właśnie oto chodzi że nic innego mi nie dolega, nie kaszle w ogóle czuje się normalnie jak zawsze, nie mam gorączki itd.. Nic mnie nie boli tylko ta duszność.. Już nawet myślę o śmierci.. Przykre to jest ale prawdziwe :/ Nie wiem co robić, wcześniej nie miałem diagnozowanej nerwicy. Miewałem zawroty głowy i to dosłowne, najczęściej jadąc autem bywały one a to dlatego że od auta się zaczęły się te duszności.. Teraz to jakoś ustało ale problem dalej został.. Po za tym zauważyłem że jestem bardzo zdenerwowany i nie umie usiedzieć w jednym miejscu, muszę coś robić..