Skocz do zawartości
Nerwica.com

doanj

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez doanj

  1. Na wstępie powiem, że mam na imię Jurek i 21 lat oraz ogromny problem psychiczny z którym nie jestem w stanie sobie w żaden sposób poradzić. Już od kilku ładnych lat czuję się bardzo samotny. Brak dziewczyny o której zawsze marzyłem, przyjaciela z prawdziwego zdarzenia oraz brak zrozumienia wśród rodziny bardzo się do tego przyczynił. Nadzieja pojawiła się 2 lata temu gdy zaczynałem studia. Poznałem tam wspaniałą dziewczynę którą już po miesiącu pokochałem. Na pewno nie jest ona ideałem ma swoje wady które w żaden sposób mi nie przeszkadzają. Przez te dwa lata byliśmy jedynie kolegami. Ostatnio wszystko się jednak zmieniło. Postanowiłem wyznać jej swoje uczucia. Niestety zrobiłem to w najgorszy możliwy sposób. Byłem pod wpływem dużej ilości alkoholu i sami wiecie co z tego wyszło. Skompromitowałem się i usłyszałem odpowiedź NIE. Zacząłem dalej na nią naciskać no i chyba znienawidziła mnie... Następnego dnia próbowałem przepraszać lecz nic z tego ona dalej się do mnie nie odzywa. Uświadomiłem sobie, że straciłem ostatnią nadzieję którą żyłem przez ostatnie 2 lata. Postanowiłem jednak dalej walczyć rzucając się w ogrom pracy i rzucając alkohol który mnie wyniszcza. Nic z tego jednak nie wychodzi bez picia czuję się jeszcze gorzej a praca nie pozwala mi zapomnieć. Jest coraz gorzej, zaczynają mi po głowię chodzić myśli samobójcze a chęci do czegokolwiek już nie mam wcale. Nie widzę sensu dalszej egzystencji. Ale wiecie co jest najśmieszniejsze? Ja nie chcę o niej zapomnieć... Jestem praktycznie pewny na 100%, że nie mam szans na zdobycie jej lecz nie tyle co nie mogę lecz nie chcę wymazać jej z pamięci. Chciałbym podjąć po raz kolejny o nią walkę, lecz nie wiem jak się jeszcze raz zebrać i czy to ma sens. Obawiam się, że bez niej moje życie skazane jest na bezsensowność i ciągłą rozpacz która może zakończyć się dla mnie fatalnie. Bardzo was proszę o jakieś konstruktywne rady bo już nie mogę...
×