Skocz do zawartości
Nerwica.com

kaurwaki

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kaurwaki

  1. hmm niewiem również co to może być ale wierze, ze jest Ci strasznie cięzko jednak ja przez jakis czas miałam cos podobnego. Mianowicie również nikt nie wiedział z czego to wynika łaczyli to z migrenami jakie miałam. przychodziło to samo nagle po przebudzeniu. Czułam sie tak jakbym się do konca nie obudziła, słyszałam głosy ale wydawało mi sie ze patrze na to wszystko z poza siebie równiez bardzo nieprzyjemne uczucie jednak opanowałam je sama bo zauwazyłam ze myslenie i strach przed tym powodował nasilenie. Kiedy wyobrazałam sobie siebie, ze czuje sie normalnie po jakims czasie uczucie mijało i teraz juz nie wraca.
  2. jak przeczytałam Twojego posta MankaManka to aż sie popłakałam bo tak długo szukałam kogoś kto będzie czuł to co ja. Mnie denerwuje szczekanie psów i pociaganie nosem a czasem wszystko. trwa to u mnie juz jakieś 7 lat. Niewiem jak się tego pozbyc. poczatkowo rodzina mowiła mi " jesteś nie tolerancyjna, poprostu się wyłącz i nie myśl o tym" ale tak się nie da. Jak już raz usłyszysz to słyszysz cały czas prawda? Poza tym boisz sie miejsc w których możesz to usłyszeć. Dosc dziwne jest to że np. kiedy mi się zdarzy pociagnąc nosem to nie mysle o tym i wtedy mnie to nie denerwuje. Zastanawiam się jakie to banalne szczekanie psa, pociaganie nosem to dzwieki takie normalne a dla mnie kojarza sie tylko z piekłem i mękami... podam swoje gg jak będzie ktos chciał o tym dłużej pogadac 6287202 [ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:51 pm ] hmm może ogolnie mało napisałam o sobie ale to przez te emocje. No więc już jako mała kilku letnia dziewczynka czasem nie mogłam się uspić bo słyszałam brzęczenie lodówki na innym pietrze u siebie w domu. Nikt inny nie słyszał takich cichych dzwieków. Potem poszłam do szkoły muzycznej tam dobry słuch był mi potrzebny. Ale nagle zaczęło mnie denerwować nerwowe również pocaganie nosem mojej babci. Nie mogłam z nią przebywać to była dla mnie tragedia. Potem złościło mnie przełykanie śliny mojej mamy to jak tata strzelał paznokciami, a teraz niedawno szczekanie psa. Dawno nie robiłam eeg ale jak byłam dzieckiem dostawałam co jakiś czas strasznych, wręcz nie do opisania bóli głowy przy których byłam na pograniczy utraty przytomności. Moje eeg wtedy wykazało jakies nieprawidłowości ale nikt nie wiedział o co chodzi. Bóle przeszły została tylko łagoniejsza migrena no i to wsłuchiwnie się. Strasznie bolało mnie to jak nie mogłam przebywać z rodziną tylko dlatego że coś mnie w nich denerwowało. Te wyrzuty sumienia były ogromne. Ale to jest wg mnie jedynie natręctwem nie sadze zeby miało jakies powiązanie z neurologią chociaż kto wie. Dziwne jest to że z pośród miliona róznych dźwieków zawsze wyłapuje te które mnie denerwują. denerwują trudno to tak nazwac to jest coś co doprowadza mnie do pasji wraz z nieopisanym lękiem. Paranoja. Jak można bac się dźwieku pociaganie nosem? a jednak można... Chodże na psychoterapie od roku . Musze przyznać ze jest lepiej. Mam dni kiedy mogę siedzieć z babcia, albo słuchac odgłosów natury...wraz z psami. Jednak troche więcej nadal jest dni w których płacze juz za pierwszym brzmieniem szczeknięcia. aha u mnie jest jeszcze taka mała tendencja że wyłapuje dźwieki które już kogoś denerwują tzn. kilka miesięcy temu nie drazniły mnie psy mogłam sobie spać przy szczekaniu całego stada, ale moja mama kiedyś powiedziala" nie wytrzymam przez tego psa sąsiadów się dziś nie uspie" i o d tamtej pory zaczełam sie wsłuchiwac czy rzeczywiście tak często szczeka a potem zaczeło mnie to równiez denerwowac. Może ktoś podobnie reaguje na takie sugestie. Czekam na jakieś posty i pozdrawiam wszystkich
×