Witam,
jestem tu nowa i chciałabym się poradzić. Od baardzo dawna męczy mnie nerwica, szybka akcja serca, kołatanie serca, zbyt częste bóle głowy, lęki, niepokoje itp itd. A do tego od ponad miesiąca doszedł mi ogromny stres, a później zakończenie bardzo ważnej dla mnie znajomości. Jestem bardzo wrażliwą osobą więc nie obeszło mnie to tak po prostu. Odważyłam się pójść do psychiatry w końcu. Muszę brać przez 8 dni 1 tabletkę dziennie Alproxu 0,25 i przez 4 dni 5 mg Mozarinu, a po tych 4 dniach zwiększyć dawkę do 10 mg. Nie wiem który lek to wywołuje, ale w szkole jestem praktycznie martwa. Czuję się jakbym była naćpana przez cały dzień, a później dosłownie jakbym miała zjazd. Przy tzw. "zjeździe" towarzyszy mi okropny ból głowy,huśtawki nastrojów,raz mi ciepło, a raz strasznie zimno,nie mogę się na niczym skoncentrować. Czuję, że mój stan jest jeszcze gorszy niż zanim zaczęłam brać te leki. Nie wiem czy to normalne, czy może powinnam się zgłosić do lekarza, czy może po prostu sieje panikę..
