Skocz do zawartości
Nerwica.com

marcelina2013

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marcelina2013

  1. Piszę do Was bo "biję" się z własnymi myślami...nie mam z kim nawet o tym porozmawiać.. Otóż jestem 30 latką z Częstochowy.. Mam cudownego 7 miesięcznego synka i jestem mężatką od ponad roku. I tu tkwi problem... na poczatku myslałam że to wspaniały wybór, że to piękne uczucie.. ale teraz mi się wydaje, że nie jestem szczęśliwa, na siłę udawadniam sobie że jakoś to będzie, ale nie mam siły.. Chodzi tez o to, że mamy ślub cywilny i wszyscy naciskają na kościelny-łącznie z moim mężem ale ja sama już się pogłubiłam, ślub kojarzy się ze szczęściem, a ja odwlekam to jak mogę i wymyślam kolejne argumenty. jak chcę porozmawiać o nas z mężem, że coś jest nie tak ( także ciągle się kłócimy) to on odbiera to jako atak.. naprawdę nie wiem co robić, męczę się tak z własnymi myślami...błagam o pomoc, podpowiedź, otuchę.. Cały czas zastanawiam się jakby to było gdybym zdecydowała sie na związek z kimś innym, jakbym nie spotkała mojego męża.. Denerwuje mnie też to że nic mu się nie podoba co robię..np jak chcę się spotkac z koleżanką ktorej on nie lubi, spotkać się z bratem...najlepiej jakbym w domu siedziała... mi się wydaje, że on ma niską samoocenę, bo nie ma za wielu znajomych, ja jestem jego pierwszą dziewczyną, rodziny też nie ma najlepszej..ale co najgorsze to zawsze moi blizcy. Ja mam już dość, głupie myśli mi chodza po głowie..kiedyś byłam radosna, wesoła, teraz jedynie mój synek wywołuje mój uśmiech na twarzy.. Mam dość, duszę się w tym wszystkim, czy jest jakieś wyjście?? Błagam o pomoc... Marcelina
×