Skocz do zawartości
Nerwica.com

kartia

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kartia

  1. Jak miałam 12/13 lat tez miewałam duszności(bardzo silne....zawroty głowy...omdlenia...bóle głowy...płaczliwość itp. Wtedy niew iedzialam z czym to jest związane, teraz już wiem...to były mje pierwsze próby zwrócenia na siebie uwagi. Byłam chyba u wszystkich lekarzy ale badania niczego nie wykazały. Wszyscy mi mówili,że to kwestia dojrzewania itp. U mnie to były już początki depresji, potem zaczełą się anoreksja i bulimia... może u Ciebie jest inaczej-oby!!
  2. Jeżeli twoja mama ma problemy z chodzeniem to niech każdy postawiony krok więcej ją cieszy, jeżeli jest trudno albo coś boli-tym bardziej niech się cieszy-bo żyje i czuje!! to banalnie brzmi-może głupio...ale biegacze dlatego biegają. Podobno sposobem na depresje...jest rozłoszczenie osoby. Brzmi to znowu śmiesznie ale... Otóż, osoba w depresji zamartwia się, myśli pesymistycznie, zagłebia się w swoim smutku ... depresja to poczucie bezsilności, smutku, przygnębienia, braku energii. Rozweselenie osoby w depresji nie dość,że jest trudne to często irytuje osobę w depresji. Pocieszanie czasami jest bezskuteczne. Złość niesie ze sobą pewną dawkę energii dzięki której można chociaz na chwilę zapomnieć o zamartwianiu się. A jeżeli chodzi o zajęcie dnia... dzięki internetwoi może się dowiedzieć,że takich osób jak ona jest więcej...z depresją... Mogłaby zacząć uczyć się szyć lub szydełkować...
  3. kartia

    Rocznica samobójstwa

    Nie spodziewałam się że tyle osób ma takie swoje rocznice... Wiele waszych historii mnie zasmuciły...ale chyba każda historia człowieka jest smutna po trochu. W swoją rocznice samobójstwa udało mi się wyjechać z miasta, nie chciałabym tutaj... Ja pamiętam jak przewozili mnie karetką na sygnale, jak już trafiłam do szpitala, to słyszałam rozmowy lekarzy na temat tego,że już dawno kawki nie wypili, żarty, dowcipy... przy płukaniu żołądka dalej słyszałam komentarze...ale wszystko było mi obojętne. Mój czyn nawet nie był proba samobojstwa...tylko aktem desperackjiej chęci zaśnięcia i nie obudzenia się, ja po prostu byłam potwornie zmęczona samą sobą... otoczeniem... Nawet teraz gdy wspominam co czułam...chce mis ię ryczeć.
  4. Widać,że jest Ci strasznie cięzko i smutno. Akurat rozumiem Twój ból związany ze studiami, coś podobnego przeżywałam rok temu. Wspomniałaś coś o psychologu, mimo,że jest Ci źle jednak chcesz sobie pomóc i zrobić coś dobrego dla samej siebie co jest ważne. Pójście do psychologa i wygadanie mu się ma ta podstawową zaletę,że nie przekaże tego nikomu, nie wyśmieje a wysłucha twojej historii. Czasami nasi bliscy powierzchowanie wysłuchują naszych historii i dylematów.
  5. kartia

    Rocznica samobójstwa

    Dokładnie rok temu probowałam się zabić. Wtedy świeciło słońce i było ciepło, dzisiaj pada deszcz, to dobrze. Siedzę sama w domu i się czegoś boję.Że powtórze To?raczej nie... Strasznie żałuję tego co zrobiłam...rok temu... czy ktoś z was ma podobne przeżycia? Tylko proszę nie śmiejscie się ze mnie,że coś takiego przeżywam...
×