Poranek z kobietą, którą kocham, a przy której zachorowałem i od której odszedłem. Ściśnięcie naszych dłoni. Jej niespotykany czar, uśmiech.
Ponadto błyszczące płatki śniegu, chwilka rozmowy z przyjacielem. A i papieros przy piwie z Air - Moon Safari w tle. To nie był zły dzień.