Witam mam 21 lat, wydaje mi się że od paru lat cierpię na depresję a także zaburzenia lękowe. Od pewnego czasu objawy nasiliły się na tyle, że postanowiłem udać się do psychiatry. Doszedłem do wniosku, że dalsza zwłoka nie ma sensu, zwłaszcza iż przestałem sobie radzić z wieloma czynnościami. Problem w tym, że inaczej sobie wyobrażałem wizytę u specjalisty. Lekarz był miły, zadał mi parę pytań, jednak wywiad trwał ok. 15 minut, po czym doktor przepisał mi receptę na fluoksetynę i jeszcze jeden specyfik (nazwy zapomniałem ;/), i polecił się zgłosić kiedy się skończą (?). Cała wizyta trwała ok 30 min. Czy tak powinna wyglądać? Trochę obawiam się przyjmować leki psychotropowe, choć lekarz zapewnił, iż nie wywołują one uzależnienia, to mimo wszystko nie do końca mu ufam. Nie mam też nikogo znajomego który mógłby mi doradzić w tej kwestii. Czytałem trochę o depresji zanim udałem się do fachowca, między innymi na tym forum i zastanawia mnie czy wywiad nie powinien być bardziej konkretny? Czy nie powinno się zacząć od jakiejś psychoterapii? Proszę i dziękuję z góry za pomoc.