra. A wcześniej była właśnie taka hipo, która sprytnie podszywała się pod motywację i dążenie do samorozwoju... Na początku było fajnie, jak to w hipo, ale ten dołek nie był tego wart. Teraz boję się sięgnąć po jakąkolwiek książkę o rozwoju. Boję się powtórki.
  4. ja również chętnie przeczytam
  5. Tak jak pisałam epizody manii (licząc tylko te duże, ewidentne) miałam przynajmniej 3 w ciągu ostatnich kilku lat. Ten "szczyt", gdy tracę nad sobą kontrolę jakbym była pijana trwa kilka godzin. Ale "dziwne" samopoczucie trwa jakiś czas wcześniej (ciężko mi określić jaki czas, bo nigdzie tego nie zapisywałam). Drażliwa jestem zazwyczaj, a w maniach jeszcze bardziej... + wzrasta bezczelna pewność siebie i chamskie komentarze do innych, czyli agresja głównie słowna. Nie pisałam tego i nie skupiałam się na tym w moich analizach, bo nie wiedziałam, że to też objaw... Kilka razy miałam napad agresji, taki niekontrolowany, zaatakowałam osobę mi najbliższą...popychanie, łapanie za gardło i ta przeogromna chęć zrobienia autentycznej krzywdy , ale to trwało tylko kilka minut (chociaż poprzedzone jakimśtam czasem "dziwnego" samopoczucia). Potem ochłonięcie i znów pytania: Dlaczego? Dlatego ja tak się zachowałam? Przecież ja się tak nie zachowuję! Zupełnie jakby coś mnie zamroczyło na te kilka minut... A depresje? Hmmm nie wiem... Jak jest tak mocno, mocno źle, to tracę poczucie czasu, patrząc potem w przeszłość nie potrafię określić, czy trwało to tydzień, czy miesiąc albo dłużej, widzę to jako dużą, beznadziejną, jednolitą plamę. Mało szczegółów pamiętam z takich "nastrojów", nie mam żadnych zapisków, więc ciężko mi powiedzieć dokładnie jakie miałam objawy i ile to czasu trwało. Pamiętam to poczucie, że gdyby oddychanie wymagało siły woli, to przestałabym oddychać... Kompletna apatia. I zupełna, zupełna pustka w środku. Czułam się jak pusta skorupa, która musi chociaż sprawiać pozory, że jeszcze funkcjonuje w społeczeństwie... Co było piekielnie trudne, bo ta pustka zżerała od środka... Masz na myśli jakieś konkretne? Małe sprostowanie: Lekarka nie postawiła żadnej diagnozy. Przez całą wizytę skupiała się na zapisywaniu tego, co mówię, nawet zbytnio na mnie nie patrzyła... Na moje pytanie, czy sądzi, że to może być ChAD albo borderline powiedziała, że nie wyklucza żadnego (bardziej podejrzewa przebieg borderline z maniami), ale do postawienia diagnozy nie wystarczy jedna wizyta. Dlatego wypisała mi skierowanie na diagnozę psychologiczną i na skierowaniu napisała coś w stylu "Obserwacja pod kątem ChAD, Borderline". Gdyby dopisała tam cokolwiek od siebie, jakieś trzecie podejrzenie, to byłoby OK, miałabym wrażenie, że podeszła do mnie poważnie. A w tej sytuacji obawiam się, że podeszła tak: Chcesz się dowiedzieć, czy masz jedno albo drugie, to się dowiesz, ale więcej nie bo i po co. A odnośnie leków: Przepisała Absenor i stwierdziła, że jak to ChAD, to jego branie będzie konieczne, a jak Borderline, to tylko wspomagająco/doraźnie. Wahałam się, czy zacząć go brać, ale stwierdziłam, że dopóki nie mam diagnozy, to nie chce się faszerować chemią. Więc czekam.
  6. Cześć, to mój pierwszy wpis na forum. Wydaje mi się, że w całym internecie to Wy macie największą wiedzę o maniach. Zarówno z własnych doświadczeń, rozmów z psychiatrami, jak i lektur. W związku z tym chciałabym Wam opowiedzieć parę zdań o sobie i prosić o odpowiedzi na pytania. Na wstępie zaznaczę jednak, że nie chodzi mi o postawienie przez Was diagnozy (wiem, że forum to nie miejsce na to), co najwyżej o sugestie co to ewentualnie może być, tzn żebym mogła to przedyskutować z moją lekarką. W ciągu ostatnich 4 lat przynajmniej trzy razy zdarzyła mi się sytuacja, w której przez kilka godzin zachowywałam się, jakbym była pijana, choć wcześniej nic nie piłam/nie brałam itd. Podczas tych "faz", jak to nazywałam, czułam się jakby wszystko było w porządku, nie docierało do mnie, że robię rzeczy niewłaściwe. Wydawało mi się, że wszystko jest jak najbardziej normalne. Byłam tego pewna. Ale niestety puszczały mi prawie wszystkie hamulce... W tym stanie przestrzegałam tylko tych zaad, które są tak głęboko, głęboko we mnie, prawie instynktowne. Krótki zarys: Epizod pierwszy: m. in. bieganie po zmroku w kominiarce, ucieczka na dach jakiegoś budynku. Drugi epizod: Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale miałam taką maksymalnie szybką gonitwę myśli, oj nieznoszę tego, nie mogłam nadążyć z mową za tymi myślami, a co dopiero czyny... Oczywiście chaos w działaniach, plątanie się we wszystkim... I ta niezachwiana pewność, że wszystko jest OK, że robię dobrze, że to normalne rzeczy (a to było wykroczenie, jeżeli nie przestępstwo). Trzeci epizod: Rozpierająca energia, niepochamowana ochota chodzenia bez koszulki wzdłuż jednej z większych ulic w jednym z większych miast... całe szczęście, że było już po zmroku, więc i samochodów mało. (Przed rozebraniem się jeszcze bardziej hamowało mnie tylko niezadowolenie ze swojego ciała... gdyby nie kompleksy, to pewnie latałabym tam całkiem naga ). Potem erotyczny (bardzo) taniec (bez koszulki, a jakże) dla gościa, z którym do tamtej pory wymieniałam tylko zdania typu "Dzień dobry, ładna pogoda" + propozycja stosunku z jego strony... na szczęście odmówiłam, dobrze, że chociaż to mam mocno zakorzenione. I po każdej z tych akcji, po kilku godzinach pytanie, co się ze mną działo, że się tak zachowywałam? Przecież to wbrew mnie! Nigdy bym tego nie zrobiła na trzeźwo! Przecież ja taka nie jestem! Co się dzieje?! Długo zastanawiałam się, co mi do jasnej, ciasnej jest. Nie mogłam znaleźć odpowiedzi na to pytanie, aż przypadkowo przeczytałam opis manii. W jednej chwili wszystko stało się dla mnie jasne. Zapisałam się prywatnie do psychiatry. Powiedziałam lekarce jakie mam obawy (tzn ja podejrzewałam ChAD, a mój chłopak podejrzewał u mnie Borderline) i objawy (to co wyżej + okresy bardzo obnizonego i bardzo podwyższonego nastroju po kilka tygodni, cyklicznie). Posłuchała mojej historii, powiedziała, że to może być ChAD, ale bardziej podejrzewa Borderline z maniami. Dała skierowanie do diagnozy F31/F60 (Zapisałam się na diagnostykę w lipcu i JUŻ jestem 17 w kolejce...) I tu pojawiają się moje pytania (przepraszam za tak długaśny wstęp): 1. Czy manie (takie jak te moje powyższe i trwające max kilka godzin) mogą występować bez ChAD? Ma ktoś z Was taki przypadek? Albo chociaż zna lub czytał? Bo z tego, co czytałam wynika, że jeden epizod manii i jeden depresji wystarczają do postawienia diagnozy ChAD. Czy zatem ma "prawo bytu" coś takiego jak Borderline z maniami? Czy to już nie jest ChAD? 2. Mam wątpliwości co do jakości pracy mojej lekarki (w ogóle nie jestem zadowola z tej wizyty... tylko pisała to, co ja jej opowiadałam...). Powiedziałam jej, że mam podejrzenie, że to ChAD albo Borderline i dokładnie na te dwie rzeczy dostałam skierowanie. Czy takie manie mogą występować w jakieś innej chorobie/zaburzeniu?? Chodzi mi tylko o propozycje, nie diagnozy. Jeśli coś podpowiecie, to po prostu pogadam z lekarką, żeby się do tego ustosunkowała i ewentualnie dopisała do skierowania i to Będę ogromnie wdzięczna za wszelkie odpowiedzi
×