Witajcie...
Może to wyda się trochę głupie... ale strasznie boję się, że nie uda mi się przetrwać na studiach... Ten strach sprawia, że nie mogę się na niczym skupić... W październiku rozpocząłem nowe studia, właśnie po przykrych doświadczeniach z ubiegłego roku(studiowałem zupełnie inny kierunek), gdy nie poradziłem sobie nawet podczas pierwszego semestru... Tamta porażka doprowadziła do tego, że zacząłem się ciąć, czułem się jak nic niewarty śmieć...
Strasznie się boję, że sytuacja się powtórzy... że nie zasługuję na studiowanie... i nie przetrwam tego...