Skocz do zawartości
Nerwica.com

Vizir

Użytkownik
  • Postów

    345
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez Vizir

  1. ja właśnie biorę obecnie dawkę 5 mg, wydaje mi się, że nie jest to duża dawka, z tego co czytam to ludzie biorą nawet 20 mg, dobrze się czuję fizycznie na tej dawce i stąd moje zastanawianie się, poza tym zastanawiałam się nad tym wspólnie z terapeutą, tylko jak mam brać dawkę 1,25 mg, na pół jeszcze da się podzelić tabletkę, ale później już nie za bardzo:/

    Na tabletce 5mg masz nacięcie , dzielisz ją na pół, potem tą 2,5mg połówkę dzielisz jeszcze na pół (ja to robie takim oto sprzętem http://www.ceneo.pl/18638725 ) i masz 4 x ~1,25mg ;)

  2. 1)Dobry zwyczaj - nie pożyczaj.

    2)Chcesz stracić przyjaciela - pożycz mu pieniądze.

    3)Nie pożycza się żony, samochodu i auta.

    4)Dzisiejsza młodzież sądzi że pieniądze to wszystko - młodzi ludzie tak sądzą podczas gdy starsi już to wiedzą.

    5)Do miłości i pożyczenia pieniędzy nie zmusisz.

    6)Pieniądze szczęścia nie dają, dopiero zakupy.

    7)Pieniądze są jedyną rzeczą na świecie posiadającą magiczną moc - nikt z nimi nie jest samotny.

    8 )Czas to pieniądz, pieniadz to wódka, więc pijmy wodkę bo szkoda czasu.

    9)Seks to jedna z najpiękniejszych, najzdrowszych i najprzyjemniejszych rzeczy jakie można kupić za pieniądze.

    10)Pe­cunia non olet.

    11)Ko­biety i pieniądze wejdą wszędzie.

    12)Pieniądze ma się po to, aby ich nie mieć.

    13)Pieniądze ułat­wiają znosze­nie ubóstwa.

    14)To praw­da, że pieniądze nie dają szczęścia, ale za to po­magają w nieszczęśćiu.

    15)Ner­vus bel­li pecunia.

    16)Pieniądz jest bez­wonny, ale się ulatnia.

    17)Pieniądz jest łomem w rękach władzy.

    ........

  3. a czy ktoś z Was odstawiał może escitalopram? czy objawy odstawienne były bardzo cięzkie?

    To zależy jak kto schodzi. Przy umiejętnym robieniu tego SSRI są wolne od skutków ubocznych odstawiania - paroksetyna u osób wybitnie predysponowanych moze byc jedynym wyjatkiem. Schodź o 1,25mg co 3 tyg. i jedynymi skutkami odstawiennymi mogą być te wynikające z psychiki.

  4. Witam wszystkich. Na wstępie chciałbym polecić Vizir do białego.

    Mam pytanie, a właściwie ich 3 sztuki.

    1) Orientuje się ktoś kiedy wygasa w końcu patent na Lyrice ? Bo lek jest kure..sko drogi. To jakiś cyrk żeby 60 tabletek po 75mg kosztowało 300zł ! Przecież przy dopuszczalnej max. dawce leku to wychodzi 1200zł na miesiąc. Toż to jest lek , a nie kur..a kawior z jesiotra, trufle czy inne zachcianki . Czytam i co stronę sprzeczne info. Na jednych podają, że patent na jedno z zastosowań zatwierdzonych przez FDA wygasł w październiku tego roku - czyli nieco ponad miesiąc temu, na innych że dopuszczenie generyków będzie nie wcześniej jak w 2018, na jeszcze innych że hindusy już się sądzą i tylko jak zapadnie pozytywna decyzja wprowadzają Lupin na rynek, który już jest zresztą zatwierdzony przez FDA. Co z tym fantem , co z tą POlską w "Tomasz Szczur na żywo" ?

    2) Mam pytanie do tych co brali lek - bo zastanawiam się nad odstawieniem sertraliny po nowym roku. Sertra pomaga na moje zaburzenia dobrze tępiąc lęk wolnopłynący i sytuacyjny, innych działań brak, zresztą jestem osobą wybitnie antydepresyną z natury, więc jak ja mogę mieć niedobory serotoniny - ehh ... czarna magia :D Wracając do pytania - to jak pregabalina prezentuje się pod względem działania przeciwlękowego w stosunku do SSRI (powiedzmy sertraliny 150mg) ? Czy ten lek to kolejna lipa czy daje rady w tej kwestii ? Zastanawiam się nad ostatecznym montażem zestawu na jakim będe chodził i myślę nad: Lyricą 75-150mg/d + Nemdatine 20mg/d + Buspar ~15-30mg/d

  5. Vizir,

    kurcze, pisałam tutaj w jakims watku o NN już kilka razy o tym, ale pewnie ciezko odszukac, jak cos to moze jutro skrobne dłuzsze pw do ciebie albo na dniach jakos, teraz odstawiłam leki zupełnie na razie jest oki, nie nie jestem całę zycie na lekach, leki tylko w stanach duzego natęzenia objawów az mnie wyprowadza na jakąś prostą w miare oczywiscie a reszte niweluje silna wola chociaz napiecie i lęk są wtedy mocne i bardzo silne ,zeby nie wykonac czegos głupiego, czasem mam tez fazy w dzień ,ale rzadziej przed snem sie zawsze nasilało od małego

    DZieki , to widze oba jesteśmy podobnymi dałnami :P Ja jak byłem mały to nawet chciałem popełnić samobójstwo na pierwszej w życiu kolonii na jaka mnie rodzice z siostrą wysłali w wieku 10 lat (w Rabce to było) , wtedy zaczełem kombinować z psychą swoją i sobie wykształciłem pierwszy mechanizm żeby nie zwariować - dzisiaj nie popełnie samobójstwa, bo jutro może bedzie lepiej, a jak popełnie to się nie dowiem, ajak się nic jutro nie poprawi to napewno pojutrze się zabiję i tak wytrzymałem całą kolonię, robiąc siebie w ch... i to co stało się moim lekarstwem , obróciło się w moje przekleństwo teraz - nigdy tego nie zapomne , w ciągu całej 3tygodniowej kolonii to zjadłem z 5 kanapek i z 2 czekolady, wróciłem do domu wyrzeźbiony jak ten panek od kreatyny, żyłem jedynie na soku i kompotach , które i tak ledwo piłem przez zaciśnięte gardło - to był koszmar, chociaż mnie wtedy noc ratowała, bo była ucieczką od cierpienia za dnia, czekałem na nią cały dzień - żadnych natręctw nie miałem, jedynie niesamowity lęk, w domu, u dziadków było w miarę normalnie lęk puszczał, ale na tej koloni to była masakra.

  6. Vizir, mi pomogło SSRI na NN, podobna do twojej jazdy przed snem troche innego rodzaju, od 5 roku zycia teraz w summie spokoj cos mnie czasem najdzie, ale panuje, u kobiet SSRI tez źle dziala jesli idzie o sprawy seksualne mniejsza sie porzadanie i wiekszy problem z orgazmem, ja to mam od 5 roku zycia i w sumie umiem to niwelować, ale zawsze wraca jak jakis stres w zyciu jest a jak wróci to później trzebaa znowu sie uczyc tego by przeszło i tylko czasem cos przez łeb walnęło, nn jest jedna z bardziej podatnych nerwic na leki i trzeba tez samemu walczyc jednak silną wolą cos jakby własna terapia, trzeba sie tego nauczyc , bo jak sie nie nauczysz to zwariujesz

    No ja mam od małego ale nie OCD tylko taki lęk niewiadomego pochodzenia. Gdzieś na początku szkoły średniej zamieniło mi się w tą moją wersję OCD . Ile lat się leczysz, całe życie jesteś na lekach SSRI ? Ułożyłaś sobie jakoś życie z jakimś facetem ? Sory że tak o z mostu pytam o prywatne rzeczy, ale i tak tu jesteśmy anonimowi :P , a podchody mi sie z odchodami kojarzą i ich nie używam - najwyżej nie odpowiadaj :P

    I najwazniejsze jak u Ciebie to wyglądało to OCD, które podobne do mojego , napisz na PW , plisssss , musze to wiedzieć bo każda świadomość że nie jestem sam to dokłada cegiełkę do mojej psychiki, może kiedyś wybuduję jakąś budowlę co posiada nośność ... :D

  7. Jak Cie dziewcyzna nie kręci sprubuj pogadać z lekarzem ,żeby Ci przepisał Pirybedyl .

    Dzięki za szczerą odpowidź (a mogę zapytać to ile ty masz już lat jak całe ćwierćwiecze ładujesz odłamkowe i przeciwpancerne w czaszkę ? :P ) Z moją obecną lekarka mogę zapomnieć o dodaniu czegokolwiek do SRI, sugerowałem jej wczoraj cyproheptadynę - to ona powiedziała "żebym nie tracił czasu na głupstwa i wykorzystał teraz czas jak jestem na SSRI i poszedł na psychoterapię" . Jak dotąd w moim w sumie 2letnim doświadczeniu z psychiatrami , oprócz tego że się trochę do nich zraziłem to jednak dali mi coś bardzo cennego, nauczyli że w dążeniu do celu trzeba oszukiwać, naginać prawdę, nie mieć żadnych skrupułów i wyrzutów sumienia - trzeba iść jak zwierze do celu i po swoje za wszelką cenę, bez tego na zawsze zostaniesz w miejscu i nikt (tym bardziej robiąc to za pieniądze) ci nie pomoże. Pirybedyl załatwiłbym sobie na NFZ u neurologa, myślę żeby zarejestrować się do paru przychodni psychiatrycznych prywatnie i na NFZ przedstawić historię choroby ew. ulepszyć historię choroby i bym dostał "kontynuację obecnego leczenia", Peritol sprawdzone na nadpotliwość przy SSRI, buspiron na GAD, Nemdatine jako potencjalizator leczenia w OCD, kurde bym spróbował pregabaline , ale ta cena za jakąś normalną dawkę dobową jest nie do przejścia :( - na razie święta, pogadam z dziewczyną szczerze, powiem o co chodzi (ona pomimo że ładna to kumata jest :D ) może jakoś jeszcze przetrzymamy parę msc. - w sumie to jaja są dobre nieraz :D

    Samymi SSRI nie za bardzo wierzę ,że sobie poradzisz z NN . To jest bardzo oporne na leczenie ,,,ale zawsze i do każdego jest odpowiedni klucz lekowy ,żeby otworzyć i poukładać mroczne zakamarki umysłu ...

    Kalbex3, a tobie co najbardziej pomogło tak z perspektywy całego twojego doświadczenia, gdybyś mógł nawet tak bardzo niedokładnie ująć to w procenty jakieś ???

  8. Ja również cierpie na NN .Mój zestaw leków jest nastepujący : Paroksetyna+metylofenidat + lamotrygina +baclofen .

    To mi pomaga . Ty musisz też znależć swój Zestaw ,dzięki któremu opanujesz swoją nerwicę natręctw , lęki. I wszystko w odpowiednich ,dobranych dawkach. Nie ma innej drogi.

    A jak sobie radzisz teraz - żyjesz normalnie - masz dziewczynę/chłopaka ? Masz jakieś pasje ? Leczysz się stale u tylko jednego psychiatry czy kiedyś zmieniałes ? Sam próbowałeś sugerować lekarzowi próbowanie jakiegoś leku/zawatwiałeś sobie go malutkimi kłamstewkami :P ?

    czy Twoja partnerka wciąż jest pociągająca? Fizycznie i intelektualnie? czy po prostu na jej myśl czujesz zapach pomidorowej?.

    :D Jaja sobie robisz ? ona ma 21 lat ja niewiele więcej i problem nie leży tu w jakiś psychologicznych bzdurach ja jestem poprostu jak dziecko pod względem potrzeb seksualnych (o możliwościach to nawet nie wspominam) od kiedy zaczęłem brać sertralinę, a już prawie 8 msc. będzie . Poza tym to ja gotuje częsciej :D

    seks to w sumie jest jak wyprowadzenie psa na spacer :D swietna metafora. moge zapozyczyc? tzn. wiem o co Ci chodzi, ale mam inne interpretacje.

    Współczuję :D - chociaż teraz to i sobie.

  9. Dodałem do tamtego postu, ale napisze jeszcze raz - nie powinieneś przytyć po sertralinie od razu, natomiast po paru latach jej brania na pewno możesz ważyć znacząco więcej niż być przez te lata jej nie brał, ale to zależy od wielu czynników. Na początku brania możesz wręcz schudnąć ;)

  10. Mam takie pytanie ...

    biore Fluo znaczy bralam przerwalam bo wlosy sypaly sie jak diabli !

    problem w tym ,ze miala mnie ta Fluo pobudzic do zycia zmotywowac i dodac energii

    a jedyne co biorac ja czulam to- obojetnosc :roll:

    Czy istnieje jakis lek ktory daje poweru ,dodaje ochoty na dzialanie na motywacje ??

    No i co b.wazne po ktorym wlosy sie nie sypia jak ze starej peruczki ? !

     

    pozdrawiam

    Możesz spróbować sertraline. Ona obok fluo powinna być chyba najbardziej aktywizującym SSRI z całej dostępnej ich puli, jeżeli ona nie będzie Ci dawała napędu to chyba znak że należało by się przesiąść z SSRI lub coś dołączyć - w zależności na co chorujesz ;)

    Ja powiem , że na sertralinie mam teraz bardzo suchą skórę np. na twarzy, tak bardzo że muszę się po kąpieli smaorać kremem do twarzy bo mam na czole , nosie, policzaka takie naskórek wyschnięty że wyglądam jakby na mnie zaschło niezmyte mydło. Poza tym wypadają mi zauważyłem częściej rzęsy i co chwile wpada mi jakaś do oka :D . Nie wiem może szybciej rosną.

    EDIT:

    Tyje to się głownie od neurolepytków (sam nie testowałem nic oprócz małych dawek chlorprotixenu, perazyny), które zaburzają przemiany metaboliczne cukrów i tłuszczy, nawet jak biorący je trzymają wagę w miejscu to da się poznać takich ludzi - z reguły biała, przetłuszczona skóra, wyrośniety bandzioch, wiekszy udział tłuszczu niż mięśni w całości masy ciała, a nogi i ręce chude, twarz spuchnięta od wody jak na sterydach, ale większość na dawkach przeciwpsycho. to wygląda jak potwory , żeby uwierzyć wystarczy się przejść na jakiś oddział zamknięty i przez szybę poogladać.

    Po SSRI ludzie z reguły nie zmieniają wagi lub chudna (fluoksetyna , sertralina), jednak przy wieloletnim leczeniu też się statystycznie tyje. Wyjątkiem jest tu paroksetyna po której można przytyć od razu .

  11. a po co Ci to ?/ na co wlaściwie ?

     

    Brałem obydwa , szału nie ma . Może przy wyższych dawkach coś tam pozytywnie zakręci ,ale to drogie spinki .

    a czy będą refundować? wątpię . jakiś kolo wrzucil że za rok ,,, i tak wszyscy za nim powtarzają . Więc licz się z kosztami , a niekoniecznie z efektami , choć może niewykluczam . Co Ci właściwie jest ? Nie pisz tylko znowu jak poprzednio referatu ( bo ja mam ADHD ) i brakuje mi cierpliwości do długiego czytania.

     

    Od małego dziecka choruję prawdopodobnie na zespół lęku uogólnionego (nikt mi nie sprawdzi tego wstecz bo teraz mam 24lata a jak pamięcią sięgam do przedszkola to już miałem GAD), ponadto hipotetycznie na tym polu jako zaburzenie wtórne powstało takie specyficzne dosyć OCD - w dzień nie mam nawet przebłysków żadnego OCD, już zwykli ludzie z ulicy są bardziej kompulsywni :

    zacytuję bo nie będe pisał od nowa tego samego bo bez sensu

    "Otóż choruje na dość specyficzne OCD - objawia się to tym ze gdy idę spać i już leże muszę wstać i sprawdzać rożne rzeczy, jestem w stanie to opanować gdy wiem ze mam na to czas i będę miał się czas wyspać bo nigdzie nie muszę rano wstać, natomiast gdy następnego dnia muszę wstać i mam ok. 9h snu przed sobą to pojawia się dodatkowy lek i wtedy koło tak jakby się zamyka i chodzę i sprawdzam, a jak nie wstanę to leżę tak do rana w półśnie i nawet śni mi się to ze np. nie sprawdziłem czy mam w portfelu legitymacje i jak mnie potem złapie konduktor to będzie mandat, albo czy zamknąłem zamrażarkę i po takiej nocy nerwówki i niemalże czuwania bez odrobiny głębokiego snu na następny dzień jestem niezdolny do niczego - dosłownie . Mowie - normalnie jak mam taka psychologiczna "poduszke", ze mogę sobie sprawdzać i nic się nie stanie bo najwyżej nast. dnia nie będę spal do 8.00 tylko do 13.00 i sobie pomimo łażenia to odeśpię to staje na tym , ze wogóle nie wstaje i nic nie sprawdzam, bo radze sobie w taki sposob ze myślę: "zawsze to sprawdzałeś i zawsze było dobrze to jaki sens jest w kolko to robic" , albo zauważyłem ze tez pomaga np. ze zamiast takiej 1 rzeczy , która mam niesprawdzona , uczucie chęci sprawdzenia i skupienia na niej maleje, gdy celowo dodam sobie 2, 3, 4 rzecz ... :D Np. Do wyciągniętej legitymacji dołożę jeszcze, wyciągnięte z kieszeni klucze (spakuj bo rano zapomnisz i jak dziewczyna wyjdzie to będziesz do wieczora siedział pod drzwiami :) ) , włączony tel stacjonarny (wyłącz bo jeszcze ktoś zadzwoni i potem poczta głosowa będzie dzwonić do oporu i będziesz musiał wstać i tak i wqur... nie zaśniesz już)... itd. W dzień nie mam żadnego OCD" . Wiesz nie chce szału, bo nic mi tego do tej pory nie likwidowało - albo to już część mnie , albo są zaangażowane w to jakieś inne mechanizmy biochemiczne , których nie ruszają SRI.

  12. Przede wszystkim to dzięki za jakąkolwiek odpowiedź - tak, tak wiem pierwotny tekst trochę długi, ale chciałem dokładnie objaśnić w czym rzecz. Nie chciałem tym tematem wyjść na jakiegoś maniaka seksualnego, czy typowego faceta co myśli tylko o jednym, ale co ja poradzę że ta sfera życia to jego istotna część, a u mnie to w ogóle przestało istnieć ! . Jakby jeszcze było tylko źle lub gorzej , ale jest koniec pod tym względem. Byłem wczoraj u lekarki, powiedziałem o wszystkim, ona powiedziała (w sumie wiedziałem to już przed wizytą), że można próbować tracić czas i pieniądze , ale ona (z doświadczenia swojego) nie widzi sensu dodawania czegokolwiek przy 200mg sertraliny - to jakby tam próbować ratować palące się mieszkanie butelką z wodą. Dostałem kolejną receptę na sertraline do stycznia i po raz kolejny poradziła terapię (żeby wykorzystać teraz ten czas do max.) . Ja żeby wszystko było jasne w swoim życiu już próbowałem psychoterapi na NFZ 2x , paroksetyny, fluwksaminy no i teraz sertralina od już 7msc. , wszystkie w dawkach max. przez co najmniej 4msc. Lekarka dała mi wyraźnie do zrozumienia że na każdym SRI w max. dawkach tak będzie (zważywszy że ja już od 25mg miałem ten efekt uboczny, który juz tylko narastał potem).

    Ona ma raczej średnie/niskie libido, ale lubiliśmy coś tam poświrować z 2x w tyg (oprócz początku bo widomo że pierwsze dni/tyg. no to :D ) i było super, teraz szkoda gadać, sam nie wiem czemu on jeszcze przymnie trwa, jest śliczna i pewno jeszcze tego samego dnia miałby z 20 nowych, tym bardziej że tam na uniwerku kręci się kupa frajerstwa tego nażelowanego.

    Ehh... sam już nie wiem co mam robić, jestem rozdwojony, ablo i nawet rozczworzony :P...

    Moja lekarka to raczej taka konserwatywan le leczeniu GAD czy OCD. Pytałm ją o leki typu: memantyna, pregabalina, buspiron to z jej reakcji wywnioskowałem że ona nawet nie wie co to te 2 pierwsze, nie wie co to NCBI , PubMed, jak mówiłem jej o jakiejś próbie spróbowania czegoś nowego , to zawsze to samo "ja by raczej zostawiła tu sertraline, można ew. zamienić na Anafranil " :D - jak np. wchodziłem na paro i sertraline to po pierwszych mikrodawkach nie mogłem spać (po 10mg paro i 25mg sertr.), co później juz przy zwiększaniu do maks się nie pojawiało - a ona mi przez telfon że pierwszy raz się spotyka w swojej praktyce z tym i że raczej pacjenci są przymuleni i ospali , ale mogę przyjechać to wypisze mi l.nasenne - na co się niezdecydowałem juz nawiasem mowiac zacisnelem zęby i jakos to przetrwałem - przeszło).

    Chcę poznać waszą opinię na temat leków innych niż SRI w GAD/OCD ? Miko, DarkPassenger pomóżnic coś. Zmienić lekarkę chyba muszę ? Zastanawiam się nad rzuceniem studiów i pójściem do roboty od lutego - pieniądze roli nie grają, jak trzeba będzie to wydam połowe pensji na msc. , sfałszuje historię choroby w taki sposób że dostanę wszystko co chcę - zastanawiam się poważnie nad memantyną 20mg/d + Lyrica w większych dawkach, czytałem zresztą u Was na forum, że patent wygasa w tym roku na pregabaline i coś tańszego się zacznie pojawiać ?

    Proszę o pomoc ! Ja od siebie też coś dam i jak zdecyduje się na pójscie w tą stronę będe wam relacjonował moje "wrażenia z tych leków :) Dzięki i wesołych świąt .

     

    EDIT:

    Sylvek - ale moje to dziwaczne OCD nie zostało nawet w 50% wyeliminowane przez żadne SSRI ! Ja jedynie lepiej radze sobie w "operowaniu w głowie" i takich moich psychologicznych sposobach na nie , kiedy SSRI eliminują większą część lęku jaki w takiej sytuacji narasta. W OCD samym w sobie to one nic nie działają, zresztą ja sam nie wiem czy mam OCD czy GAD czy ch... wie co , to wyszstko jakieś takie niestandardowe :( zagubiony jestem powiem wam szczerze i to bardzo, ale jeżeli poradzicie coś to po nowym roku zacznę działać na 101% i załatwię raczej wszystko co dostępne na planecie - trudno lekarze nie są u nas zbyt przychylni jak się o coś prosi, sugeruje i problemy osobiste ludzi też nie bardzo ich obchodzą (wsumie lekarz nie będzie płakał nad każdym z osobna, bo by musiał nic innego nie robić).

  13. Witam wszystkich. Na wstępie zaznaczę ze bardzo prosiłbym o rzucenie na temat okiem i probe pomocy (widzę ze niektórzy forumowicze maja większą wiedze z psychiatri/farmakologii w niej stosowanej niż 95% lekarzy dlatego wasza opinia będzie dla mnie bardzo ważna) .Mam jutro wizytę u psychiatry i pytanie do Was. Otóż choruje na dość specyficzne OCD - objawia się to tym ze gdy idę spać i już leże muszę wstać i sprawdzać rożne rzeczy, jestem w stanie to opanować gdy wiem ze mam na to czas i będę miał się czas wyspać bo nigdzie nie muszę rano wstać, natomiast gdy następnego dnia muszę wstać i mam ok. 9h snu przed sobą to pojawia się dodatkowy lek i wtedy koło tak jakby się zamyka i chodzę i sprawdzam, a jak nie wstanę to leżę tak do rana w półśnie i nawet śni mi się to ze np. nie sprawdziłem czy mam w portfelu legitymacje i jak mnie potem złapie konduktor to będzie mandat, albo czy zamknąłem zamrażarkę i po takiej nocy nerwówki i niemalże czuwania bez odrobiny głębokiego snu na następny dzień jestem niezdolny do niczego - dosłownie . Mowie - normalnie jak mam taka psychologiczna "poduszke", ze mogę sobie sprawdzać i nic się nie stanie bo najwyżej nast. dnia nie będę spal do 8.00 tylko do 13.00 i sobie pomimo łażenia to odeśpię to staje na tym , ze wogóle nie wstaje i nic nie sprawdzam, bo radze sobie w taki sposob ze myślę: "zawsze to sprawdzałeś i zawsze było dobrze to jaki sens jest w kolko to robic" , albo zauważyłem ze tez pomaga np. ze zamiast takiej 1 rzeczy , która mam niesprawdzona , uczucie chęci sprawdzenia i skupienia na niej maleje, gdy celowo dodam sobie 2, 3, 4 rzecz ... :D Np. Do wyciągniętej legitymacji dołożę jeszcze, wyciągnięte z kieszeni klucze (spakuj bo rano zapomnisz i jak dziewczyna wyjdzie to będziesz do wieczora siedział pod drzwiami :) ) , włączony tel stacjonarny (wyłącz bo jeszcze ktoś zadzwoni i potem poczta głosowa będzie dzwonić do oporu i będziesz musiał wstać i tak i wqur... nie zaśniesz już)... itd. W dzień nie mam żadnego OCD, dodam że od dziecka choruję na GAD, które po latach osłabło samo z siebie, ale jako dziecko przeżywałem koszmar, a gdy tylko pojechałem ja jakąś kolonię to pare razy jako 10 latnie dzieko myślałem nawet o samobójstwie. Nie wiem , tak się zastanawialiśmy może to GAD zamieniło się w OCD, nie mam pojęcia. Biorę aktualnie 200mg/d sertraliny i lek absolutnie nie znosi tam tego uczucia ze muszę sprawdzić coś, albo czy na pewno to zrobiłem bo coś tam coś tam zawali mi to jutro (takie wkręty mam :P) , tylko znosi mi możliwość odczuwania leku i kolo (w sytuacji gdy mam nast. dnia wstać rano / mam ważny dzień i dużo do zrobienia) się nie zamyka , wiec pod tym względem dosyć , dosyć - pomaga.

    I do rzeczy bo jest problem, mam 24lata, mieszkam z dziewczyną i od roku przyjmuje sertralinę, zauważyłem od tamtego czasu że się zmieniłem, to co mnie interesowało , teraz jest tez fajne , ale nie mam już takich mega zainteresowań, wiele rzeczy wcześniej bardzo dla mnie ważnych stało się wsunie obojętne ( z moją ukochaną dziewczyną włącznie ) - jest to fajnie , jak nie będzie to tez fajnie :( Poza tym stałem się całkowicie aseksualny, jeszcze z 2lata temu kochaliśmy się codziennie z raczej mojej inicjatywy, teraz doszło do tego że to ona domaga się odrobiny czułości, a dla mnie to jest przyemność na poziomie wyprowadzenia psa na spacer. Ona wie że biorę taki lek i że to są jego skutki i mówi, że są inne ważne rzeczy niż seks, że nieważne, ale widzę że jej tego brakuje, a my się bardzo od siebie oddaliliśmy min. przez to - ja nie chce dalej tak żyć, czuje że to niedługo na prawde będzie koniec, od prawie pół roku żyjemy w całkowitym celibacie. Moja lekarka tylko macha głową jak koń w góre i dół, patrzy jak świnia na pokaz laserów, "tak, tak - tak może być", dała mi 2msc. temu 225mg trittico, ale to nic nie pomogło, jest tak że już gorzej być nie może - jestem jak 5letnie dzicko/95letni pan . Mam pytanie czy są jakieś leki , które by nie niszczyły człowiekowi połowy życia , łatając dzuiry w drugiej jego połowie ? Co może pomóc na takie OCD wg. was po odstawieniu SSRI ? O co poprosić lekarkę jutro - jak powiem jej wszystko to co wam teraz ? Czytałem trochę na ncbi.com i u Was na forum i mechanizmach działania leków , receptorach, itd. Zainteresował mnie post:

    Ano ważne. Te receptory 5-ht2 a i b "downregulują" się przy stałym przyjmowaniu SSRI właśnie w czasie około 2-4 tygodni, wtedy kiedy te leki zaczynają działać. Ważne jest też odczulenie autoreceptorów 5-ht1a które hamują transmisję serotoninową - gdy one się "odwrażliwią", jest więcej serotoniny, więcej aktywacji postsynaptycznych receptorów 5-ht1a i efekt antylękowy i antydepresyjny. Co ciekawe i ważne antagonizm receptorów 5-ht2 także powoduje ich downregulacje - czyli drogi są jakby dwie - przyjmowanie SSRI do czasu tych zmian w receptorach albo ich antagonizm. No albo połączenie antagonizmu i przyjmowania SSRI - np SSRI plus mianseryna.

    Tzn. że SSRI pomagają poprzez downregulację 5ht2a i 5ht2c, przy czyma na początku u wielu zaostrza nerwice, lęk, OCD, depresje pobudzając te receptory, a one nie zdążyły się jeszcze downregulować. Efekt antylękowy dodatkowo daje też upregulacja 5ht1a. Downregulacje osiąga się przez notoryczne pobudzanie 5ht2a/c jak robią to SSRI , ale z tego co czytam to jest paradoks w postaci przyjmowania antagonistów powyższych 2 receptorów i w odpowiedzi ich downregulacja w przypadku przyjmowania antagonisty, czy ja dobrze rozumiem ? Więc taki efekt można uzyskać również dzieki np. mianserynie ? Ona antagonizowałaby 5ht2a/c i downregulowała te receptory i dodatkowe dodanie buspironu powodowałoby pobudzanie receptorów 5ht1a co ma ponoć działanie antylękowe ? Czy ktoś coś wie na temat połączenia buspiron+mianseryna i ew. działania przeciwlękowego takiego zestawu ? Zaproponować coś takiego lekarce ?

     

    Pozdrawiam serdecznie wszystkich i wesołych świąt :P

×