Skocz do zawartości
Nerwica.com

sprite20

Użytkownik
  • Postów

    36
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sprite20

  1. nie wiem czy dzialaja na lęki musisz sie udac do specjalisty, ale kolezanka ma zab. depresyjno-lekowe i psychotropy jej troche pomogly, a te ziola srednio, nawet malo. Ona ma podloze psychiczne, bo sie wszystkim przejmuje, ja np jestem sangwinikiem i mam wyjebane na jakies tam codzienne problemy Po prostu mam takie myslenie ze jak nawet mi cos nie wyjdzie to i tak to nie bedzie trwalo wiecznie i utozsamiam sie z ewentualnym "cierpieniem", jestem bardzo odporny na krytyke ponieważ mysle sobie wtedy " a co ty o mnie wiesz czlowieku" ogolnie nie mam problemow ze skrytykowaniem kogos jesli trzeba mam silny charakter. Pozdrawiam
  2. czuje sie w 70 % wyleczony po 3,5 miesiąca- gosc gadal ze pelny proces leczenia trwa kilka miesiecy - a wiec 4-5, z tygodnia na tydzien czuje sie coraz lepiej, nie ma zadnych wyraznych spadkow. Jak masz libido to mozesz nie miec tego co ja , bo ja mialem wyzerowane do samego dna praktycznie. Zalezy czy twoj problem jest psychiczny czy fizjologiczny(somatyczny). Chociaz czytalem kiedys o taki guru Osho i on gadal ze wiekszosc chorob ma podloze psychosomatyczne.
  3. A do dziewczyn nie czujesz pociągu? masz mysli seksualne? jak wyglada ta sfera u Ciebie? bo z tego co ja widze to u mnie byla ona oparta o dopamine i noradrenaline ( hormon miłości)
  4. Jak mozesz odczuwac lęki a tym bardziej napiecie skoro nie odczuwasz emocji? dziwne ja nic nie czulem nawet lęku przed czymkolwiek - śmiercią, banda skinow, Panią Krysią z wąsem z podstawowki no przed niczym, zabili by kogos na moich oczach to ja bym sie nei przejął. Wlanie w psychiatrii jest trudne zdiagnozowanie bo opiera sie na subiektywnych odczuciach -- 16 lis 2013, 15:13 -- Chociaz w sumie ja na poczatku utracilem libido i mialem napiecia i lęki a potem mi to totalnie znikło i przerodzilo sie w brak emocji bo wlasnie nei bylo adrenaliny noradrenaliny i dopaminy - amin biogennych
  5. mowie ci wybierz sie do specjalisty od tych ziol bo inaczej to takie strzelanie to jak na strzelnicy. Mi gosc na poczatku patrzył nawet na nalot na jezyku i jego kolor- byl bialy a dzisiaj jezyk ma normalna barwe bez nalotu a wiec cos w tym jest + wyczuwał tętno w okolicach nadgarstka ktore bylo niskie oczywiscie jak zaczlem brac ziola to musialem odstawic "chemikalia" psychotropki NAjlepsze jest to ze lek ktory bralem - wellbutrin ( psychotrop antydepresant) ma identyczny mechanizm dzialania jak AMFETAMINA tylko słabsza inhibicje- hamowanie enzymu odpowiedzialnego za wychwyt zwrotny amin katecholowych ze szczeliny synaptycznej -- 16 lis 2013, 15:04 -- I JAKIE MASZ OBJAWY?
  6. Jakie te ziola brales konkretnie? Chlopaku na swiecie jest tyle roslin z tyloma zwiazkami leczniczymi i myslisz ze juz zadne Ci nie pomoze? to jestes w błedzie. A poza tym lekarze nie lecza ziolami bo nawet nie maja na studiach farmakognozji ( tylko na farmacji to jest) kieruja sie tylko farmakologia. -- 16 lis 2013, 14:56 -- A jakie masz objawy - wymien wszystkie
  7. Wpisz sobie nazwe tego preparatu i ingredients jak Cie to interesuje- od razu tlumacze rhizoma- kłącze, fructus - owoc, radix- korzeń, herba- ziele, semen- nasienie, cotex- kora to sa same roslinki w skladzie tam masz gatunki poszczegolnych jak Cie to intersuje. One nie sa nieznanego pochodzenia Dał mi je gosciu który ma dyplom lekarza medycyny chinskiej i jakies tam kursy - juz od wielu lat leczy ludzi, mojemu ojcu wyleczyl np zespol jelita drazliwego i ostrogi na nogach ( lekarze chcieli mu to leczyc chirurgicznie). Ma tych ziół cały gabinet, przechodzą przez cło tak wiec luzik Ja bylem w takiej czarnej dupie z ta choroba ze juz tylko o samobojstwie myslalem wiec sprobowalem tego i na szczescie mi pomoglo. Próbojcie moze wam pomoze i ja bede szczesliwy jak komus to pomoze.
  8. a wiec jeszcze raz. Mialem takie objawy: brak libido, brak odczuwania emocji pozytywnych i negatywnych, brak odczuwania przyjemnosci, anhedonia, brak motywacji do dzialania, wsystko robilem jak robot mechanicznie, mysli samobojcze - a wiec problem fizjologiczny ( endokrynologiczny) u mnie wplynął równiez na psychikę. Wrzucam zdjecie preparatu ,sorry za slaba jakosc ale aparat mam juz slaby, ale widze ze za granica chodza te preparaty po 5 dolców. Kolezanka wyzej ma racje ,na problemy czysto psychiczne nie pomoze homeopatia i byc moze roslinki, trzeba sobie w glowie jakos poukladac. Zioła są od leczenia FIZJOLOGII a nie psychiki - to chyba logiczne. Chociaz jak sie wyleczy fizjologie zrypana to i psychika pojdzie w góre Ziola nazywaja sie anshen buxin wan wpiszcie sobie w googlu to i 3 wynik wyszukiwania w doc zapisany jest. od siebie dodam, ze jak po miesiacu objwy mi troche ustapily to zaczalem sobie biegac 4 razy w tygodniu i zdrowo sie odzywiac, by odtruc troche wątrobe ( jem płatki owsiane, mniej ziemniakow wiecej swiezych warzyw , duzo mineralnej itp). Mysle ze teraz mi troche ludzi uwierzy. Najlepsze jest to, że jest to suplement diety a zadzialal na mnie lepiej niz leki psychotropowe. Pozdrawiam i życze kazdemu powrotu do zdrowia ( chociaz trzeba uzbroic sie w cierpliwosc kilku miesieczną), choc wiem ze jestescie juz wykonczeni malo skutecznym leczeniem to mysle ze chociaz czesci z was pomoze ten preparat. Chociaz najlepiej sie wybrac do lekarza medycyny chinskiej i on dobierze odpowiedni preparat i dawkowanie, bo dlugo tez nie mozna tego brac ( ja bralem 3 tygodnie po 36 kuleczek dziennie ( nie przerazajcie sie- mialy one kilka mm srednicy). A co do homeopatii tez bylbym sceptyczny i pod zadnym pozorem nie mylcie tego z medycyna chinska i ziololecznictwem. Oczywiscie nasza medycyna tez jest dobra w czesci przypadkow -np leczenie chemioterapia jest lepsze niz roslinkami, chociaz wyizolowali ostatnio z cisu taksol - lek przeciwnowotworowy tylko nam baba od farmakognozji gadala, że za drogie to pozyskiwanie. Pozdrawiam
  9. Leczenie ziołami ( preparatami ziolowymi, które zwieraja OKREŚLONE SKŁADNIKI CZYNNE - CZYTAJ ZWIĄZKI CHEMICZNE POCHODZENIA roslinnego) nie mogą być absolutnie homeopatia. Homeopatia nie wiem czy dziala bo nie probowalem, ale polega ona na bardzo duzym rozcienczeniu jakiejs substancji, niech to bedzie sacharoza. To tak jakbys wrzucil łyzeczke cukru do stawu i wypil wode z tego stawu i to mialoby Cie wyleczyc. Leczenie najprosciej mowiac roslinami jest na pewno duzo skuteczniejsze, poniewaz mieszanki ziolowe zawieraja WIELE skladnikow czynnych roslinnych i ODBUDOWUJA organizm jako całość. Mysle ze ja juz naisalem wiekszosc ze swojej strony, wiec nie zamierzam dluzej odpisywac , bo widze ze trafiłem na niedowiarkow, ale jak chcecie to chorujcie dalej i trujcie swoje wątroby lekami psychotropowymi bez sprobowania alternatywy. Pozdrawiam. Ja chce tylko pomóc bo wyszedlem z tego mega-gówna, róbcie jak chcecie, bierzcie sami odpowiedzialnośc za swoje życie i zdrowie, które jest wartościa najwyższa.
  10. Powiem Ci tak. Rozumiem Twój brak wiary w podany przeze mnie sposób leczenia. Ten brak wiary wynika z tego, że od dzieciństwa mamy wpajane to, że może nam pomóc tylko medycyna konwencjonalna , która ma daleko w dupie to by Ci pomóc. Zauważ jak dzialaja antydepresanty, nie leczą one przyczyny choroby tylko OBJAWY, stąd masz nawroty depresji. Antydepresanty sa czesto inhibitorami wychwytu zwrotnego roznych neuroprzekaznikow , tak wiec wniosek z tego taki ze dzialaja jedynie "na głowe", a logicznie rzecz ujmując depresja moze wynikac z zaburzen endokrynologicznych, dopiero po jakims czasie moge współgrac z objawami psychicznymi. Organzim ludzki dziala w ten sposob ze psychika zawsze jest polączona z ciałem i na odwrót, nigdy nie sa to oddzielne "byty". Wracając do tematu, nasza medycyna, a w szczegolnosci psychiatria radzi sobie średnio z leczeniem zaburzeń. Leki często wywołuja ujowe objawy uboczne. Ogolnie w przemysle farmaceutycznym chodzi o to ze ma Cie podleczyc a nie wyleczyc, bo po co ma Cie ktos wyleczyc skoro na psychotropach mozna niezla mamone zarabiać. Ostatnio w jakims czasopismie naukowym ( nie wiem czy byl to swiat wiedzy czy focus) przeczytalem ,że POŁOWA diagnoz psychiatrycznych jest żle wystawiana i osoby sa umieszczane w psychiatryku , a nie powinny. Tak, wiec ja Ci przedstawilem logiczne argumenty, jak chcesz moge Ci dać numer do gościa a Ty rób co chcesz, Twoje zdrowie , Twoja sprawa., licz dalej na psychiatrie która tak cudownie potrafi leczyc zaburzenia. Ja juz sie leczylem u psychiatry lekami o roznym mechanizmie dzialania i efekt byl mizerny, a nawet gorszy ( po pewnym czasie) niz wczesniej. A najlepsze jest to , że jak w listopadzie 2012 robilem badania TSH, testosteronu luteiny, PSA to wszystko bylo w normie. Ten Pan od medycyny chinskiej mowil, że do niego to chodza sami "zdrowi ludzie" ( tak mowia lekarze o pacjentach). A najlepsze jest to, że do niego chodza lekarze na konsultacje, tak sa wykwalifikowani w leczeniu ludzi. Na studiach medycznych ucza duzo zbednej teorii stad lekarze stwaiaja potem zle diagnozy, pozdrawiam i życze trzeźwego podejscia do zycia. Ale zeby nie bylo za pieknie to moj kolega u tego pana zatok nie wyleczyl ( nie wyleczyla mu icj tez medycyna konw). Jeszcze jedna ważna rzecz: ten gość nie bierze kasy za wizyty tylko sprzedaje te zioła ( za opakowanie starczajace n 6 dni zaplacilem 30 zeta, wzialem 4 opakowania i mi pomoglo). Aha mam jeszcze kolezanke co ma zaburzenia depresyjno-lękowe to jej to tak średni pomoglo - widocznie ma ona zaburzenia bardziej pod kątem psychicznym nicz ORGANICZNYM, somatycznym.
  11. Witam, mam dla wszystkich "nie czujących" dobrą wiadomość - po wielkich mękach odkryłem jak wyleczyć to zaburzenie, ale zacznijmy od początku. Najpierw o przebiegu mojej choroby. W czerwcu 2012 zaczęło zanikać mi libido, popęd seksualny był niski. Zmalało zdecydowanie odczuwanie uczuć wyższych ( miłość itp). stan ten utrzymywał mi sie z 9 miesięcy. W okolicach marca 2013 zaczęło pojawiać sie uczucie zmęczenia, takie bez powodu, mimo snu organizm sie nie regenerował i chodziłem jak zombie. W maju 2013 była kulminacja - zdychałem w łóżku, kompletna bezsennośc, brak libido, caly czas zmeczony, nie mialem sily nawet przeczytac jednej stony na kolosa. Poszedłem do psychiatry, zapisał mi lek wellbutrin ( chlorowodorek bupropionu, studiuje farmacje wiec ogarniam z czym sie to je). Był to lek typu inhibitor zwrotnego wychwytu amin katecholowych - noradrenaliny i dopaminy. Nie powiem troche pomógl - tak w 30 procentach, ale mimo wszystko to nie było to. Po 1,5 miesiąca brania tego leku zaczęła się masakra - do wyżej wymienionych objawow doszly myśli samobójcze i kompletny BRAK ODCZUWANIA EMOCJI. Wylądowałem na oddziale psychiatrycznym na 2 tygodnie i dawali mi tam mirtazapine, która jedyne co mi dala to zniwelownie mysli samobojczych i lepsze spanie oraz zmulenie, a brak emocji i motywacji , odczuwania przyjemnosci pozostał. Wtedy to ojciec uzmysłowil mi bardzo istotna rzecz - BYM WYBRAŁ SIĘ DO LEKARZA MEDYCYNY CHIŃSKIEJ ( w Tarnobrzegu). Wiem , że brzmi to może śmiesznie: jak to , medycyna konwencjonalna nie pomogla to taka ma pomóc? No nic poszedłem i przemiły Pan na wizycie PO 2 MINUTACH zdiagnozował co mi jest - NADNERCZA. W tym momencie uzmysłowiłem sobie, że rdzeń nadnerczy produkuje noradrenaline i adrenaline ( hormony odpowiedzialne za odczuwanie emocji- typu strach, miłość ( noradrenalina), libido, przywiązanie itp. , Odpowiada również za produkcje kortyzolu ( jego nadmierna produkcja mogła zaburzyć biochemiczną równowage ustroju stad wyzej wymienione objawy. Ok teraz najważniejsze , miły Pan dał mi jakies pigułki w formie kulek koloru czerwonego ( bogaty skład mieszanki - z 15 ziół, zadnego nie znałem a studiuje farmacje wiec o roslinkach co nieco wiem). Łyknąłem tego łącznie 800 kulek w 3 tygodnie ( wydaje sie duzo, ale skutkow ubocznych do dzisiaj nie mam zadnych, a minęło 4 miesiące. I teraz istotna rzecz- Pan powiedział ,że PEŁNE działanie leku nastąpi po kilku miesiącach ( 4-5). U mnie na chwile obecna emocje wróciły mi w około 70 % , ogólnie z tygodnia na tydzien jest coraz lepiej, da sie spokojnie juz zyc, ponieważ lek ten się wchłania w organizmie to wystrczylo go brac 3 tygodnie, a nei jak w przypadku psychotropow faszerowac sie kilka miechow. NIestety nazwa leku jest po chinsku, bo Pan sprowadza go zza granicy, u nas oczywiscie tym nie lecza, bo po co mieliby leczyc i traci kase, pacjent wyleczony to pacjent stracony, takie zycie. Jak ktos chce wiecej info o tym lekarzu to moj mail jest nastepujacy szpaku.marcin@gmail.com Co do medycyny chinskiej to przede wszystkim jest ona oparta na wielowiekowycm doświadczeniu i dzialaniu preparatów w sposób wielokierunkowy w przeciwienstwie do medycyny konwencjonalnej ktora działa w sumie krótko i działa na okreslony receptor w organizmie. Pozdrawiam
×