Skocz do zawartości
Nerwica.com

vandal84

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez vandal84

  1. Chłopaku! Pierwszą dziewczynę miałem w wieku 21 lat. I nic strasznego się z tego powodu nie stało. Był fajny sex, byliśmy ze sobą 3 lata, planowaliśmy ślub. Niestety nie wyszło. Ale nie zmienia to faktu, że długość bycia 'bez dziewczyny' nie miała żadnego znaczenia;)
  2. Autorko! Ale to nie Ty jestes winna! Poza tym, gdybym spotkał wartościową, fajną dziewczynę - takie wydarzenie z przeszłości wcale nie stałoby na przeszkodzie, bym ją pokochał. Serio. Bo przecież sex to nie wszystko. A druga sprawa - przecież nie każdy musi wiedzieć o tym, co ktoś Ci zrobił. Po co mówisz o tym facetom? Pływajmy po wspomnieniach, ale w nich nie nurkujmy... Autorko, jesteś pod dobrą opieką. Gwarantuje na 100%, że za jakiś czas tu wejdziesz i bedziesz się śmiała ze swoich postów o tym, że 'już nigdy nie będzie lepiej'. Gwarantuje . Dużo zdrowia!
  3. Dziękuję za odpowiedzi. Czy mógłbym prosić moderatorów o przeniesienie tego wątku do innego działu? Chętnie stworzę osobny temat w dziale "witamy". Ten temat nie jest jednak przywitaniem, a konkretnym pytaniem. Z góry dziękuję
  4. Witam, Po raz kolejny w moim życiu zmagam się z lękiem i objawami depresji. Po kilku tygodniach walki "na własną rękę" tym razem udałem się do psychiatry po leki. Dostałem Servenon i doraźnie Hydroksyzynę w razie ataków paniki. Ostatnio w moim życiu nastąpiło kilka trudnych zmian. 4 miesiące temu zostawiła mnie narzeczona, z którą spędziłem połowę dorosłego życia. Ponad to wyprowadziłem się z domu i przeniosłem do bardzo odległego miasta. Wiem, że trwałe efekty w zmaganiu się z moimi problemami i zaburzeniami lękowymi przyniesie jedynie psychoterapia. Zapisałem się więc do jednego z poleconych mi wcześniej terapeutów. Problem polega na tym, że odmówił terapii w przypadku, gdy nie zrezygnuje z antydepresantów. Tłumaczył to tak, że leki ograniczą dostęp do emocji, które muszą "wyjść na wierzch" w czasie terapii. Bez tego terapia może okazać się nieskuteczna. Dodał również, że według jego oceny mój stan pozwala na leczenie bez udziału farmakologii - bo chodzi tu bardziej o zaburzenia adaptacyjne, a nie o depresje. I teraz pytanie - czy psychoterapeuta mógł mieć rację? Czy faktycznie zaprzestać brania leków? Biorę je dopiero od 5ciu dni. Bardzo potrzebuję psychoterapii i trwałych zmian. Ale boję się ryzykować odstawienia leków. Bardzo proszę o opinie.
×