Skocz do zawartości
Nerwica.com

kotyk

Użytkownik
  • Postów

    75
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kotyk

  1. tylko dlaczego wmawiasz sobie, że POWINNAŚ móc obudzić w sobie uczucie?.. to nie jest przełącznik on/off, którym możemy sobie sterować.. a może rzeczywiście wymagasz od siebie więcej niż jest realne? nie wiem, co rozumiesz przez 'głębsze uczucie' - w związku nie zawsze muszą cały czas być te 'motylki w brzuchu'. jest wiele interpretacji miłości.. mówiłaś, że nie miałaś problemów z zakończeniem poprzednich związków.. czy ten obecny jest najdłuższym z nich?
  2. ale nie rozumiem, dlaczego tak bardzo się za to obwiniasz.. :c to normalne, że pierwsze zauroczenie mija i czasem wcale nie przeradza się w wielką miłość - trudno, żeby każdy rozpoczęty związek kończył się happy endem - to by znaczyło, że każdy pasuje do każdego i właściwie obojętne, kogo sobie wybierzesz.. to nie jest Twoja wina i nie zrobisz nic złego, postępując w zgodzie ze swoimi uczuciami. wydaje mi się, że gorsze byłoby trwanie w związku bez uczucia i w pewnym sensie oszukiwanie partnera.. ;s
  3. na pewno porusz ten temat z psychologiem. w takim razie pozostaje trzymać kciuki :}
  4. Dama_Kier, ale kilka lat (no dobra, niech będzie nawet miesięcy) chyba jesteś sobie w stanie wyobrazić. patrząc przez pryzmat tego, co wiesz i czujesz teraz, a nie tego, co być może, ale wcale nie musi, okazać się później. (btw, myślałam, że jesteście ze sobą pięć miesięcy, ale nie, że tylko tyle się znacie - dla mnie to nie jest tożsame) może rzeczywiście problemem jest Twój niepokój, a niekoniecznie jakieś faktyczne niedopasowanie
  5. khaleesi tak ładnie uspokoiła Damę, a wy teraz wszystko mącicie, ładnie to tak? ;> Dama_Kier, myślę, że każda relacja jest inna i każdy ma na tym polu inne doświadczenia, więc trudno cokolwiek doradzać - to Ty sama musisz wsłuchać się w siebie i zastanowić się, czego tak naprawdę chcesz. pierwsze zauroczenie często wypala się po kilku miesiącach. ale to nie na tym zauroczeniu opiera się związek, wręcz przeciwnie, ono w ogóle nie jest potrzebne (jak do tej pory, najbardziej szczera, pełna i satysfakcjonująca z moich relacji to ta, w której nigdy nie było 'motylków w brzuchu'), więc nie wydaje mi się, żeby akurat to miało być powodem do niepokoju. odpowiedz sobie może.. czy potrafisz wyobrazić sobie bycie z tym facetem przez kolejne kilka lat? do końca życia? jeżeli tak, nic nie burz. ale jeżeli już w tym momencie czujesz, że prędzej czy później będziesz chciała czegoś innego.. myślę, że sama wiesz ;s
  6. żeby odciąć się od myśli o nim usunęłam z telefonu jego numer, zablokowałam na fb, żeby nie wiedzieć, co się u niego dzieje, nie pytałam o niego znajomych. korciło mnie czasem, żeby się do niego odezwać, spróbować odnowić kontakt, ale zmuszałam się, żeby tego nie robić. z czasem wspomnienia dręczyły coraz mniej i inne rzeczy zajęły jego miejsce.nawet jeżeli teraz wydaje Ci się, że nigdy nie przestaniesz o niej myśleć i że już nigdy w nikim tak się nie zakochasz.. to naprawdę minie, jeżeli przestaniesz zadręczać sam siebie. byłam tam i choć teraz trudno mi przypomnieć sobie emocje, jakie wtedy czułam, pamiętam, że potrafiłam nie jeść, przepłakać cały dzień, praktycznie rzucać się o ściany, na każde wspomnienie miałam łzy w oczach. każdy radzi sobie z tym inaczej, niektórym zabiera to więcej czasu, niektórzy potrzebują wsparcia znajomych, inni zajęcia pochłaniającego większość uwagi. spróbuj znaleźć swój sposób..
  7. zdradziła z Tobą swojego chłopaka - naprawdę myślałeś, ze nie będzie zdolna do powtórzenia tego samego z kimś innym? ale rozumiem, zauroczenie zaślepia. byłam w podobnej sytuacji - wyprowadziłam się z akademika i ograniczyłam kontakty ze wspólnymi znajomymi do niezbędnego minimum (nie dało się uniknąć ich całkowicie - byliśmy w jednej grupie na roku). ogarnęłam się dopiero po usunięciu wszelkich dróg kontaktu z byłym i wejściu w nową relację, a i tak zajęło mi to chyba ze dwa lata. nie jest proste - ale jest możliwe. natomiast mieszkanie obok siebie na pewno Ci tego nie ułatwi. możesz czuć pokusę spróbowania jeszcze raz, ale to bardzo zły pomysł, jeżeli jej na Tobie nie zależy.. ;s
  8. piszesz, że stresujesz się tym, że będziesz musiała się z nim rozstać. co to właściwie dla Ciebie znaczy, że 'będziesz musiała'? co takiego się stanie?
  9. kotyk

    Samotność

    Ze W000t?Co ma piernik do wiatraka? Nie sądzę by to że ma się najebane pod kopułą,czy jest się nieszczęśliwym było ŚCIŚLE powiązane z orientacją,przeciwnie,wydaje mi się że to akurat nie ma nic do rzeczy. katolicy nie bardzomężczyzna nie powinien współżyć z mężczyzną, to sodomia i gomoria tu jest cały tragizm tych ludzi powiedziałabym, że w tym wypadku większym problemem jest religia, nie orientacja
  10. kotyk

    Samotność

    jacię... dlaczego ktos, komu podobają się dziewczyny, miałby chcieć mieć chłopaka? kokos, nie zdołowało Cię, że nigdy nie będziesz mieć chłopaka?
  11. kotyk

    Samotność

    ostanio pisała o swoim problemiew dodatku jest to ból ludzi homo, bo oni wiedza ze raczej nie udda im sie stworzyc zwiazku, heterycy jeszcze maja nadzieje nie jestem pewna.. w wawie zdarza mi się widywać pary jednej płci, a przypuszczam, że ogromna większość wcale nie obnosi się z tym publicznie. dlaczego twierdzisz, że 'raczej im się nie uda'? ;/
  12. kotyk

    Samotność

    uwielbiam nagłe pytania kokosa xD
  13. kotyk

    Samotność

    może byli zaskoczeni, nie wiedzieli, jak zareagować? może warto ich wcześniej uprzedzić? jeżeli znikną, trudno, ale będzie wielu takich, którym nie będzie to przeszkadzać.
  14. kotyk

    Samotność

    ale Candy14 dobrze mówi.. zawsze można poznać nowych znajomych, np. podobnych do siebie. co innego, jeżeli samemu nie lubi się ludzi w ogóle i nie chce się ich poznawać
  15. kotyk

    Samotność

    hehe, no ja mam z internetu (a wcześniej ze szkoły/uczelni - ale to było zanim zepsuł mi się musk)
×