Skocz do zawartości
Nerwica.com

zephfaustii

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia zephfaustii

  1. Witam, mam 16 lat od pewnego może i nie pewnego ale od podstawówki miałem problemy, chodzi o to że musiałem chodzić do pedagoga na specialne lekcje gdyż byłem agresywny i w dodatku ból innych uważałem za zabawę, późniejszym okresie w gimnazjum znęcałem się nad swoimi kolegami co skończyło sie tym że oni prawie mnie zniszczyli psychicznie i mnie dobijali potem zaczęło coś się ze mną dziać, miałem jakieś dziwne ataki jeżeli czegoś nie zjadłem dopadało mnie silne łąknienie, lewne poty, i zacząłem się trząsć i zachowywałem się panicznie chciałem uciekać, mimo że byłem najedzony uciekałem z każdego miejsca czułem się dobrze dopiero w domu lub gdy coś zjadłem, myslałem że to hipoglikemia, poszedłem z tym do lekarza ale spanikowaelm do tego stopnia że uciekłem z tamtąd mama musiała mnie trzymać, po tem wpadłem w taką panikę że zaczałem przy lekarzu chodzić tam i swpowrotem zacząłem sobie włosy z głowy wydzierać i płakać mi się chciało lekarka kazała mnie skierować do psychiatry ale pierwsze musieli sprawdzić czy nie mam hipoglikemi, na drugi dzień jak miałem iść do szpitala na czczo nie wytrzymałem musiałem coś zjeść lekarz powiedział że udaje ouch, potem jak dostałem pobyt w szpitalu ciągle chciało mi się z nerwów wymiotować zaczęło mnie dobijać to łaknienie no nieprzyjemne doznania w jamie brzusznej co chwila uciekałem do ubikacji by zwymiotować lecz nie mogłem wymuszałem wrecz wymioty by przestało boleć, miałem dosyć na drugi dzień w szpitalu dostałem jakiegoś ataku co przestałem nad sobą panować ciągle chodziły mi po głowie niekontrolowane myśli samobójcze i chęć do działania zachowywałem się wtedy jak nie ja uciekłem do dyżurki żeby mi coś dała na uspokojenie, nie pomogło widziałem nadprzestrzennie i pociłem się nadmiernie w tym cały czas sie ruszałem tam i spowrotem z myślą że to już mój koniec dopiero pomogły leki na sen, potem na trzeci dzień dostałem skierowanie na Łańcut (szpital psychiatryczny) tam pojechałem było ciężko gdyż kierowca musiał co chwile stawać bo coś mi się działo chcoiaż nie miałem nigdy takich problemów, potem gdy dotarłem na przyjęcie pytali się mnie czy miałem myśli samobójcze i czy się tnę, skłamałem że nie i że wszystko ze mną okey chciałem wtedy do domu, to dobrze ? potem gdy mnie przyjeli zachowywałem się tam troche inaczej niż wsród ludzi, koniec dostałem wypis a na wypisie ordynatorka mojej mamie powiedizała że jestem dobrym aktorem i że udaje jestem zdrowy i nie jest mi potrzebna pomoc psychaitryczna, ale skoro nie jest mi potrzebna pomoc psychiatryczna to czemu mi zapisali pramolan ? jeszcze stwierdzili osobowość narcystyczną... Ale po za wypisem mam nie tylko myśli samobójcze mam je bardzi żadko ale myśle jak to jest się zabić dla zabawy, w dodatku myslę jak zabić człwieka na miliony sposoby, w tym że się tne nie, nie dla zabawy sprawia mi to przyjemność po za tym uwalnia mnie to od tego napięcia, w tym zauważyłęm że przestałem się zahcowywać tak jak dawniej przedtem się martwiłęm o wszystkich a teraz gdy próbuje martwić się o innych nie umiem, mam ochotę coś robić tylko nie wiem co gubie się w myslach.... chodzę do psychologa od 1 roku i w tym roku mija 2 rok i nie czuje efektów, staram się ale coś mnie trzyma przy tym gdyż czuje się lewpiej w tym jak jest niz w tym nim będe jak się postaram. Sam nie wiem czy kłamie czy nie kłamie czasami nie mam świadomości czy mówie czasami prawdę... czasami się zamykam przy kontaktach z innymi ludzmi zatyka mnie i sie tylko usmeicham nie umiem nic wtedy powiedzieć... czy to normalne ? co musze zrobić ? przepraszam za zawracanei głowy....
×