Skocz do zawartości
Nerwica.com

kill

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kill

  1. kill

    Zazdrość

    Witam jestem na tym forum po raz pierwszy. Wcześniej czytałam dużo na temat NN jednak dalej nie wiem jak pomóc drugiej osobie. U mojego chłopaka lekarz psychiatra stwierdził NN przepisał mu jakieś tabletki po których był jak by "naćpany", nic do niego nie dochodziło, wypowiadał sie chaotycznie chyba tak naprawdę nie wiedział co sie wokół niego dzieje. Po jakimś czasie przerwał wizyty u lekarza bo myslal ze juz mu przeszło i odłożył tabletki ( nie ukrywam ze byłam zadowolona bo w końcu mogłam z nim normalnie porozmawiać). Sama nie wiem czy lekarz czasem sie nie pomylił bo tak naprawdę nie wiem czy te obiawy to choroba czy poprostu jego charakter. Czytałam ze ta choroba może mieć początek od jakis przezyc z dzieciństwa, jemu zmarła mama jak chodził do podstawówki, później kłopoty z ojcem. Mianowicie jest on bardzo zaborczy i zazdrosny o wszystko. Nie mogę mieć wpisanych nr tel w komórce, które on uważa za nie potrzebne albo wręcz krzyczy na mnie ze mam jakiegoś "kolegę" którego on nie lubi. Każe mi zerwać kontakt ze wszystkimi prawie znajomymi, nie mogę wyjść z koleżanka bo on wyobraża sobie jakieś dziwne rzeczy. Praktycznie to ogranicza mi wszystko a jak chcę mu wytłumaczyc, że ja nic zlego nie robie zaczyna sie kłótnia i to czasem bardzo ostra. Wypowiada wtedy słowa, którymi mnie rani a później mówi ze tego żałuje ale to jest silniejsze od niego i nie może sie od tego powstrzymać. Wiem, że nieraz jego myśli nie pozwalają mu normalnie funkcjonować. Tłumaczył mi nie raz ze to jest silniejsze od niego, że nieraz sam nie wie dlaczego patrzy sie w okno i kiwa głową jak by komuś przytakiwał. Powiedział mi ze też muszę sie starać o to żeby nie prowokować zadnych sytuacji po których on bedzie zły. Teraz nawet boje sie wyjść na spacer z nim bo obawiam sie ze ktoś mi powie cześć i znowu będzie awantura. Najgorsze jest to ze on potrafi być zły o wszystko i pewnie jak by sie dowiedział ze pisze na tym forum tez był by zły.Nieraz obawiam sie jego zachowania chcę mu bardzo pomóc i kazałam mu iść do lekarza ale innego. Zgodził sie bo powiedział ze bardzo mu na mnie zależy, że on szuka wsparcia we mnie i mam nadzieję, że będzie lepiej. Nie wiem czy dalej wytrzymam taka sytuacje. Kocham go bardzo i chce mu pomagać ale nie mogę przeciez całkiem zrezygnowac ze swojego życia. Proszę pomóżcie mi... nie wiem czy takie zachowanie przy tej chorobie jest normalne... nie mam już siły...
×