Witam,
z moim problemem nie zwracalam sie wczesniej do osob trzecich. Nawet nigdy nie bylam u psychologa, nie wspominajac o psychiatrze.
Jestem osoba ktora wychodzi z zalozenia ze we wszystkim poradzi sobie sama.
Z perspektywy czasu jak na to patrze wiem ze chorowalam na depresje- obecnie juz jestem zdrowa (a przynajmniej tak mi sie wydaje)
Jednak tamta choroba zostawila po sobie drobny prezent.
Panicznie sie boje publicznych wystapien- gdy do tego jestem zmuszona serce mi wyskakuje z piersi, czuje jak krew przeplywa mi przez kazda zyle, kazda czesc ciala, robi mi sie ciemno przed oczami, ale nie mdleje i do tego strasznie drzy mi glos i cale cialo jakbym byla w goraczce. Troche sie stresuje indywidualnymi spotkaniami-ale to juz umiem ukrywac.
Nie izoluje sie od spoleczenstwa, mam dosyc spore grono znajomych. Natomiast jezeli jestem np w wiekszej grupie ludzi ktorych znam od x lat to i tak sie stresuje kazda swoja wypowiedzia.
Nawet po zwyklej rozmowie rekrutacyjnej leczylam sie z przezytego stresu 2 dni. Nie mowic o pozniejszej pracy. Przez pierwszy tydzien przesalam lacznie moze 12 godzin.
Nie radze sobie ze stresem dalatego zwracam sie do Was z prosba o rade