(niekoniecznie dziedzine, ale przebywając z mamą pewnie udzieliły Ci się jej lęki)
Witam wszystkich, troszkę to pocieszające że nie jestem sama z tymi trzęsącymi się łapkami przy kontaktach z ludzmi, no zawsze to fajnie w końcu się wygadać :), lepiej się człowiekowi robi.
Podnoszenie szklanki, łyżki z zupą, podpisywanie się na rachunkach, wzięcie od kogoś jakiegoś przedmiotu, no i oczywiście ten wzrok i komentarze innych ludzi, wszystko to znam!!
A najgorsze jest to nakręcanie się przed. A i jeszcze dobre rady innych: "nie ma czym się denerwować" "nie trzeba się tak denerwować przecież to nic takiego" - Tak, tylko że łatwo powiedzieć ile razy tak sobie mówiłam, tylko trochę trudniej wykonać!
Może rzeczywiście moja reakcja jakiś komentarz, żart z mojej strony pomogłyby oswoić te trzęsące się ręce, zawsze warto spróbować
Pozdrawiam