Mogę sobie tylko wyobrazić co czujesz, ja mam obsesję na punkcie mojego byłego chłopaka dokładnie 7 lat.
I to moje utracone ''szczęście'' męczy mnie za każdym razem gdy wydaje się, że sobie to poukładałam, że jestem szczęśliwa.
A może tak naprawdę nigdy nie byłam szczęśliwa bo jego już nie ma.
Nie umiem się z tego pozbierać.
Staram się normalnie żyć, a czasem myśli o nim mnie rujnują, wciąż wspominam.