Skocz do zawartości
Nerwica.com

ania125

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ania125

  1. kurcze od dziś jestem na tym forum i tak do tej pory to na 100% do tej nerwicy nie byłam przekonana ale teraz już wiem na pewno, że to jest tak właśnie.troszkę się tu nie mogę odnaleźć każdy coś gdzieś a konkretnie jak z tego wyjść... to już tak zostanie -- 10 sty 2014, 19:47 -- pimpek82, jeśli coś Ci pomoże daj znać koniecznie.Zkręciłam się na tym forum każdy coś to piszę nie mogę się w żadne konkrety wczytać
  2. o rany też to mam jak bym była pijana non stop.ale gdzieś czytałam,że aby się tego pozbyć trzeba to zaakceptować , i żyć tak jak by tego nie było.i podobno to może minąć.Zauważyłam, że jak naprawdę się zajmę czymś innym i się w to nie wkręcam to trochę puszcza ale ogólnie straszne to jest.
  3. Witajcie prawdopodobnie choruję na nerwicę lękową.brałam różne leki i tak sobie pomagały a po niektórych było jeszcze gorzej.teraz generalnie jestem bez żadnych leków nie mam napadów paniki niby wszystko jest okej poza jedną okropną dolegliwością... problem z głową Mianowicie czyję się cały czas tak jak bym była pijana, gorzej widzę mam dyskomfort w odcinku szyjnym kręgosłupa, lekkie drżenie w głowie a jak idę spać to mam silne uciski.czy to są charakterystyczne objawy nerwicy lękowej??
  4. Zaczęłam terapię byłam 3 razy u pani psycholog i u psychiatry ale jakoś oni tak nic nie potrafią mi wytłumaczyć.Pani psycholog pomogła na tyle, że ataków paniki nie mam a psychiatra przez sulpiryd postawił mnie na nogi ale już nie mogłam go brać bo strasznie prolaktyna mi skoczyła i teraz to w ogóle się boje, że to drżenie głowy to od niego mam czy to możliwe?nie biorę go już od miesiąca i xadnych leków.czy takie bujanie w głowie drżeni lekkie non stop od rana do nocy to objaw nerwicy lękowej?cztery miesiące temu miałam tez wypadek samochodowy kilka razy prześwietlenie kręgosłupa szyjnego i nic tam niby nie było.gorset nosiłam bo po wypadku czułam się podobnie choć minęło po jakimś czasie.
  5. Proszę o odpowiedź czy od brania sulpirydu przez 2 miesiące 50mg na dobę mogło się coś ze mną stać wiem napewno że prolaktyna bardzo się podniosła
  6. i to cholerne bujanie w głowie drżenie rozmazywanie obrazu to przez ten lęk??brałam sulpiryd 2 miesiące jak już wspomniałam i wtedy po raz pierwszy pojawiło się to drżenie w głowie ale od miesiąca już go nie biorę a to wszystko jest tylko trochę w mniejszym stopniu.Czy leki tego typu mogą coś zmienić na stałe??
  7. Dziękuje za odpowiedź właśnie nie chcę zostawić małego.Czy to wszystko wygląda na nerwicę??
  8. Witam wszystkich brałam przez ok 2 miesiące sulpiryd na początku było ok ale później pojawił się mlekotok zaburzyła mi się miesiączka i pojawiło mi się dziwne drżenie w głowie już go nie biorę od miesiąca i w ogóle żadnych leków a drżenie nadal mam i boje się że to po tym leku tak mi zostało to możliwe czy to nerwica??
  9. Nazywam się Ania mam26 lat od 4 miesięcy mam problem nie wiem co mi jest...opiszę to co mi się przytrafiło.Proszę o jakąś podpowiedź.Generalnie wszystko zaczeło się już podobno rok temu tylko od 4miesięcy komplikuje mi na maxa życie.Dwa lata temu urodziłam synka miałam lekką depresję poporodowa ale późnie wszystko było ok.Gdy muj synek skończył roczek coś zaczeło mi się chrzanić w głowie.Wymyśliłam sobie,że choruje na autyzm, zatruwałam wszystkim do okola życie że moje dziecko jest chore, diagnozowałam go 3 razy, ciągle byłam zdenerwowana i nieszczęśliwa chodziłam z nim do logopedy mimo,że miał dopiero rok tak się to ciągnęło przez kilka miesięcy ale dzieciak zaczął gadać wszyscy lekarze mówili mi że jest ok a na jednej diagnozie pani psychiatra dziecięca powiedziała że to ja potrzebuję pomocy a nie moje dziecko .Olałam to ale wiem, że gdybym wtedy zaczęła coś ze sobą robić było by pewnie teraz lepiej.ostatnią diagnozę miałam 30września uwierzyłam w to, że mam zdrowe dziecko ale zaczęły się problemy ze mną.Pierwszy atak paniki miałam w lipcu. Zachłysnęłam się sałatą.Nic mi generalnie nie było odkasłałam ale tak się nakręciłam,że zabrało mnie pogotowie bo zaczęło mi nogi i ręce wykręcać.Na początku września mieliśmy z mężem wyprowadzić się do domu po jego rodzicach bo mieszkaliśmy z moimi rodzicami..Mąż zamieszkał tam już we wrześniu bo zajął się remontem a ja z synkiem zostaliśmy u moich rodziców i wtedy się zaczęło .Z braku zajęcia zaczęłam szukać sobie chorób w sieci bo dziecku dałam już spokój.Zaczęło się od rozedmy płuc,rak trzustki.wrzody,rak mózgu i tak dalej..,mnóstwo badań na nic a ja przez to nakręcanie tak źle się czułam że nie byłam w stanie wstać z łóżka.trafiłam do psychiatry stwierdził, że to nerwica połączona z depresją dostałam sulpiryd,remirte i speridan po 2 tyg. była poprawa żyłam normalnie 2 tyg ale później zaczęło mi się robić drżenie w głowie obraz zaczął mi się rozmazywać i mlekotoku dostałam.lekarz zmienił mi proszki na ketipinor.Porażka totalna bul w klatce piersiowej , refluks i żel w ogóle.Odstawiłam te prochy i generalnie czuję się niby lepiej ,Moje dolegliwości na teraz to przemijający brak sił i takie dziwne uczucie w głowie ,czuje się tak jak bym się lekko bujał albo była trochę pijana, nie mogę się przez to na niczym skupić,nie mam już żadnych ataków paniki jakoś tam funkcjonuje ale to koszmarne uczucie mnie wykańcza czy to jest DD?mój psychiatra nie jest chyba za dobry.co myślicie o leczeniu nerwicy w szpitalu?dodam jeszcze że przez to wszystko nie mieszkamy z mężem razem bo boję się w takim stanie tam przeprowadzić.psychiatra mi powiedział że moja podświadomość mnie broni przed tą wyprowadzką.
×