Skocz do zawartości
Nerwica.com

CorkaLavransa

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez CorkaLavransa

  1. Tak, tak, tak. Ja jestem tego chodzącym przykładem. 4 lata nie jadłam mięsa - w 3cim roku doszło do załamania, dopadły mnie nagle paraliżujące bóle w mostku, walące serce, trudności z oddychaniem, zawroty głowy, poczucie odpływania, lęki, lęki, lęki i wiele innych typowych objawów nerwicy wegetatywnej. Poszłam do lekarza, zalecił mi magnez i inne. Pomogło na jakiś czas, ale po 3-4 miesiącach lęk przejął kontrolę nad moim życiem, bałam się dźwięków, półgodzinny spacer zamęczał mnie na amen, ludzi widziałam jako chodzące worki z mięsem i kośćmi no i oczywiście ciągły LĘK. Po 4tym roku wege, doszłam do wniosku, że mogę wziąć milion witamin, ale ewidentnie brakuje mięsa. Wróciłam do ,,normalnej" diety. Do dziś mam nerwicę, boję się, że nagle zemdleję - szczególnie boję się, że jak coś zjem to dostanę zatrucia pokarmowego i UMRĘ (np nie tknę niemytych jabłek, wczorajszej herbaty, kiełbasy otwartej 3ci dzień, czerwonej fasolki [sic!]), najgorsza jest kontrola nad oddechem. Inne przyczyny? W między czasie wyprowadziłam się z domu, przytyłam 15 kg, zamieszkałam z obcymi ludźmi kipiącymi od konfliktów, wypiłam MORZE alkoholu, no i pewnie też inne przyczyny, nad którymi ciągle się zastanawiam, żeby w końcu ostatecznie sobie pomóc (jak ktoś ma jakiś pomysł, to chętnie go poznam).
×