Dodam, że trochę przeszedlem.
Choroba, padaczka skroniowa, teraz OCD, wczesniej wiekszy hardcore (mordercze mysli, fiksacja, obsesje itp- efekt jakiegoś zapalenia opon mózgowych - na 99,99% borelioza - dluuuuugo leczona) - kompletnie rozwalona czapa.
I nie wiem czy sie rozleniwilem czy wszystko jest do dupy czy to depresja.
Moze wszystkiego po trochu.