Skocz do zawartości
Nerwica.com

kasia2377

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kasia2377

  1. Witam wszystkich znerwicowanych. Widzę że nie tylko ja mam problem z wyszukiwaniem chorób. Mnie dręczy paniczny strach przede wszystkim przed czerniakiem i też przed innymi nowotworami. Od zawsze mam dużo znamion, ale wcześniej aż tak bardzo się nimi nie przejmowałam. Wszystko zaczęło się jakieś 5 lat temu, kiedy to jedno znamię na szyi zaczęło dziwnie wyglądać, musiałam je podrażnić a było to łatwe ponieważ było odstające i drażnione ze względu na umiejscowienie. Poleciałam od razu do dermatologa, a Pani dr zrobiła dziwną minę, pooglądała i stwierdziła ze należy to usunąć. Na koniec wizyty wręczyła mi ulotkę o czerniaku Masakra, chyba nie muszę pisać co przeżywałam. Od razu w internet, czytanie, oglądanie zdjęć. Znamię oczywiście usunęłam chirurgicznie, ale zanim były wyniki to oczywiście miałam już wszystkie objawy przerzutów, byłam na usg węzłów chłonnych szyi bo pewnej nocy obudziłam się, zaczęłam się macać i byłam przekonana że są powiększone :) Moja mama miała niezłe piekiełko ze mną przez te 2 tygodnie. Wyniki okazały się w porządku ale długo potem nie mogłam dojść do siebie, usunęłam jeszcze profilaktycznie kilka odstających znamion i później jakoś temat ucichł. W międzyczasie znalazłam miłość swojego życia:) Wszystko ładnie pięknie do czasu kiedy znajomy rodziców wyciął pieprzyka który okazał się czerniakiem na szczęście w bardzo wczesnej fazie. No ale ja oczywiście znów się nakręciłam. Umówiłam się na wizytę u mojego onkologa, ale zanim był termin wizyty,zaczęłam oglądać wszystkie znamiona i wszystkie oczywiście wydawały mi się podejrzane. Ostatecznie onkolog zalecił mi żebym usunęła sobie jeszcze 2 znamiona na plecach które odstają. Tak zrobiłam, wyniki w porządku i na tym powinien być koniec. Ale NIE. Jakieś 1,5 m-ca od zabiegu, mama zauważyła że na jednej z blizn wyszły mi jakby 2 takie malutkie pieprzyki, tak na granicy cięcia. No i od nowa schiza. Czytanie w internecie, czarne myśli itd. Najpierw dermatolog bo szybciej, pani dr stwierdza że najprawdopodobniej znamię nie zostało usunięte doszczętnie i pigment znów wychodzi. "Nie wygląda to niepokojąco, ale jeśli panią to niepokoi to proszę udać się do onkologa i usunąć to jeszcze raz". No to jadę do onkologa, usuwam, po zabiegu pytam czy mam się czegoś obawiać, pan dr mówi "proszę się niczym nie martwić". Ale mnie to oczywiście nie uspokaja, jadę do domu, odpalam komputer i czytam, czytam czytam. W pracy czytam, w domu czytam.... Koszmar powraca. Wyniki na pewno będę dopiero po nowym roku więc święta będę miała pełne niepokoju. Oczywiście mój strach nie kończy się na wyciętym znamieniu, bo teraz jeszcze każde inne znamię jest podejrzane. Naoglądałam się zdjęć czerniaka i oglądam tysiąc razy moje znamiona, niektóre są dla mnie ewidentnie podejrzane, a przecież w październiku miałam dermatoskopię,a le to nic, przecież ja wiem lepiej:( Kiedyś postawiłam sobie diagnozę że mam raka jelita grubego. Ostatecznie doszło do tego, że miałam zrobioną kolonoskopię która nic nie wykryła:) Z racji tego, że moja babcia zmarła na raka żołądka, również i na tym punkcie jestem przewrażliwiona, oczywiście też już miałam schizy że mam raka.Miałam gastroskopię, wykryty helicobacter i refluks, nic poza tym. Nie odważyłam się do tej pory iść z tym do psychologa, ale chyba będę musiała, bo zatruję życie sobie i innym. Teraz pozostaje mi czekać na wyniki i starać się za dużo nie myśleć. Dodam że mam 32 lata i jestem znerwicowaną, nadwrażliwa, roztrzęsioną babą, a jeszcze nie tak dawno byłam wesołą, wyluzowaną fajną kobitka cieszącą się z życia:(
×