Skocz do zawartości
Nerwica.com

13stka

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia 13stka

  1. Witam. Pierw opiszę swoją sytuację. Mam 20 lat, palę od 3 lat. Wszystko do tej pory było ok. Przyznam, że dosyć często popalałem, lecz nigdy nie miałem z tym większych problemów. Ostatni raz zapaliłem ponad miesiąc temu. Był to najgorszy dzień w moim życiu. Wróciłem od dentysty i postanowiłem wychillować się z dziewczyną, w miejscu, gdzie paliliśmy nie raz. Niby ok, jak zawsze. Jednak po godzinie od pierwszego bucha stało się coś jak dla mnie niepojętego. Podczas mycia zębów poczułem się jakbym się miał pod siebie zawalić. Blado przed oczami, rzygi pod gardłem, miękko na nogach. Myślałem, że to przejściowe. Usiadłem na kanapie, popiłem wody. Jednak z sekundy na sekundy czułem się coraz gorzej. Zaczął się światłowstręt, wkurzał mnie najmniejszy szmer. Do tego walenie serca, dziwne ciepło na klatce piersiowej, milion myśli o tym, że zaraz stracę przytomność albo, że umrę. Chciałem się napić coli, ale sama myśl, że mam wziąć coś do ust przyprawiała mnie o kolejne, większe mdłości. Nie mogłem sobie z tym poradzić. Muszę się przyznać, że w życiu prócz mj próbowałem innych specyfików. Sporadycznie, ale próbowałem. Przykładowo amfetamine, bodajże dwa razy w życiu, mefedron no i parę razy jakieś proszki z dopalaczy. Po tych ostatnich miałem na prawdę konkretne zjazdy, ale i z tymi sobie radziłem. To co przeżyłem tamtej nocy po zwykłej, naturalnej roślince jest nie do porównania. Także wracając do tematu. Po około 30 minutach męczarni postanowiłem zadzwonić po pogotowie. Dodam, że rozmowa przez telefon uspokajała mnie, ale było to chwilowe. Podano mi jakiś zastrzyk, zapytano o choroby psychiczne i czy zażywałem środki odurzające. Zaprzeczyłem. Po odjechaniu pogotowia przez około 10 minut nadal miałem lęki, ale całe szczęście udało mi się zasnąć. Czytałem podobne wypowiedzi użytkowników, którzy przeżywali podobne stany. Proszę jednak o konkretną odpowiedź co mogło być przyczyną mojego zachowania? Czy choroba mogła dopiero teraz się ujawnić? Powinienem zgłosić się do specjalisty? Od tamtej pory nadal niekiedy miewam chwilę niepokoju. Trwa to zazwyczaj, kilka sekund. Nie są to, aż takie lęki. Bardziej wygląda to wtedy tak, jakby mój mózg się odłączał na chwile, czuję się otumaniony i przerażony. Np. ostatnio na korepetycjach zestresowałem się troszkę i nie mogłem dodać 64 do 36. Nie chcę właśnie, aby coś takiego mi się przytrafiało, ponieważ są to zazwyczaj głupie sytuacje a ja wychodzę na świra albo głupka. Chcę, aby było jak przedtem. Może to głupie pytanie, ale często za mną chodzi. Czy już nigdy nie będę mógł zapalić w odpowiednich, niedużych ilościach? Od tamtej pory, zapaliłem jedynie po 3 dniach. W celu stwierdzenia co mogło być tego powodem. Zaciągnąłem się jedynie dwa razy, także moje lęki były o wiele dużo mniejsze i sobie z nimi poradziłem, no ale jednak były. Wiadomo, ciągnie mnie do tego, ale zdrowie jest najważniejsze. Pozdrawiam.
×