Witam ponownie, postanowiłem nie zakładać nowe topicu aby zachować ciągłość wątku, mam nadzieje ze nie jest to zbyt duza zbrodnia : )
No więc...
o moich problemach mogliście przeczytać w 1 poście, choroba "dopadła" mnie juz kilka lat temu, męczyłem się, męczyłem i znalazłem to forum : D (bez wazeliny).Wkońcu postanowiłem opisać swoje problemy, dość zwięzle bo za dużo pisania by było. Po kilkudniowym czytaniu tego forum zacząlem sie zastanawiać sie nad soba i tym co sie ze mną dzieje, minęło kilka dni i wkońcu uświadomilem sobie fakt iż wszystkie problem zwiżzane z nerwica znikneły : D Nie wiem jak to możliwe i czy w ogóle to możliwe, ale tak sie wlaśnie stało. Nagle rozmowa z ludzmi przychodziła mi o wiele łatwiej, bole "serca", duszoność, zawroty, uczucie leku znikneły.
Dla przykładu mogę opisać sytuacje która sie dzisiaj wydarzyła...
no wiec, spieszyłem na pierwsze wykłady w nowej szkole i zatrzymała mnie policja, po usłyszeniu werdyktu (500 zł i 14 pkt karnych), nie czułem nic oprócz smutku, jeszcze kilka dni temu zaczął bym sie trząść, pocić i nie mógł bym z siebie słowa wykrztusić, po krótkiej rozmowie z policjantami odjechałem bez mandatu... (nie chciał bym sie tutaj wozić jak to ja potrafię rozmawiać z policjantami, bo nie potrafię : ) kilka miesiącu temu kiedy jeszcze bylem chory i zatrzymała mnie policja, a chodziło o 200 zł, nie potrafiłem powiedzieć nic oprócz tak, nie, dowidzenia).
Reasumując... pewnie niektórzy z Was mi nie uwierzą, inni pomyślą ze wcale nie bylem chory, jednak nie wydaja mi sie realne kilkuletnie urojenia : ).
Przepraszam za ewentualne blędy w tekście, ale pisze dość szybko i chaotycznie bo jutro znowu rano trzeba wstać.
Pozdrawiam i będę wdzięczny za ewentualne odpowiedzi, podpowiedzi, pytania.