Długo zabierałem się za napisanie czegokolwiek cały czas męczył mnie jakieś wątpliwości że jednak coś mi jest i to nie nerwica ale z dnia na dzień coraz bardziej
chyba dochodzi do mnie to że to jednak siedzi w mojej głowie, dlatego wkońcu pisze tutaj może znajdzie sie chociaż 1 osoba która potwierdzi że to jednak nerwica.
A więc nie będe sie rozpisywać zabardzo dlatego postaram sie napisać to szybko ładnie/składnie.
Mam 22lata na początku 2013 pojawiły sie duszności które z dnia na dzień były tylko silniejsze miałem robione ekg,echo serca,spirometria wyszła u mnie wszystko ponad 100%
(trenuje sporty walki) miałem pobieraną krew nic nie wyszło tylko malutka nadczynność tarczycy bodajże (wcześniej brałem leki na to) generalnie duszności jak miałem tak miałem pani doktor dała specjalną tabletke której nazwy nie chciała mi mówić powiedziałą że mam przyjść jutro na jeszcze jedno badanie, okazało sie że dała mi tranxenne
brałem to przez bodajże miesiac i poźniej gdybym miał te ataki duszności.No więc po jakimś czasie wszystko mineło od czasu do czasu zdarzało sie właśnie że zaczeły mnie łapać te duszności ale były one na chwile zawsze miałem tranxenne, zazwyczaj było to po treningu,ale generalnie przez dlugi długi czas miałem spokój.W Listopadzie znowu sie zaczeło pamiętam jak do dzisiaj złapało mnie coś w pracy nie mogłem złapać oddechu myślałem że zaraz zemdleje nie mogłem usiedzieć w miejscu,zjeść nic w tym samym dniu przyjechało pogotowie zmierzyli cisnienie,zrobili pomiar tlenu wszystko dobrze powiedzieli ze to przez stres no ok ale duszności nadal były w okresie Listopad - Grudzień byłem 3razy chyba w szpitalu i zawsze było to samo - jest pan zdrowy - naprawdę ciężko było mi w to uwierzyć,straciłem prace przez te cholerne duszności, Jako że mieszkam w UK znowu poleciałem do PL było to jakoś w Październiku i wybrałem sie do psychiatry stwierdził że mam książkowy przykład nerwicy lękowej,zapisał mi PRAM 20 który biore i doraźnie w razie ataku mam Zomiren wszystko było by dobrze gdyby rzeczywiście te leki zaczeły działać a z dnia na dzień jest u mnie coraz gorzej wiem że na to potrzeba czasu ale nawet ten zomiren który ma działać szybko nie pomaga tzn jestem spokojniejszy to fakt ale cały czas te duszności mnie męczą.W dzieciństwie miałem stwierdzoną Astme brałem róże leki poźniej zostało to zaleczone ale pamiętam że jeszcze bodajże rok do 2 brałem jakieś wziewne leki.Podsumowując to wszystko co napisałem trenuje sporty walki moja pasja, nie mam nałogów nie ćpam, nie pije, nie pale na dzień dzisiejszy nie moge robić tego co kocham, nie mogę podjać sie pracy jestem zdany na rodzine a tego nienawidze bo zawsze byłem samowystarczalny :/ Ostatnio spróbowałem troche poćwiczyć na domowej siłowni i te duszności po wyśiłku sie nasilają czy może być to związane z astmą ? czy może to być objaw również na tle nerwicowym.