Witam, mój problem polega na tym, że boję się wyjść na dwór pieszo, zaraz napadają mnie jakieś dziwne lęki typu:suchość w ustach, zimny pot muszę przebiec do jakiegoś pomieszczenia, bo wydaje mi się ze zaraz zemdleje serce wali mi jak szalone prześladują mnie jakieś dziwne myśli.Dodam, że nie mogę przez to normalnie żyć i funkcjonować, gdy powiedziałem o tym rodzinie to oskarżają mnie, że nie chcę iść do pracy, a tak wcale nie jest.Proszę powiedzcie co mi dolega, czy to nerwica,agorafobia, czy coś innego.