Skocz do zawartości
Nerwica.com

Karmel1994

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Karmel1994

  1. Przepraszam,ze ten post byl taki niezrozumialy,musial mi sie zle skopiowac.... Problem w tym,ze sie calowalam z kolezanka,ale to bylo prawie dwa lata temu... balam sie calowac,dlatego stweirdzilam,ze jak jestem hetero to moge pocwiczyc z kolezanka...ale od sierpnia 2013 r. Pojawiaja mi sie mysli,ze jestem homo... Ciagle sie stresuje, dzisiaj prawie zemdlalam na wykladzie, boli mnie az zoladek z nerwow... Wrocily mi mysli na temat mojej kolezanki... stresuje sie strasznie przy niej i ogolnie przez ta mysl... Boje sie,ze moze naprawde mi sie podoba... ale to nie mozliwe.,. Jestem ze swoim chlopakiem i chce z Nim byc ehhh, ja juz nie wiem kim jestem. Przytocze post,ktory napisalam w tamten wtorek: " Tylko,ze wrocily mi mysli na temat mojej kolezanki z uczelni, przez to,ze sobie przypomnialam ,ze wczesniej mialam takie mysli zwiazane z nia... czuje lek i stres jak ja widze .... i boje sie:( ale np jak przebywam w domu to nie mysle o niej tylko jesli mi sie przypomni i wgl nie wyobrazam sobie calowac z nia i wgl... poza tym kocham mojego chlopaka i jestem z Nim szczesliwa i rozmawiam z kolezankami o naszej przyszlosci i przy tym z radoscia,martwie sie o Niego, chce z Nim wyjezdzac na wakacje,spedzac kazda wolna chwile itd...ale zaczelam sie bac ,ze tamta mi sie "spodobala" chociaz wiem,ze tak nie jest,ale mimo to mam watpliwosci , jezuuuuu -.- wgl zauwazylam ,ze np jak jestem w domu to mnie nachodzi lek a potem dopiero mysli...czasami zastanawiam sie czy to ten faktyczny problem,ze tak naprawde to fikcja,ale najbardziej mnie niepokoi,ze sie stresuje przy niej.. zachcialo mi sie juz plakac, bo to mnie przytlacza Ale przeciez nieciekawi mnie np co robi w domu,albo nie jestem zazdrosna np kiedy przebywa z chlopakami i ogolnie mam w dupie jej zycie,nawet z nia nie gadam.... ehhh zachcialo mi sie plakac,bo juz nie wiem sama kim jestem nie chce sie tak czuc " -- 14 sty 2014, 22:10 -- Zapomnialam dodac,ze bylam w piatek u psychoterapeutki i stwierdzila nerwice lekowa z natrectwami...znaczy nie zdazylam z nia porozmawiac szczegolowo o objawach, tylko,ze mam mysli,ze jestem lesbijka i ze przy tym czuje stres i lek...
  2. Ale chodzi o to,ze mnie to nie podnieca... zawsze jak widzialam calujace sie dzoewczyny na imprezie to je krytykowalam i mnie to obrzydzalo... dlatego przez to co zrobilam zaczelam soe brzydzic tego jak sie wtedy zachowalam... Jestem moralna osoba ,pewnie dlatego pojawily mi sie wyrzuty sumienia i natrectwa.... Kazdy ma tak,ze potrafi ocenicczy dana osoba jest ladna czy nie, czy seksowna czy nie...a ja przez te natrectwa jak sobie pomysle,ze jakas dziewczyna jest ladna to od razu pojawiaja mi sie mysli,ze mi sie spodobala i zaczynam sie stresowac itd ... A wczesniej nigdy tak nie mialam... mialam dystans do mysli a teraz tak nie potrafie eh chyba zapisze sie do jakiegos psychologa -- 30 gru 2013, 23:39 -- Ale chodzi o to,ze mnie to nie podnieca... zawsze jak widzialam calujace sie dzoewczyny na imprezie to je krytykowalam i mnie to obrzydzalo... dlatego przez to co zrobilam zaczelam soe brzydzic tego jak sie wtedy zachowalam... Jestem moralna osoba ,pewnie dlatego pojawily mi sie wyrzuty sumienia i natrectwa.... Kazdy ma tak,ze potrafi ocenicczy dana osoba jest ladna czy nie, czy seksowna czy nie...a ja przez te natrectwa jak sobie pomysle,ze jakas dziewczyna jest ladna to od razu pojawiaja mi sie mysli,ze mi sie spodobala i zaczynam sie stresowac itd ... A wczesniej nigdy tak nie mialam... mialam dystans do mysli a teraz tak nie potrafie eh chyba zapisze sie do jakiegos psychologa -- 31 gru 2013, 14:50 -- Dodam,ze mam niedoczynnosc tarczycy, wykryta w czerwcu Jak zbadalam TSH pod koniec listopada to wyszlo,ze biore za mala dawke hormonu, bo tsh prawie nie zmienilo sie od czerwca -- 06 sty 2014, 03:50 -- Przepraszam za to,ze ten post jest dlugi i troche pogmatwany ,ale pisalam to pod wplywem emocji ... Dziekuje Wam za odpowiedz :) Niestety te mysli nie minely i lek,ze zakocham sie w osobie tej samej plci, czyli ze zmieni mi sie orientacja... to przez to,ze reklamowali film o facecie ktory mial dziewczyne ale zakochal sie w innym mezczyznie....przez to zaczelam bac,ze ze mna tez tak bedzie (( popadam w paranoje ... a chce dodac,ze NIGDY nie zwracalam uwagi na kobiety,zawsze na imprezach zalezalo mi na tym,aby zrobic dobre wrazenie na facetach i zebym im sie spodobala, nigdy nie myslalam w takiej kategorii o dziewczynach ... -- 06 sty 2014, 03:51 -- Przepraszam za to,ze ten post jest dlugi i troche pogmatwany ,ale pisalam to pod wplywem emocji ... Dziekuje Wam za odpowiedz :) Niestety te mysli nie minely i lek,ze zakocham sie w osobie tej samej plci, czyli ze zmieni mi sie orientacja... to przez to,ze reklamowali film o facecie ktory mial dziewczyne ale zakochal sie w innym mezczyznie....przez to zaczelam bac,ze ze mna tez tak bedzie (( popadam w paranoje ... a chce dodac,ze NIGDY nie zwracalam uwagi na kobiety,zawsze na imprezach zalezalo mi na tym,aby zrobic dobre wrazenie na facetach i zebym im sie spodobala, nigdy nie myslalam w takiej kategorii o dziewczynach ...
  3. Witam, moje problemy zaczely sie od poczatku sierpnia... Jestem z chlopakiem poltora roku,regos dnia zaczelam sie strasznie cieszyc, poniewaz nasza milosc coraz bardziej rozkwitala, zaczelam myslec o tym,ze jest moim pierwszym chlopakiem, chce,zeby byl moim pierwszym,ale nie byl pierwszym moglam przelamac baroery, w domu plakalam, balam sie ze nie potrafie sie calowac... rozmawialam o tym z przyjaciolkami, w koncu wpadlam na pomysl,zeby pocwiczyc calowanie, nie chcialam z innym facetem, bo czulam sie jakbym zdradzala swojego obecnego chlopaka, pamietam jak sobie tlumaczylam,ze przeciez jestem hetero i i tak nie bede tego liczyla....Mialo to miejsce na imprezie,oczywiscie wczesniej musialam sie upic, bo na trzezwo bym tego nie zrobila... po tych "cwiczeniach" poszlam do swojego obecnego chlopaka i Jego pocalowalam! Od tamtego czasu jestesmy razem ^^ Strasznie sie wtedy cieszylam,ze przelamalam ta bariere...ale w sierpniu tego roku,zaczelam miec wyrzuty sumienia, tego dnia , o ktorym wczesniej pisalam, bylam nacpana miloscia,ale chlopak to bym pewnie sie tak nie czula,ale nie moglam sie pogodzic z tym,ze calowalam sie z dziewczyna... Zaczelam ta sytuacje analizowac i przy tym plakac, zalujac,e nie powiedzialam Tomkowi,ze sie nie calowalam,ale bylo mi glupio,bo mila,m wtedy rocznie 18 lat...wiedzialam,ze Tomek jest doswiadczony w tych sprawach,wiec balam sie,ze mnie wysmieje Od tego czasu ciagle pojawiala mi sie przed oczami sytuacja z moja przyjaciolka, chcialam sie pozbyc tych obrazow a mimo to pojawialy sie, bylam wtedy strasznie zalamana... pozniej pojawily sie mysli,ze moze jestem lesbijka mimo tego,ze przeciez mam chlopaka z ktorym chce spedzic reszte zycia i go bardzo kocham... jak sie z Nim calowalam pojawialy sie mysli " co Ty robisz przeciez jestes lesbijka", albo "wolalabys to robic z dziewczyna". Wykanczaly mnie te mysli,nie moglam cieszyc zwiazkiem,nie moglam sie na niczym skupic, tylko ciaglw mysle,ze jestem lesbijka, przy tym bylam strasznie zestresowana, kiedy wyjechalismy z chlopakiem na wakacje ( to byl wrzesien, bo studia zaczelismy od pazdziernika ) to przegonilam te mysli,ale na wyjezdzie pojawily sie mysli,ze nie kocham mojego chlopaka, stresowalam sie i juz sa,a nie wiedzialam, co czuje ... przed wyjazdem strasznue sie cieszylam,ze spedze chwile tylko z NIM <3 ale na wyjezdzie pojawily sie te mysli... nie moglam sobie z Nimi poradzic,ale jakos same zniknely,ale pojawily sie nastepne jak ogladalismy program o mordercach , balam sie,ze mige stac sie morderczynia jak to bede dalej ogladala, chce dodac,ze przy tych myslach towarzyszy mi stres i dziwne uczucie w glowie, tak jakby mi mozg puchnal, jakos poradzilam sobie z tymi myslami... po powrocie do domu mialam chyba dwu tygodniowa przerwe, wrocila stara ja, czulam sie normalnie , moglam myslec o czym tylko chcialam, ale pozniej jak poszlam na uczelnie w pazdzierniku mysli wrocily... poznalam nowe kolezanki i jakos sie stresowalam przy rozmowie z Nimi bo nachodzily mnie mysli,ze jestem inna niz one bo jestem innej orientacji... przy moim chlopaku jakos radzilam sobie z tymi myslami, cieszylam sie Nim i Nasza miloscia <3 chociaz te mysli tak jakby wyparly moje wszystkie uczucie, zostaly przede wszystkim one, a to mnie niszczylo wewnetrznie... pozniej pojawily mi sie mysli,ze zakochalam sie w mojej siostrze, zaczelam sie przy niej stresowac, balam sie z Nia przebywac, wiedzialam,ze to nieprawda,ale mialam wewnetrzny lek ,ze moze jednak sie myle? Chce dodac,ze pojawilo sie takie sztuczne podniecenie, ktore minelo wraz z tymi myslami, mialam tez je odnosnie do mamy ,ale trwalo to krocej, oozniej pijawily mi sie mysli,ze kochalam przyjaciolke z ktora sie calowalam, niszczylo mnie to, zaczelam wspominac chwile spedzone z nia i wmawialam sobie,ze dana sytuacja zdarzyla sie dlatego bo cos do niej czulam... pozniej jakos zwalczylam te mysli, mialam przerwe, wrocilam do normalnosci,ale wraz z rozmowa mojej siostry o pierwszym pocalunku,ktorego sie boi, zaczelam mowic jej ze ja zrobulam glupote i zeby sie nie bala ,bo to prosta czynnosc,ale przy tym zaczelam plakac...wrocily mysli,zalamalam sie, zdalam sobie sprawe,ze calowanie jest proste i czego ja sie balam.., nie moglam sie pogodzic z przeszloscia, w sumie do tej pory chyba nie moge.... jak jezdzilam na zakupy z rodzina to bylam strasznie zestresowana, pocilam sie, szybko serce mi bilo, mysli,ze jestem les, w sklepie w ktorym byly same kobiety myslalam,ze sie wkoncze, stres, lek, szybkie bicie serca, czulam sie jakbym byla psychicznie chora... Ogolnie boje sie teraz przebywac z kolezankami, boje sie tych mysli, pojawialy mi sie jeszcze,ze zakochalam sie w kolezance ze studiow, ktora jest ladna, ale poradzilam sobie z tymi myslami i juz nie czuje przy niej stresu jak wczesniej, pozniej,ze spodobalam sie jakiejs dziewczynie ,ale ciagle towrzyszy przy tych myslach lek, stres, dziwne uczucie w glowie, strasznie sie wtedy poce, mialam przerwy tygodniowe, w ktorych bylam normalna i pojawialy sie moj prawdziwe mysli a nie jakies falszywe.... Dodam,e nigdy nie interesowaly mnie dziewczyny, zawsze zakochiwalam sie w facetach i to na nich zwracalam uwage, ale przez sytuacje z moja przyjaciolka zaczelam sobie cos wmawiac i nie potrafie poradzic sobie z tymi mysami, rano i woeczorem czuje stres, lek , czasami nie wiem czemu.... czasami mam ochote zamknac sie w pokoju i plakac caly dzien.... Momentami boje sie,ze to prawda,bo to juz tyle trwa.... Chociaz w glebi duszy wiem,ze nie , zwlaszcza,ze mam chloapak z ktorym chce spedzic reszte zycia ^^ Przy Nim te mysli prawie odchodza, zwlaszcza ostatnio kiedy przyjechal do mnie po trzech dniach nie widzenia sue , bylam taka szczesliwa kiedy go zobaczylam , bylam nacpana miloscia, wtedy bylam w swiecie milosci i byl tylko ON ,ale po dwoch dniach znowu pojawil sie lek, tym razem dlatego,ze bedzie musial wrocic do domu i bede spala sama kiedy wrocil do domu mysli wrocily, glowa mnie boli, ciagle stres, jestem poddenerwowana, mija mama nawet to zauwazyla , eh czy te mysli moga byc spwidowane wyrzutami sumienia? Bylam raz u psyvholog ,ktora mnie wgl nie zrozumiala, tylko wysmiala i powiedziala,ze ona nie widzi problemu,a ja gdy jej to opowiadalam ciagle plakalam i po wizycie nie moglam sie pozbierac....Dodam,ze stresuje sie podczas pisania, chce napisac jak najladniej,ale przez to,ze sie stresuje pisze brzydko... kiedys balam sie,ze jesli przed senm nie sprawdze czy ktos jest w szafie to cos sie zlego stanie i musialam to robic, a na poczatku wakacji kiedy obejrzalam zwiastun filmu o duchach to nie moglam zasnac isie balam,ze mnie opeta duch i przez pare nocy odczuwalam lek .... Teraz mnie meczy lek z tym o czym na gorze pisalam, czy to moze byc nerwica?
  4. Witam, moje problemy zaczely sie od poczatku sierpnia... Jestem z chlopakiem poltora roku,regos dnia zaczelam sie strasznie cieszyc, poniewaz nasza milosc coraz bardziej rozkwitala, zaczelam myslec o tym,ze jest moim pierwszym chlopakiem, chce,zeby byl moim pierwszym,ale nie byl pierwszym moglam przelamac baroery, w domu plakalam, balam sie ze nie potrafie sie calowac... rozmawialam o tym z przyjaciolkami, w koncu wpadlam na pomysl,zeby pocwiczyc calowanie, nie chcialam z innym facetem, bo czulam sie jakbym zdradzala swojego obecnego chlopaka, pamietam jak sobie tlumaczylam,ze przeciez jestem hetero i i tak nie bede tego liczyla....Mialo to miejsce na imprezie,oczywiscie wczesniej musialam sie upic, bo na trzezwo bym tego nie zrobila... po tych "cwiczeniach" poszlam do swojego obecnego chlopaka i Jego pocalowalam! Od tamtego czasu jestesmy razem ^^ Strasznie sie wtedy cieszylam,ze przelamalam ta bariere...ale w sierpniu tego roku,zaczelam miec wyrzuty sumienia, tego dnia , o ktorym wczesniej pisalam, bylam nacpana miloscia,ale chlopak to bym pewnie sie tak nie czula,ale nie moglam sie pogodzic z tym,ze calowalam sie z dziewczyna... Zaczelam ta sytuacje analizowac i przy tym plakac, zalujac,e nie powiedzialam Tomkowi,ze sie nie calowalam,ale bylo mi glupio,bo mila,m wtedy rocznie 18 lat...wiedzialam,ze Tomek jest doswiadczony w tych sprawach,wiec balam sie,ze mnie wysmieje Od tego czasu ciagle pojawiala mi sie przed oczami sytuacja z moja przyjaciolka, chcialam sie pozbyc tych obrazow a mimo to pojawialy sie, bylam wtedy strasznie zalamana... pozniej pojawily sie mysli,ze moze jestem lesbijka mimo tego,ze przeciez mam chlopaka z ktorym chce spedzic reszte zycia i go bardzo kocham... jak sie z Nim calowalam pojawialy sie mysli " co Ty robisz przeciez jestes lesbijka", albo "wolalabys to robic z dziewczyna". Wykanczaly mnie te mysli,nie moglam cieszyc zwiazkiem,nie moglam sie na niczym skupic, tylko ciaglw mysle,ze jestem lesbijka, przy tym bylam strasznie zestresowana, kiedy wyjechalismy z chlopakiem na wakacje ( to byl wrzesien, bo studia zaczelismy od pazdziernika ) to przegonilam te mysli,ale na wyjezdzie pojawily sie mysli,ze nie kocham mojego chlopaka, stresowalam sie i juz sa,a nie wiedzialam, co czuje ... przed wyjazdem strasznue sie cieszylam,ze spedze chwile tylko z NIM <3 ale na wyjezdzie pojawily sie te mysli... nie moglam sobie z Nimi poradzic,ale jakos same zniknely,ale pojawily sie nastepne jak ogladalismy program o mordercach , balam sie,ze mige stac sie morderczynia jak to bede dalej ogladala, chce dodac,ze przy tych myslach towarzyszy mi stres i dziwne uczucie w glowie, tak jakby mi mozg puchnal, jakos poradzilam sobie z tymi myslami... po powrocie do domu mialam chyba dwu tygodniowa przerwe, wrocila stara ja, czulam sie normalnie , moglam myslec o czym tylko chcialam, ale pozniej jak poszlam na uczelnie w pazdzierniku mysli wrocily... poznalam nowe kolezanki i jakos sie stresowalam przy rozmowie z Nimi bo nachodzily mnie mysli,ze jestem inna niz one bo jestem innej orientacji... przy moim chlopaku jakos radzilam sobie z tymi myslami, cieszylam sie Nim i Nasza miloscia <3 chociaz te mysli tak jakby wyparly moje wszystkie uczucie, zostaly przede wszystkim one, a to mnie niszczylo wewnetrznie... pozniej pojawily mi sie mysli,ze zakochalam sie w mojej siostrze, zaczelam sie przy niej stresowac, balam sie z Nia przebywac, wiedzialam,ze to nieprawda,ale mialam wewnetrzny lek ,ze moze jednak sie myle? Chce dodac,ze pojawilo sie takie sztuczne podniecenie, ktore minelo wraz z tymi myslami, mialam tez je odnosnie do mamy ,ale trwalo to krocej, oozniej pijawily mi sie mysli,ze kochalam przyjaciolke z ktora sie calowalam, niszczylo mnie to, zaczelam wspominac chwile spedzone z nia i wmawialam sobie,ze dana sytuacja zdarzyla sie dlatego bo cos do niej czulam... pozniej jakos zwalczylam te mysli, mialam przerwe, wrocilam do normalnosci,ale wraz z rozmowa mojej siostry o pierwszym pocalunku,ktorego sie boi, zaczelam mowic jej ze ja zrobulam glupote i zeby sie nie bala ,bo to prosta czynnosc,ale przy tym zaczelam plakac...wrocily mysli,zalamalam sie, zdalam sobie sprawe,ze calowanie jest proste i czego ja sie balam.., nie moglam sie pogodzic z przeszloscia, w sumie do tej pory chyba nie moge.... jak jezdzilam na zakupy z rodzina to bylam strasznie zestresowana, pocilam sie, szybko serce mi bilo, mysli,ze jestem les, w sklepie w ktorym byly same kobiety myslalam,ze sie wkoncze, stres, lek, szybkie bicie serca, czulam sie jakbym byla psychicznie chora... Ogolnie boje sie teraz przebywac z kolezankami, boje sie tych mysli, pojawialy mi sie jeszcze,ze zakochalam sie w kolezance ze studiow, ktora jest ladna, ale poradzilam sobie z tymi myslami i juz nie czuje przy niej stresu jak wczesniej, pozniej,ze spodobalam sie jakiejs dziewczynie ,ale ciagle towrzyszy przy tych myslach lek, stres, dziwne uczucie w glowie, strasznie sie wtedy poce, mialam przerwy tygodniowe, w ktorych bylam normalna i pojawialy sie moj prawdziwe mysli a nie jakies falszywe.... Dodam,e nigdy nie interesowaly mnie dziewczyny, zawsze zakochiwalam sie w facetach i to na nich zwracalam uwage, ale przez sytuacje z moja przyjaciolka zaczelam sobie cos wmawiac i nie potrafie poradzic sobie z tymi mysami, rano i woeczorem czuje stres, lek , czasami nie wiem czemu.... czasami mam ochote zamknac sie w pokoju i plakac caly dzien.... Momentami boje sie,ze to prawda,bo to juz tyle trwa.... Chociaz w glebi duszy wiem,ze nie , zwlaszcza,ze mam chloapak z ktorym chce spedzic reszte zycia ^^ Przy Nim te mysli prawie odchodza, zwlaszcza ostatnio kiedy przyjechal do mnie po trzech dniach nie widzenia sue , bylam taka szczesliwa kiedy go zobaczylam , bylam nacpana miloscia, wtedy bylam w swiecie milosci i byl tylko ON ,ale po dwoch dniach znowu pojawil sie lek, tym razem dlatego,ze bedzie musial wrocic do domu i bede spala sama kiedy wrocil do domu mysli wrocily, glowa mnie boli, ciagle stres, jestem poddenerwowana, mija mama nawet to zauwazyla , eh czy te mysli moga byc spwidowane wyrzutami sumienia? Bylam raz u psyvholog ,ktora mnie wgl nie zrozumiala, tylko wysmiala i powiedziala,ze ona nie widzi problemu,a ja gdy jej to opowiadalam ciagle plakalam i po wizycie nie moglam sie pozbierac....Dodam,ze stresuje sie podczas pisania, chce napisac jak najladniej,ale przez to,ze sie stresuje pisze brzydko... kiedys balam sie,ze jesli przed senm nie sprawdze czy ktos jest w szafie to cos sie zlego stanie i musialam to robic, a na poczatku wakacji kiedy obejrzalam zwiastun filmu o duchach to nie moglam zasnac isie balam,ze mnie opeta duch i przez pare nocy odczuwalam lek .... Teraz mnie meczy lek z tym o czym na gorze pisalam, czy to moze byc nerwica?
×