Skocz do zawartości
Nerwica.com

Koli89

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Koli89

  1. Słuchajcie siedzę tak na tym necie od paru dni i czytam wasze komentarze. Jako, że dysponujecie ogromnym doświadczeniem chciałem się was poradzić. Od 3 miesięcy się leczę. Mam zdiagnozowane zab. lękowo - depresyjne ( Nie wiem gdzie u mnie depresja bo energii i radości u mnie akurat nie brak). Faktem jednak jest, że mam silne lęki jak muszę porozmawiać z ludźmi, z którymi mam nawiązać relację. Nie boję się rozmowy z obcymi ludźmi czy dobrymi znajomymi, tylko jak jestem w większej grupie i muszę kogoś poznać albo tej grupy dobrze nie znam to się pocę i denerwuje i myśli mi przez mózg z prędkością światła lecą - ale to wszystko, poza tym jestem szczęśliwy i mogę spokojnie chodzić po dworze, rozmawiać z obcymi ludźmi rodziną itp. Poszedłem do Psychola 3 miechy temu. Podobno dobry. Ludzie tak mówią. Mówiąc dobry mówią że ich wyleczYŁ a nie że ich leczy. Przepisał mi lamotrix - źle bo miałem bóle głowy w okolicach oczodołu jak jasna cholera. Potem dostałem neurotop. Fajnie ale uczulenie. Teraz dostałem jakieś neuroleptyki! Sulpiryd 100mg i chloprothixen 50 mg. Dużo się naczytałem o tych neuroleptykach. Ludzie piszą, że są silnie i nie zdrowe i na SCHIZE (sic!). Jestem na haju od kilku dni. zawroty głowy przymulenie, kołatanie serca. Podobno to mija ale mimo wszystko. Chciałem się was poradzić doświadczonych. Co byście zrobili zmienić psychola, pogadać z nim?? Chciałbym się pozbyć lęków ale nie czuje się jak psychol który musi łykać to co obecnie łykam. Dzisiaj byłem na uni i się bałem że zemdleje, a jak wykładowca ze mnie zażartował to się zrobiłem czerwony i zestresowałem i prawie POPŁAKAŁEM (sic!) kiedy normalnie śmiałbym się razem z nim. Poradźcie coś doświadczeni;D. Jeżeli pisze w złym wątku to sory ale to forum jest WIELKIE i go nie ogarniam ;P
×